Casualism Blog Męska Moda – Beżowy płaszcz męski
Dzisiaj wpis krótki prezentujący wyłącznie mój najnowszy zakup w ramach wpisu stylizacyjnego. Będzie niewiele tekstu bo czas goni, a pora późna, ale obiecałem sobie, że niedzielny wieczór MUSI być utożsamiany przez moich idealnych czytelników z wpisem na Casualism. Nie zawiodę więc nikogo 🙂
Opiszę dzisiaj tylko płaszcz, bo cały internet dosłownie huczy od tego modelu nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Zasługą tego stanu rzeczy zapewne jest niska cena, ogromna dostępność i oczywiście stosunkowo bardzo klasyczny fason i kolor czemu. Jak widzicie cechy typowe dla tego rodzaju płaszcza są przez producenta zachowane i poradzili sobie z odwzorowaniem pełnoprawnej klasyki w dobry sposób. Jest więc klasycznej długości, ma trzy guziki na froncie i po cztery na mankietach (u mnie trzy, po skróceniu rękawów nie zdecydowałem się na dołożenie czwartego), na razie jest spoko! Z tyłu jeden szlic, wypełnień w barkach brak. Hossa trwa.
No, ale róża bez kolców to nie róża, więc temat trzeba jednak rozszerzyć. Materiał jest troszkę cienki, a klapy – zbyt wąskie. Płaszcz przez brak konstrukcji może nieładnie marszczyć się w ramionach, a krój był jak na mój gust zdecydowanie zbyt obszerny. Przy dobrym wymiarze w klatce pas miał miejsca dwa razy za dużo. Na szczęście kwestię zwężenia krawcowa załatwiła praktycznie od ręki. Tyle i tylko tyle. Za około 300 złotych (skorzystałem z jakiejś promocji -25%) to był bardzo dobry zakup. Wręcz cecha braku konstrukcji i cienkiego materiału nie jest dla mnie wadą, bo uwielbiam „dorosły casual” w którym to tytułowy płaszcz będzie głównie użytkowany.
Taka mała, jednozdaniowa wprost dygresja w temacie. Zauważcie, że znane i szeroko dostępne w Polsce marki obuwnicze idąc za ciosem zadanym przez H&M powinny nawet przy zachowaniu katastrofalnej jakości stworzyć but elegancki i ponadczasowy. To samo z butami minimalistycznymi, których w Polskich galeriach jak na lekarstwo. A pomyśleć, że produkcja takowego modelu zapewne kosztowałaby tyle samo. Ciekawostka. A Wam jak idzie przy paskudnej pogodzie?
Płaszcz – H&M, A TUTAJ podobny i ciekawy w dobrej cenie
Sweter – H&M, TUTAJ podobny
Spodnie – Bershka, TUTAJ podobny
Buty – Kent Wang, TUTAJ podobne na przecenie
linki coś nie śmigają
Zepsuliśmy Zalando na chwilę 😉
Masz polot, dziękuję za inspirację. Wszystkie sieciówki pokazują zdjęcia modeli 180 cm i wyższych. Trudno ocenić jak będzie wyglądać standardowy mężczyzna w prezentowanych tam zestawieniach. A czy można poznać Twoje wymiary? Moim zdaniem szczupły mężczyzna ok. 172 cm powinien zaprzyjaźnić się z krawcową jeśli zakupy dokonuje w sieciówkach. Pozdrawiam
Po części masz rację. Mam 171cm i jestem szczupłym facetem. Z krawcową muszę się jednak przyjaźnić tylko w kwestii spodni, chociaż najczęściej wystarczy że podwinę nogawki. No i oczywiście rękawy w marynarkach są za długie. Ale poza tym ubrania w rozmiarze S są ogólnie dostępne w sieciówkach. Gorzej jest jednak z tym w sklepach typu Vistula, Bytom. Jakby uważali że niscy faceci nie ubierają się elegancko 😉
Standardowy facet w tych zestawach będzie wyglądał tak samo dobrze, oczywiście o ile nie ma się nadwagi. Ubrania które nie zaburzają proporcji dobrze wyglądają na praktycznie każdym facecie.
pozdrawiam 😉
Sieciówki pokazują modeli, którzy najlepiej zaprezentują ich wyroby i będą stanowić „bazę” dla produkcji. Zarówno w kontekście rozmiarówek, jak i dopasowania. To ogromny błąd, bo pod uwagę powinno brać się średnią mężczyzn kupujących w tego typu sklepach. A nie oszukujmy się, mężczyźni z wymarzoną sylwetką rzadko się zdarzają a producenci uparcie na nich produkują. Ciekawa sytuacja, być może ma związek z tym, że łatwiej niskiemu coś skrócić, niż wysokiemu nie kupić przez zbyt krótkie wymiary, tym samym obniżając dochody firmom 🙂
Ja mam 180 cm równo.
Faktycznie klapy mogliby zrobić dwa razy szersze. A ramiona mimo wszystko nie najgorzej wyglądają.
Przy pięknym kolorze i klasycznym fasonie, faktycznie niskiej cenie i składzie na granicy tolerancji (przynajmniej nie 100% poliester) to dość dobra oferta.
Jakbyś napotkał gdzieś fajną bosmankę (czy tam peacoat) z wełny (bądź sensowną jej ilością) to nie wstydź się i daj znać 😉 Tak się napaliłem w tym roku na taki krótki płaszcz… 😀
Klapy producenci robią małe, ale kurde, po co? Nie rozumiem tego zabiegu stylistycznego, bo więcej przynosi szkody niż pożytku. Płaszcz przez takie zabiegi staje się „dziewiczy” i jakiś „wyposzczony”. Gdyby je poszerzyli o te dwa razy jak wspomniałeś mielibyśmy w efekcie cholernie majestatyczny płaszcz. Poczuj temat, płaszcz z wyłogami na dobre 10 cm od razu kojarzy się z silnym mężczyzną.
Bosmanki sam szukam, na pewno dam info 😀 miałem kiedyś beżową, notabene z H&Mu. „Niestety” wyrosłem z niej w klatce przez treningi i płaszcz poszedł do dalekiej rodziny.
Wymoderowane.
Od The-Bigwig – Gdy jedziesz po mnie i po Blogu w tak chamski, agresywny i bezczelny sposób jak w jednym z poprzednich wpisów a później planujesz reklamować swoje głupoty, to zapamiętaj sobie, że warto hejtując na potęgę jednak zmienić IP, nie tylko adres mailowy. Bezczelny dwulicowiec. Mówisz, że mój Blog jest nic nie wart, a później wklejasz tu swoje wypociny. No coś niesamowitego.
Podoba mi się cała stylizacja, ale najbardziej ten płaszcz, jest cudowny 🙂 !!
Zgadzam się co do płaszcza i dziękuję za opinię o stylizacji 🙂