Ciekawostki o mnie – Część I

Casualism Blog Męska Moda – Ciekawostki o mnie, część I

No cóż, przychodzą w życiu takie chwile, że z człowieka w cieniu ktoś staje się praktycznie nudystą na etacie. Postanowiłem, że w miejsce typowych wpisów warto czasami dać coś niespodziewanego i z pewnością – bardzo ciekawego. Dzisiaj opiszę kilka ciekawostek o mnie, byście po wielu latach poznali mnie także od innej, nieco bardziej „ludzkiej” strony. Człowieka, a nie robota klepiącego wpisy kilka razy tygodniowo niczym przywiązany na łańcuchu więzień 😉

Ile masz lat?

To pytanie zadaliście mi parokrotnie i tym samym ciekawi mnie co na ten temat sądziliście. Od zawsze byłem człowiekiem, któremu dawano zdecydowanie więcej lat niż wtenczas miałem realnie. Od zawsze. Pamiętam, że od około 16-tego rż mogłem w każdym sklepie kupić dokładnie to, czego moim rówieśnikom nie sprzedawano, nigdy nie dostałem pytania o dowód. Całą młodość dosłownie chełpiłem się tym i uwielbiałem w sobie tę właśnie cechę fizyczną i przyznaję to mimo próżnego wydźwięku 😉  Teraz przez brodę pewnie kultywuję tę tradycję. Mam 28 lat, ale ostatnimi czasy czuję jakbym dopiero miał mieć dwójkę z przodu. Błogi stan.

W wieku 17 lat.

W wieku 17 lat.

Gdzie mieszkasz?

Pół życia spędziłem pod Krakowem w domu rodzinnym, którego ukochanych domowników z tego miejsca pozdrawiam najbardziej czule jak się da i daję Wam całe serce na zawsze! Późniejszą młodość spędziłem już w Warszawie, lecz to miejsce zadziałało na mnie w dość negatywny sposób – ot, nigdy nie poczułem się tam dokładnie tak jak w domu. Teraz od paru tygodni mieszkamy z narzeczoną już w Krakowie w nowym mieszkaniu i to mogę powiedzieć szczerze – kocham to miejsce i mimo raptem kilkunastu dni czuję się jakby wszystko na mnie czekało, jakbym wyjechał na chwilkę i wrócił znowu „do siebie”. Mam szczerą nadzieję, że zostanę tu już na minimum kilka(naście/dziesiąt) lat.

Kraków jest jedyny w swoim rodzaju. Jak go widać ;)

Kraków jest jedyny w swoim rodzaju. Jak go widać 😉

Kocham Kraków

Kocham Kraków

Jakim byłeś dzieckiem?

Mój charakter był od zawsze nieodgadnioną zagadką. Wiele lat temu, gdy moje życie nazwało mnie gimbusem byłem dość barwym dzieciakiem. Wywoływałem mnóstwo kłótni, byłem niemożliwie trudnym chłopcem, od początku aż po sam koniec gimnazjum. W efekcie przeniesiono mnie ze względu na zbyt duże trudności w wychowaniu, więc zmieniłem wtedy środowisko. Co ciekawe – byłem inteligentnym chłopcem i ze szkołą radziłem sobie na piątki, poza zachowaniem. Mimo konkretnych odpałów i ciężkiego towarzystwa wyszedłem z gimnazjum obronną ręką i rozpocząłem w liceum kolejny etap swojego życia. W tych czasach byłem dość spokojnym facetem na co dzień, jednak i wtedy mój charakter zbierał swoje żniwo. Cóż, również w połowie liceum musiałem się przenieść i zmienić towarzystwo ponownie. Spokój, który wtedy mnie cechował był bardzo mylny, bo ze względu na stałe duszenie w sobie dużych emocji zdarzało mi się…wybuchnąć. I to ze zdwojoną siłą. Z tego względu raz zdarzyło mi się bardzo mocno pobić chłopaka, który nie zauważył, że chcę usiąść na miejscu pod oknem – on siedział na zewnętrznym siedzeniu autobusu. Innym razem chciałem się bić z dwójką chłopaków starszych ode mnie, którzy z dumą na twarzy zechcieli wyrzucić poza okna autobusu jakieś śmieci. Zapytałem więc czy chcą bym to ja ich również przez to okno wyrzucił. Takich sytuacji miałem dziesiątki i nie ma sensu wszystkich opisywać. O próbnej maturze dowiedziałem się tydzień po niej, zaś samą maturę zdałem najlepiej z całego roku i gratulowało mi całe grono pedagogiczne. Studia i inne „szkółki” przeszły już bez większych emocji. Dalej byłem dobry w nauce, a mój charakter pozostał wyciszony po dziś dzień.

Ahh, te dołeczki <3 :P

Ahh, te dołeczki

Jakim jesteś człowiekiem na żywo?

Ludzie na żywo oceniają mnie po wyglądzie co jest katastrofalnym błędem, bo wraz z upływem czasu stałem się nie tylko spokojny, ale i bardzo miły 😉 Moja fizyczność często nie zachęca ludzi do bezpośredniego kontaktu, ale gdy już mnie poznają – to nie chcą wypuścić. Jednak przez brak ograniczeń stałem się jednocześnie bardziej agresywny w sytuacjach, gdy coś faktycznie na mnie źle zadziała. Dążę do kontaktu bezpośredniego i dużo przeklinam. Dużo. Ale mam to gdzieś i będę dalej, bo to tylko słowa 😉

A w robocie wyglądam tak ;)

Często wyglądam tak 😉

...Albo tak.

Albo tak.

Jakie masz nałogi

Mimo paru barwnych epizodów życiowych nie palę, a piję od czasu do czasu, choć w minimalnych ilościach. Nienawidzę smrodu papierosów, zaś alkohol traktuję jako bardzo smaczny dodatek do życia, a nie cel nadrzędny. Dlatego też piję ze znajomymi, piję czasami wieczorem czy piję do obiadu – ale NIGDY nie byłem pijany na tyle bym się choć raz zatoczył na nogach, mam mocną głowę, ale i nie nadwyrężam jej. Za to jestem kawoszem przez duże „K” – uwielbiam kawę i nie jestem w stanie przetrwać ćwiartki dnia bez minimum jednej, dobrej filiżanki mocnej kawy. Aaa – uwielbiam słodycze. No cóż, często zdarzało mi się zjeść tabliczkę czekolady za jednym posiedzeniem. Nie jestem jednak słodyczowym wariatem, który zamawia słodycze z zagranicy, więc kupuję w dyskoncie tanie zapychacze 😉

Cookieez, mmm!

Cookieez, mmm! Będzie jedzone! Podczas pisania tego wpisu zjadłem 4.

Masz rodzeństwo?

Tak, mam brata, którego kocham i jestem szczerze pewien, że jak to czyta to uśmiecha się pod nosem i zaraz z pewnością odczytam na ten temat wiadomość na telefonie 😉 Z bratem mamy więź tak mocną, że nie widziałem po dziś dzień nikogo kto mógłby twierdzić, że ma tak samo mocne więzy rodzinne. Naprawdę – #BrotherhoodGoals jak nic. Brat jest młodszy ode mnie o 7 lat i tęsknię za nim codziennie, na szczęście dość często się widujemy, ale piszemy ze sobą cały czas.

Brera pochłania mnie bez reszty ;)

Brera pochłania mnie bez reszty 😉

Jakie masz zainteresowania ponad Blog?

Bardzo lubię szukać nowych zainteresowań i kultywować obecne, często więc je zmieniam. No i gdy czymś się zainteresuję to staram się z tego nowego zajęcia wyciągnąć jak najwięcej – dlatego uczę się na dany temat ile tylko mogę (tak też powstał Blog!).  Poza ciuchami, z którym spędzam najwięcej czasu kocham motoryzację i jest to moje drugie, najmocniejsze zainteresowanie. Choć nie, zdecydowanie jest to moja narzeczona i poświęcam jej najwięcej czasu i nam zarazem 🙂 Uczestniczę w anglojęzycznych forach motoryzacyjnych, często robię coś przy swojej Alfie, wykonuję sporo cięższych czy lżejszych prac i codziennie myślę co mógłbym zrobić nowego – kocham swój samochód. Przeglądam codziennie pół Allegro w poszukiwaniu ciekawych modeli i oglądam czasami po kilka godzin filmów kręconych z pierwszej perspektywy, tzw. Point of View samochodów z najwyższych półek. Typowe frazy z ostatnich chwil w YT to „C63 coupe acceleration”, „458 exhaust”, „Giulia Quadrifoglio acceleration” i „Car sounds compilation”. Kocham kosmos, więc korzystam z r/Space i czytam na ten temat około godziny wieczorem, często mam „kosmiczne” tapety na telefonie i na komputerze. Mnóstwo czasu poświęcam na szukanie fajnych tatuaży, które w przyszłości mają zdobić moje ciało w nowych miejscach. Dużo czytam na temat ekosystemu firmy Apple, także około godziny dziennie. Aktualnie na tapecie nowych zainteresowań czekających na realizację mam stare telewizory kineskopowe (lampowe) z których mam zamiar kupić jeden egzemplarz i zrobić jako działający eksponat w moim mieszkaniu.

Tatuaże!

Tatuaże!

Tatuaże!

Tatuaże!

Lubisz telewizję, radio, filmy?

Telewizji nie oglądam od kilku lat bo zdecydowałem, że w miejsce wyborów serwowanych przez producentów telewizyjnych wolę wybierać sam. Radia nie cierpię bo lecą w nim ciągle „przeboje”, które wylewają się ze mnie wszystkimi otworami przeplatane przez żałosne, godne politowania reklamy. Jak nie włączam swojej muzyki z telefonu – to jadę w ciszy. Filmy oglądam najczęściej w kinie, około 2 razy na miesiąc. Ostatni film na jakim byłem w kinie to „Nowy początek”, a od tygodnia wybieram się na „Pasażerowie”. Kocham Interstellar. (Hmm, i tu widać moje zainteresowania…).

Tylko Interstellar!

Tylko Interstellar!

Jedziemy!

Letnia codzienność!

Czego słuchasz?

Jestem od młodzika wiernym słuchaczem rapu i nie zmieni się to nigdy, jednak ostatnio otworzyłem się także na inne, bardzo ciekawe odstępstwa od reguły. Słucham więc zarówno mainstreamu, który wpada mi w ucho (nawet Seleny Gomez ha!), jak i Hansa Zimmera, Yelawolfa, AC/DC czy Nirvany. Jednak w dalszym ciągu Hiphop zajmuje jakieś 85% mojego odsłuchu.  Z Polskich wykonawców cenię jedynie Tego Typa Mesa, Rau’a oraz Tedego. Z zagranicznych a znanych – ASAP Ferg i Rocky, Kanye West, Kendrick Lamar i wielu innych, których…znacie. Z mniej znanych – Chester Watson, Czarface, cały Doom i Wu-Tang, Isaiah Rashad, Jeremiah Jae, Pac Div, Ab-soul, Roc Marciano, Tyler, clipping, Earl Sweatshirt, GoldLink, L’Orange…mógłbym wymieniać w nieskończoność…

Przeczytaj koniecznie ->  Jak pomóc dziecku zaaklimatyzować się w przedszkolu?

Chcecie kolejną część? 😉 Zadawajcie pytania, na które chcielibyście usłyszeć odpowiedź w jednym z następnych wpisów.

Adrian / The-Bigwig

Casualism – Moda Męska Blog

Wielbiciel mody męskiej i rewelacyjnego stylu prawie od dekady. Zmienia polskie ulice, uczy stylu i sztuki łączenia ze sobą ubrań już od wielu lat, dając przy tym praktyczne rady i ogromną ilość inspiracji. "Granice dla mnie nie istnieją, a styl może zyskać każdy, wystarczy zgłębić wiedzę na Casualism!".

17 Comments

  1. bodzi0 Reply

    Bardzo fajny wpis. Z chęcią przeczytam kolejny tego typu tekst. Zdjęcie Krakowa na którym widać Wisłę i Wawel, to widok z okna Twojego nowego mieszkania? Jeśli tak, to świetna lokalizacja! No i bardzo ładne mieszkanie, piękny wystrój. Co do muzyki, to co sądzisz o Taco Hemingway’u? Spodziewałem się zobaczyć tę ksywkę, ale się pomyliłem. Muszę zapamiętać, że podczas podróży krakowskim MPKiem lepiej ustępować miejsca mężczyźnie z brodą 😉 Pozdrawiam!

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Oj nie, ten widok był z okna knajpy z absolutnie najbardziej ohydnym żarciem jakie miałem „przyjemność” mieć w ustach. Dramat! Taco nie słuchałem, choć słyszałem o nim to jakoś nasze drogi się nie zeszły. Oczywiście nadrobię to z pewnością, dzięki więc za kolejną propozycję bo ciągle szukam nowości 😉 dziękuję bardzo za opinię o mieszkaniu, cieszę się, że się podoba 🙂

  2. Młody K. Reply

    No cóż, można tobie zazdrościć niemalże wszystkiego, człowiek gdy to czyta myśli sobie, czego może Ci brakować? 😛 A z drugiej strony ciekawość puka do umysłu i pyta gdzie, kiedy i jak ty się tak ustawiłeś?

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Podałeś mi dobry pomysł na jedno z kolejnych pytań. Postaram się (zachowując jednak szczegóły dla siebie) odpowiedzieć na to pytanie publicznie 🙂 Wielkie dzięki za komentarz!

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Bardzo dziękuję, zakochałem się w Brerze parę lat temu gdy zobaczyłem ją na ulicy po raz pierwszy. Cieszę się, że mogłem ją zakupić 🙂

  3. Michał Reply

    Chętnie przeczytałbym coś lifestyle’owego spod Twojego pióra, w porównaniu z takim np. Kominkiem, którym kiedyś się zaczytywałem, w Twoich postach jest jakby więcej treści. Na szczęście odkryłem ten blog dopiero parę miesięcy temu i nie wszystko jeszcze przeczytałem. To niewątpliwie moje odkrycie 2016 roku, wiele już się zmieniło 😉

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Bardzo ciekawa propozycja. Lubię pisać, lubię poszerzać horyzonty i na pewno wezmę Twój pomysł pod uwagę bo brzmi nad wyraz dobrze. No i zapraszam serdecznie do czytania kolejnych wpisów i zaczytywania się w poprzednie – życzę miłej lektury! 🙂

  4. Michal Reply

    Faktycznie jak na 17 lat to wyglądałeś naprawdę dojrzale i męsko. Ja musiałem trochę popracować nad swoim wyglądem. Co do Twojej brody to wydaje mi się że bardziej by Ci pasował taki 2-3 dniowy zarost. Próbowałeś tak strzyc brodę?

    Ps. Brera jest boska 🙂

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Próbowałem w kwestii zarostu wszystkiego co możliwe do spróbowania, pozostał mi jedynie wąs rodem z Amerykańskiego radiowozu lub naszego podwórka 😉 Dziękuję też za opinię o Brerze, doceniam całym sobą!

  5. Damian Reply

    Czytając uśmiechnąłem się kilka razy -dzięki 🙂 .

    „często robię coś przy swojej Alfie” -padłem, aż chciałoby się powiedzieć „podczas deszczu, gdy wiatr wieje, słychać Alfę jak rdzewieje”, co nie zmienia faktu, że ja też kocham Alfy. W ostatnim odcinku Grand Tour Clarkson testował nowego sedana od Alfy właśnie, zobacz koniecznie.

    Podobała Ci się muzyka w Interstellar ? Ja byłem (i jestem) zachwycony, zwłaszcza tym organowym kawałkiem „no time for caution”, a jeśli na YT grają go na kościelnych organach to już odpływam totalnie 😉

    Dzięki za fajny wpis.

    1. The-Bigwig Post author Reply

      O widzisz, dzięki za przypomnienie bo zapomniałem napisać o najnowszym TGT. Oglądam tę trójcę z zaciekawieniem od pierwszych sezonów i z wypiekami na twarzy wypatruję nowych odcinków 😉 Giulia w wersji Quadrifoglio jest z pewnością mocna, szybka i zwrotna ale jej wygląd nie spełnia moich zachcianek. Szkoda, bo ciężko szukać mi kolejnego modelu AR, który chciałbym mieć w swoim garażu (poza Brerą oczywiście, bo ona zostaje dożywotnio). No ewentualnie 8C (4C nie za bardzo), na którą na ten moment nie widzę szans 😉 Zakochałem się w AR.
      Soundtrack Interstellar to majstersztyk Zimmera, co napisałem we wpisie właściwie. Często do niego wracam i słucham wieczorami całą płytę od deski do deski, bez przerw i przystanków, rozmów czy innych zajęć. Cudo.
      Dzięki za komentarz Damian! Pozdrawiam Cię z Krakowa 🙂

      1. Damian Reply

        Zapomniałem polecić Ci dwie znakomite serie dokumentalne o kosmosie:
        #1 How The Universe Works – seria dokumentalna, każdy odcinek jest o danym zjawisku/planecie itp, wykorzystywana animacja komputerowa + zdjęcia z teleskopów + komentarz naukowców (tak jest Michio Kaku 🙂 ).

        #2 When We Left Earth – znakomita seria o drodze amerykanów na księżyc, opowiedziana wyłącznie na podstawie archiwalnych nagrań wideo i audio + komentarz inżynierów (to już starsi ludzie są) pracujących nad konkretnymi elementami programu + komentarz astronautów (Neil Armstrong jeszcze żył) .

        Podziękujesz mi jak obejrzysz 😉

  6. emink.pl Reply

    Zgadzam się z tym, że Kraków jest niesamowity. Ja jednak lubię do niego zaglądać co jakiś czas, nie nudzi mi się przez to i zawsze jak jadę do Krakowa podziwiam go od nowa. Bardzo przyjemnie czyta się ten artykuł. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *