Co zmieniają tatuaże męskie w kontekście ubioru?

Casualism – Moda męska casual – Tatuaże męskie

Temat trudny i grząski jak ruchome piaski – wywołują skrajne emocje i wiele, szczególnie dość nieciekawych skojarzeń. Dzieli świat na część za, część przeciw i część neutralną. Po jakiej się opowiedzieć?

slodive.com

slodive.com

menmaterial.tumblr.com

menmaterial.tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

Tatuaże i ich etymologia to sprawa, która nas niezbyt interesuje. Kwestie poruszane przez ludzkość tysiące lat wstecz to kwestie, które poruszała ludzkość tysiące lat wstecz, dlatego nie ma sensu nad tym rozprawiać.

pinterest.com

pinterest.com

pinterest.com

pinterest.com

Pogadajmy więc o walorach estetycznych. Tatuaż w naszym życiu wiele znaczy – jest to permanentna ozdoba, której usytuowanie i wybór samego przesłania, czy wzoru jest niezwykle ważne. Nasze zastanawianie się nad jego zrobieniem absolutnie nie powinno być ani krótkie ani omijające jakiekolwiek kwestie. Chętnie podpowiem Wam co, powiem jak – bo sam nad tatuażem myślę szczególnie mocno od ostatniego już roku. Poczytałem opinie, pooglądałem inspiracje, teraz chętnie z Wami podzielę się moją dotychczasową wiedzą.

dentelleetfleurs.com

dentelleetfleurs.com

tumblr.com

tumblr.com

maxmayo.com

maxmayo.com

Tipy:

Myślenie nad tatuażem powinniśmy zaczynać od takich spraw. Ułożyłem te punkty idąc od najważniejszego:

– Po co nam on? Czy tatuaż to nie jest jedynie kwestia chwili? Czy jego zrobienie nie jest przez nas wytłumaczeniem chęci wyglądania lepiej, zwracania na nas większej uwagi przez otoczenie? To bardzo ważne – decyzja o ostatecznym wykonaniu tatuażu nie powinna pojawić się w naszej głowie wcześniej niż pół roku po rozpoczęciu szukania wzorów, kolorów czy usytuowania. Nie zbawi nas pół roku przy całym życiu zarówno przed, jak i po – prawda?

– Miejsce. To sprawa moim zdaniem ważniejsza niż wzór. Przemyślmy co robimy i co w życiu robić chcemy. Jeśli myślimy nad karierą profesjonalną w jakiejś branży – to miejsce tatuażu jest ważniejsze niż jego wybór. Owszem – tatuaże można spokojnie przykryć garniturem, ale i tak narażamy się na możliwości ich przyuważenia przez pracodawcę bądź klienta przy jakimś sporze.

Przeczytaj koniecznie ->  Tatuaże, nowa kategoria - WPROWADZENIE

– Wzór. Niezwykle ważne i cholernie zajmujące. Dobry wzór, jego wymyślenie i idące za tym przesłanie to proces cholernie żmudny i bardzo ciężki do wykończenia. Codziennie do głowy wpadną nam nowe pomysły, codziennie nowy wzór odczujemy jako lepszy – a ten wczorajszy jako gorszy. Niech naszej głowy nie zajmuje aktualna moda, nie interesujmy się głosami innych ludzi – niech nasz umysł sam nam powie co to ma być. Jeśli lubisz złożony wzór – super. Jeśli lubisz motywy japońskie – w porządku. Jeśli chcesz na łopatce mieć twarz swojego idola – też w porządku. Bo każdy wybór, który będzie podyktowany naszą (półroczną!) chęcią będzie zapewne już dobry. Najważniejsze byś to Ty czuł/czuła się w tatuażu jak ryba w wodzie.

– Kolorystyka. Właściwie umiejscowienie tej sprawy zajęło mi trochę czasu – ostatecznie poszło tutaj, choć miejsce równe z powyższym również jest właściwe. Kolory, których użyjemy na naszych wzorach zmienią dosłownie wszystko, cały odbiór i postrzeganie. Nie muszę tutaj wiele pisać, bo wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Wykorzystanie czerwonej barwy jest mocne, rzucające się w oczy i wymagające w pewności siebie. Kolor ciemny czyli czarny (który zmieni się w ciemną zieleń) jest neutralny. Wybór zależy od gustu każdego z nas.

– Artysta. Tej kwestii dobrze usytuować nie mogłem, bo zależnie od wzoru może wystarczyć zarówno artysta średni, jak i dosłownie artysta znany z genialnych wykonań. Poszukiwania wykonawcy naszego tatuażu powinniśmy rozpocząć od wykluczeń. Co ja bym wykluczył? Oczywistości – wykonawców podwórkowych. Józek Ci zmaluje coś na barach, w szopie ma maszynkę – tego usłyszeć nie możecie. Poszukiwania zaczynamy nie od naszego miasta – a od miejsca, do którego możemy dojechać. To ozdoba na całe życie i powtarzał to będę do znudzenia – dlatego niech kilka(dziesiąt,set) kilometrów Was nie zbawi od ruszenia tyłka w miejsce, z którego wyjdziecie wniebowzięci i tacy będziecie czuć się całe życie. Każdy tatuażysta ma swój styl, dlatego wybór samego studia nie jest miarodajny. Musimy wybrać osobę, której „kreska” nam odpowiada, której dotychczasowe realizacje przypadły nam do gustu w kontekście wykonania. Co z tego, że dany tatuażysta rewelacyjnie wykonuje portrety, skoro złożony wzór abstrakcyjny jest zupełnie nie w jego stylu? To bardzo ważne. Niech Boże broń – nie obchodzi Was cena. To jest do cholery jedna z ostatnich rzeczy na jaką zwracać uwagę powinniśmy. Gdybym mógł zapłacić 5 tys za mały tatuaż i być zadowolonym na całe życie to uwierzcie mi, że zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem.

Przeczytaj koniecznie ->  Ból przy robieniu tatuażu

Coraz więcej osób ma problem z łysieniem androgenowym – poznaj sposób jego zlikwidowania.

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

Co jeszcze?

Pamiętajcie, że tatuaże mają konotacje ze światkiem przestępczym i posądzenie naszej osoby o uczestniczenie w takowym może się pojawiać, szczególnie jeśli reszta naszego wyglądu może na to wskazywać. Słyszałem także dwie, bardzo ciekawe opinie ludzi z USA na temat tatuażu – nie jest to cytat, ale przesłanie niesie właściwe. „Tatuaż ma być takiej wielkości, byś go umiał ukryć w sądzie”. Drugi – „unemployment ink” czyli w wolnym tłumaczeniu – atrament bezrobocia. Coś w tym jest…

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr. com

tumblr. com

tumblr.com

tumblr.com

A jak tatuaż się w ogóle prezentuje?

Cóż, nie jestem w tej materii neutralny, bo do cna bo uwielbiam ich wygląd, ale mogę Wam spokojnie powiedzieć, że tatuaże i ich odczuwanie przez społeczeństwo bardzo mocno zależy od naszej prezencji ogólnej. Stańmy przed lustrem i najbardziej neutralnie jak możemy spójrzmy na siebie, po czym zastanówmy się – czy tatuaż mi pasuje? Weźmy pod uwagę wszelkie czynniki. Wiadomo – jak ktoś chce wykonać tatuaż to ostatnią kwestią o jaką będzie się martwić jest jego korelacja z ciałem. Mówię to głównie po to by każdy z Was przed podjęciem decyzji w głowie miał wszelkie za i wszelkie przeciw zapamiętane do perfekcji.

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

tumblr.com

Piszę ten post bo sam osobiście tatuaże ubóstwiam i myślę nad wykonaniem jednego (początkowego) tatuażu namiętnie od roku. Nie przechodzi mi to niedopowiedzenie – mi ta ochota wzmaga się z dnia na dzień. Wiem gdzie, wiem jakie kolory i jaki mniej więcej wzór – to już mam pewne. Teraz czekam na zimę i podczas niej podejmę decyzję ostateczną. A co chcę mieć za tatuaż? Zacząć od jednego z barków. Taki, którego będę mógł stale powiększać i dokładać części mojego życia. Mam zamiar w jego obrębie umieścić wszystko to co mnie spotkało i wywarło na mnie jakiekolwiek piętno – pozytywne bądź nie. Nie żałuję czasu spędzonego nad rozmyślaniem. Wy też tego nie pożałujecie.

Przeczytaj koniecznie ->  Jakie miejsce na tatuaż / tatuaże?

A tutaj moje wizualizacje. Oczywiście w ramach ciekawostki po rocznych rozmyślaniach. Żebyście nie myśleli przypadkiem, że moja potrzeba tatuażu to potrzeba „fashion”.

1 2 3 4

Casualism – Moda Męska Casual

The-Bigwig

Wielbiciel mody męskiej i rewelacyjnego stylu prawie od dekady. Zmienia polskie ulice, uczy stylu i sztuki łączenia ze sobą ubrań już od wielu lat, dając przy tym praktyczne rady i ogromną ilość inspiracji. "Granice dla mnie nie istnieją, a styl może zyskać każdy, wystarczy zgłębić wiedzę na Casualism!".

26 Comments

  1. Piotr Reply

    Tatuaze to swietna sprawa, sam nie mam ale tez nad nimi mysle. Co prawda te na szyi nie przemawiaja do mnie doslownie w ogole ale te na ramionach czy na nogach sa jak najbardziej ok.

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Pomyśl nad nimi ale naprawdę bardzo głęboko. Wypełnij wszystkie podpunkty i daj sobie REALNY czas na ostateczne podjęcie decyzji.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

  2. MaJkA Reply

    Czesc na nowej stronie 🙂 super Ci to wyszlo. Tatuaze u facetow sa super, nie wiem jedynie jak z dziewczynami ale chyba u dziewczyn prezentuje sie to srednio. Pozdrawiam cie!

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Cześć! Co do damskich tatuaży – zależy co, gdzie i jak wykonane. Są tatuaże, które na dziewczynach podobają mi się bardzo, ale to nie temat na ten wpis 😉

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Tempo będzie takie stale – albo będzie rosło. Moda męska to rzeka niewyczerpanych pomysłów a ja mam zarówno czas, jak i chęci 🙂

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

  3. Wikary Reply

    Świetny artykuł, może nie jestem zwolennikiem tej „ozdoby” ciała, ale fajnie temat wyczerpałeś, za co +
    Dodam jeszcze, że mimo iż nie przepadam za tym to bardzo fajnie u Ciebie wygląda ta wizualizacja z całym rękawem.

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Oj tak, cały rękaw to MÓJ TYP. Zobaczę co z tego wyniknie, ale jeśli się już zdecyduję to na pewno podzielę się tak sesją, jak i cholernie wyczerpującymi objaśnieniami.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Na nikim całe rękawy nie wyglądają mi tak naturalnie jak na Davidzie.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

  4. Madlene Reply

    KOCHAM tatuaże <3, ale tylko u przystojnych facetów 😀
    sama chętnie bym sobie też zrobiła, ale brak mi odwagi, poza tym obawiałabym się że z czarnego zrobi się zielony, co chyba jest często spotykane :/

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Jaki planujesz? Tak, tatuaż robi się lekko zielony po pewnym czasie.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      1. Madlene Reply

        I właśnie nad tym ubolewam, nad tym zielonkawym odcieniem późniejszym, myślisz że jest na to jakiś sposób? W sumie najlepiej pewnie zapytać w studiu, ale skoro napisałeś taki tekst, to może akurat coś o tym wiesz 🙂
        Chciałabym gwiazdki na karku <333

    2. Grzegorz Reply

      Bo tatuaż też się odnawia co jakiś czas (ok. 10 lat). Płowienie też przyśpiesza opalanie czy w ogóle przebywanie na słońcu.

  5. adancingqueen Reply

    Wow, ale tu się pozmieniało! Przez ostatnie tygodnie byłam odcięta od blogowego świata i teraz czas wszystko nadrobić. Wygląd strony i nazwa genialna sprawa, całość prezentuje się naprawdę świetnie!
    Co do notki – w treści zawarłeś najważniejsze rzeczy, czytając je myślałam o sobie bo dokładnie krok po kroku sama tak robiłam – zastanawiałam się, czy tatuaż będzie miał dla mnie sens, po co go robię i czy jestem na to gotowa, stawałam przed lustrem i wybierałam miejsce (miałam kilka typów, więc zanim zrobiłam tatuaż minęło nie pół roku a nawet dwa lata), długim procesem było tworzenie wzoru (zdecydowałam się na szkic mojego autorstwa), którego dopracowywałam kilka miesięcy, zastanawiałam się nad studio, w którym zrobię mój obrazek na ciele i tak naprawdę nie żałuję tej decyzji. Choć moje tatuaże (dwa) są niewielkie i w niewidocznych miejscach, to mają dla mnie ogromne znaczenie, są symbolami, które będą towarzyszyć mi na ciele do końca życia. Tak jak napisałeś, tatuaże albo są kochane albo nienawidzone przez ludzi, ale jest jedna sprawa, która mnie cholernie wkurza – ludzie, którzy są przeciw często obrzucają błotem tych, którzy są za. „Jak Ty będziesz wyglądać na starość” „Oszpeciłaś się” „Głupia jesteś” „Do pracy Cie nie przyjmą” „Będziesz żałować”. Są osoby, które owszem robią tatuaże pod wpływem chwili, emocji, mody, ale czepianie się osób, które przemyślały swój krok od a do z i to przez długi czas, po prostu wytrąca mnie z równowagi. Ludzie kochają przejmować się życiem i decyzjami innych, jeśli będę żałować to będę, dlaczego ludzie tak do tego podchodzą? Co mają na celu?
    Wizualizacje genialne, rękaw świetna sprawa, będzie Ci pasować 🙂

  6. Cezary Reply

    Uwielbiam tatusy. Mam wydziarane prawie całe plecy. Decyzję podjąłem dość spontanicznie, co jest wbrew Twoim zasadom, których nie neguję, ale ja sam nie żałuje swojej decyzji choć tak jak piszesz może być z tym różnie po upływie jakiegoś czasu.

  7. Magda Reply

    Jestem jak najbardziej za tatuażami.
    Jak widzę mężczyznę z wystającym kawałkiem tatuażu na ramieniu czy innej części ciała zawsze, zawsze mam ochotę podejść i podciągnąć ten rękaw itd., żeby zobaczyć co jest wyżej. Tatuaże dobrego kumpla znam na pamięć i mam słabość do ich dotykania…. 😀 Zboczenie wręcz. Sama planuję, mam wybrany wzór, miejsce i kolor. Tatuator też się znajdzie, zostaje kwestia $$. Ze swoich odkryć wśród tatuatorów zachwycam się Kamilem Czapiga (Czapigą? Nie jestem pewna odmiany) i Ondrashem- Czech ze Znojmo. To co on tworzy to sztuka na skórze. Ach… 🙂

  8. perlik Reply

    Za wpis +1. Tatuaże tak jak ktoś wspomniał wyżej wywołują dosłownie skrajne emocje. Albo ktoś jest na TAK albo ktoś jest na NIE. Tak było, jest i zapewne będzie. Powiem szczerze, że się nie dziwię – w końcu to spora „ingerencja” w swoje życie. Chciałbym tylko żeby ludzie wyzbyli się tych stereotypów, które mówią że tatuaż to : wielkie zło (bez zastanowienia), że pewnie wyszedł ktoś z kicia, że pewnie ma dużo na sumieniu, bandzior, mafia, itd…

  9. Septimus Reply

    W życiu nie spotkałem się z taką ignorancją tematu. Tatuaż jest wyrazem własnej indywidualności i robi się go dla siebie nie dla innych.
    1. Po co? – nie ma „po co” tylko chcę albo nie chcę. Jeśli masz jakiś powód to może (a może nie) za parę lat powód wyda się błahy, a tatuaż „poważny”.
    2. Miejsce- nie robisz tatoo dla kariery, dla szefa, klienta, kolegi, dziewczyny, babci itd. chcesz mieć dziarę na czole to sobie zrób. to tatoo jest na całe życie (pomijam, że można zawsze usunąć), a nie praca. Twój indywidualny tatoo jest dla Ciebie, jeśli zastanawiasz się co ludzie powiedzą tzn. że nie powinieneś go robić i kropka. jeśli chcesz na plecach (w miejscu nie widocznym) to rób jeśli go tam chcesz. Jeśli robisz go w miejscu niewidocznym bo się wstydzisz lub boisz reakcji ludzi to nie rób go w ogóle bo to nie to samo. Musisz wziąć pod uwagę, że ludzkie ciało się starzeje, kobiety zachodzą w ciążę itp., ale wzór można zawsze poprawić.
    3. Wzór- co za różnica czy myślisz chwilę czy rok nad wzorem, nigdy nie masz gwarancji, że ci potem nie przestanie się podobać, tym bardziej jak myślisz nad nim rok. Jak wymyślisz wzór to będziesz od razu wiedział, że to ten i żaden inny, jeśli masz wątpliwości to nie rób. Dlaczego ten pod wpływem emocji ma być gorszy? Emocje są ludzkie i emocje, które popchnęły cię w danej chwili do tatoo mogą być tak piękne, że nie ważny jest wzór, a pamięć o tamtej chwili.
    4. Kolor- j.w.
    5. Artysta- czyt. profesjonalista i wszystko w temacie. Ceny w studiach są rozbieżne horrendalnie, ale studio to studio, za mały 500 a duży 1000 jest ok. 5tys to wydatek na całe plecy Pudziana. Artysta w studiu nie może wybierać za ciebie i nie może dodawać swojej „kreski”. Wzór ma być tylko twój i dokładnie taki jak ty chcesz- profesjonaliści to potrafią. każdego można zweryfikować przez jego prace- jeśli są podobne to kiepsko, jeśli różne to jest ok.
    odnośnie blaknięcia- 15 lat mam i czarny zrobił się grafitowy. zielony to będzie po 40 latach w więzieniu, jak ci Józek zrobi. obecnie barwniki są wytrzymałe i odporne na światło. Należy szczególnie dbać o tatoo zaraz po zrobieniu, przez nawet rok. Po 15 latach to najwyżej ci brzuch urośnie (albo nie) i wzór się rozciągnie ale zawsze można poprawić.

    1. The-Bigwig Post author Reply

      Odpowiem punktami bo stary, widzę że idziesz na spontan, a spontan rozumiem w przypadku tatuaży wykonanych pisakiem przez siostrę, ale na Boga nie na permanentnej ozdobie. Dla mnie to głupota czystej postaci ale wypunktuję Ci odpowiadając na Twoje zażalenia po kolei.
      1. Mówisz, że pytanie „po co” jest niewłaściwe.
      Robisz więc tatuaże bez powodu – i to jest dla mnie prosta droga do żałowania i wypominania sobie co wieczór, że wykonałeś tatuaż „bez powodu”. Ja powód mam – chcę go. Zrobię więc go po to – by go mieć a Ty uczepiłeś się zwykłego sformułowania, które mam wrażenie że na tyle mocno utknęło Ci w pamięci, że przeinaczasz jego zastosowanie.
      2. Idąc Twoim tokiem rozumowania właściwe jest – „Ej stary, mam ochotę na dziarę, patrz idę zrobić”. Albo „Dzisiaj Polska awansowała, dajesz po tatusie na plecach!”. Tak Ty widzisz robienie tatuażu, ja jestem Twoim przeciwieństwem i to zalecam każdemu, roztropnemu człowiekowi.
      3/4. Znowu Twoje spontaniczne podejście. Wzór i kolor jest ważny i absolutnie nie mogę przyznać Ci racji. Gdy prześpimy się z decyzją przykładowo 365 dni i po tych dniach tatuaż dalej będzie nam odpowiadał to istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że jednak tak się nie stanie nawet za parę lat. U Ciebie gdy zobaczysz pięknego Astona na ulicy i zrobisz go na udzie – to Ci się znudzi już za parę tygodni bo to chwilowe zauroczenie. To nie jest idea tatuażu.
      5. Nikt nie mówił, żeby artysta wybrał wzór – a pomógł. Nie chciałbym widzieć Twojego tatuażu wiedząc jak nikły procent ludzi umie pięknie rysować – chyba, że się do tej wąskiej grupki zaliczasz to w porządku i zazdroszczę. Ale nie oczekuj od ludzi niezwiązanych z rysownictwem rysunków godnych zaistnienia na skórze. Chyba, że jakieś kółko, albo kwadrat.

      Reasumując, Ty wyznajesz zasadę „spontaniczności” i Twoja sprawa – jeśli Ci to pasuje to się bardzo cieszę. Ale nie oceniaj, że podejście moje i zapewne 99% zadowolonych z tatuaży właścicieli jest niepoprawne.

      1. Septimus Reply

        Tłumaczę Ci „stary”, że spontan nie jest zły jeśli to ty podejmujesz decyzję, a nie kolega Cię namówił, widzisz różnicę? Dlaczego wzór wybrany w danym momencie jest gorszy od tego nad którym myślałeś rok? Nie znam osobiście ludzi nie zadowolonych ze swojego wyboru, a wcale nie myśleli o tym nie wiadomo ile czasu. Musisz być po postu pewien, a nie „grać w milionerów”. Musisz go pokochać. To jest sprawa zero-jedynkowa, a nie: dziś podoba mi się słabo, za miesiąc bardziej, za pół roku podoba mi się bardzo itd. Jeśli jesteś pewien to rób, jeśli nie to nie rób- rozumiesz? Nic na siłę!
        Ad. 1 przepisujesz po mnie: „bo chcę”. Więc tu się zgadzamy, ale manipulujesz słowami, tylko nie wiem w jakim celu. Pytanie powinno brzmieć: „czy chcę?”, a nie: „po co?”
        Ad. 2 no właśnie nie chodzi o to czy masz ochotę, tylko czy naprawdę tego chcesz i tu musisz się zastanowić. Więc znów się zgadzamy, ale o ochocie (tymczasowej zachciance) nic nie pisałem wiec znów manipulacja. Nie dyskryminuj fanów sportu, jeśli dla kogoś na tyle ważnym wydarzeniem jest awans polskiej reprezentacji, to jego sprawa i ma prawo do takiego zachowania. Nie widzisz różnicy, a wmawiasz mi „jak jak ja widzę tatuaż”.
        „Mam zamiar w jego obrębie umieścić wszystko to co mnie spotkało i wywarło na mnie jakiekolwiek piętno – pozytywne bądź nie.”- to twoje słowa. Dlaczego obrażasz ludzi na których piętno wywiera awans polskiej reprezentacji?
        Ad. 3/4 to nie jest spontaniczne podejście, tylko pewność, świadomość wyboru, jeśli zastanawiasz się długo nad kolorem czerwonym czy różowym, to nie rób tatoo bo widocznie ten wzór, kolor Cię nie zachwyca, nie pragniesz go. Jeśli jesteś człowiekiem, który wybiera wzór, a po roku mu się to nie podoba, to nie rób, chociaż zawsze można to w jakimś stopniu zmienić. Swoją drogą to nie wiem dlaczego akurat ma mi się znudzić „piękny Aston”, dlaczego decydujesz za kogoś?
        Ad. 5 również nie pisałem o tym żeby ktokolwiek wybierał za Ciebie, stanowczo się temu sprzeciwiam, sprzeciwiam się również każdej ingerencji w twój osobisty tatoo. Owszem artysta może coś podpowiedzieć, pokazać kilka wariantów, o których ty nie pomyślałeś, ale to Ty wybierasz- i znów, nigdy się nie dowiesz czy wybór, którego dokonasz teraz będzie lepszy od tego „z którym się prześpisz nawet rok”, wzór ma Cię wprawić w NIRWANĘ. Czyli tu się zgadzamy ponownie.
        Zdradzę Ci w sekrecie, że ludzi umiejących rysować są setki w każdym mieście, nie każdy ma studio, nie każdy się do tego nadaje, ale artysta ma w tym przypadku tylko odwzorować twój wzór, a nie tworzyć coś nowego dla Ciebie. Artysta używa kopii, a to Twój tatuaż ma być oryginałem. Znów dyskryminujesz ludzi, którzy chcą mieć „jakieś kółko”- ich wolny wybór i mają do tego prawo.

        Reasumując, nie wyznaję zasady „spontaniczności”, nie popieram jej nawet ale nie zabraniam, przedstawiłem tylko inny punkt widzenia i fakt, to moja sprawa. To Ty mnie błędnie oceniasz i zamiatasz pod kreskę wszystkich, którzy mają inne podejście. Sugerujesz, że ich wybory są złe i że sami żałują. Otóż nie jest tajemnicą że nawet Janusz, któremu tatoo zrobił Józek w garażu może być zadowolony, dumny ze swojej dziary bardziej niż ktokolwiek na świecie. Tobie może się owy „pikczer” nie podobać w ogóle, możesz wymiotować na jego widok, masz do tego prawo, a Janusz ma prawo do swojego wyboru. Oczywiście nie polecam Józka z garażu.
        Naprawdę, życzę Ci żebyś był w takim samym stopniu usatysfakcjonowany i szczęśliwy ze swojego wyboru jak Janusz, albo ja ze swoich pięciu. Ponieważ, zrobiłem swoje w kilku studiach (niektóre już nie istnieją), w różnych miastach to nie mogę polecić wszystkich ale jeden jest na stronie http://www.ultratattoo.pl. Zrobiłem je dla siebie, w miejscach niewidocznych żebym tylko ja mógł je oglądać i osoby które na to zasłużą. Bo tatuaż ma być egoistyczny. Wszystkie robiłem po 18 roku życia, na przełomie ostatnich piętnastu lat. Jeden wzór wymyśliłem w wieku 7 lat, widziałem w telewizji malowidło antyczne. Pozostałe są efektem dojrzewania, zainteresowań, które choć się zmieniły, to tatuaże przypominają mi o starych dobrych czasach, nigdy o złych, nigdy ich nie będę żałował.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *