Casualism – Moda Męska Casual – Desert Shoes
Zima w natarciu. The-Bigwig naciera więc z nowym, zimnym, świeżym aczkolwiek lodowatym postem. Na sobie mam nową kurtkę, która zasila moją skórzaną wysypkę. Na stopach ulubione Desert Shoes
Kurtka kupiona w ramach wyprzedaży, kolejną z resztą. Cóż, odwiedzając Pull & Bear w poszukiwaniu spodni i bluz – spojrzałem i na kurtki. Zawsze wzrok mimowolnie kieruję w stronę rzeczy skórzanych w poszukiwaniu naturalnej, skórzanej kurtki. Zwykle oczy spoczywają na metce sprawdzając cenę, bo ta zbyt niska jak na kurtkę ze skóry – powoduje, że odwracam od niej wzrok z przeświadczeniem o jej poliuretanowym powleczeniu, nie sprawdzam wtedy nawet składu. Tak też zrobiłem z tą, którą mam na sobie, cena wydawała mi się o wiele zbyt niska by pomyśleć o niej jako o kurtce wykonanej ze skóry naturalnej. Ale narzeczona zdecydowała się sprawdzić ją dokładnie. Nie myliła się.
Jej kolor i krój widzicie na zdjęciach – to idealny przykład kurtki typu bomber bez jakichkolwiek zbędnych, brzydkich i nieciekawych przeszyć. Tym dziwniejsze, że wyszła spod ręki projektanta Inditexu i prezentuje sobą naprawdę fajny poziom, który z całą pewnością mogę zakwalifikować w kanonie. Oczywiście skóra owcza jest bardzo cienka, naprawdę, bardzo cienka i delikatna. A kolor jako vintage – jest fabrycznie „znoszony” przez maszynę produkcyjną co ocenę pozytywną zyska wyłącznie przez wzgląd na gust. Ogólnie jest to sprawa łatwiuteńka do usunięcia, ale nie zdecyduję się na to, bo cholernie podoba mi się jej aktualny charakter. Jestem zadowolony, absolutnie zadowolony. Choć – jest i łyżka dziegciu w tym miodzie – kurtkę wieńczy wykładany kołnierzyk. Ale co tam, wręcz spodobał mi się w tym wydaniu.
Pod spodem nabytek z tego samego sklepu w postaci bardzo wysokiego, grubego golfa. Oczywiście skład pełnią naturalnej przędzy nie grzeszy – ale w zimie nie przeszkadza mi jej raptem parędziesiąt procent. To jeden z bardzo niewielu swetrów w mojej garderobie, który w całości nie jest wykonany z wełny. Spróbujmy.
Na nogach ciemnogranatowe spodnie Lee.
A na stopach deserty w kolorze nawiązującym do kurtki. Nie, zimno mi nie było. Tak, w twarz było mi lodowato, w głowę to samo. Chyba czas pokonać uprzedzenia i zakupić okrycie głowy…
Pingback: Buty chukka buty Desert - Casualism Blog Moda Męska