![]("http://gde-default.hit.gemius.pl/_[TIMESTAMP]/redot.gif?id=nL3g8kv1P5W0xetYK5b.pcdR.KhYVYw.XBkmr5LjSUX.Q7/fastid=lygtaqynfzjyzukplneremylkxol/stparam=vmfhcpkuhn”</p)
Golarka Philips Serii 7000 – Casualism Blog Moda Męska
Rzadko propozycje, które dostaję są aż tak ciekawe, jak właśnie ta. A dlaczego ciekawa? Bo testowanie maszynki do golenia na gładko przez mężczyznę, który ma bujną brodę nie jest zadaniem, którego mógłbym się spodziewać. Tym lepiej! Firma Philips obdarowała mnie jednym z najwyższych modeli produkowanych przez tę firmę służących do golenia zarostu, jest to golarka Philips Serii 7000. Nie do trymowania – do golenia! W dzisiejszym wpisie coś absolutnie nowego – recenzja przedmiotu, którego absolutnie nigdy nie używałem i…nie poległem! Golarka Philips Serii 7000, zobaczcie i poczytajcie, choćby dla mnie 😉
Wpis sponsorowany
„Gładka skóra bez podrażnień z nowymi golarkami marki Philips”
Powiem Wam szczerze i to na samym początku – nie jestem człowiekiem, który kiedykolwiek w życiu jeszcze ogoli się na gładko 😉 Póki co minęło dobre kilka lat, gdy jestem zmuszony do usuwania nadmiaru owłosienia na twarzy i przez te kilka lat golenie na gładko mogę policzyć na palcach dwóch rąk. Powodów było ku temu kilka, ale poza wyglądem jednak najważniejszym było tak paskudne podrażnianie skóry bezpośrednio po goleniu, że po prostu odpuszczałem golenie mimo często bardzo niekorzystnego wyglądu dzieciaka z wąsikiem (co trwało i tak dość króciutko).
Pielęgnacja zarostu – jak przeprowadzić ją prosto i szybko?
Pamiętam to uczucie i otrzepuję się z tego po dziś dzień, no dosłownie śni mi się to uczucie po nocach. Gdy po goleniu skórę miałem napiętą jak guma w majtkach otyłej amerykanki, w dodatku uczucie to trzymało mnie minimum dwa dni to odpuściłem te działania. To było coś wspólnego z alkoholizmem – dobrze jest tylko „w trakcie”, ale po – umierasz w agonii. Jednak Philips Serii 7000 to coś stworzone (podobno!) dla mnie, oczywiście niestety w przenośni.
Golarki Philips Serii 7000 mają wiele rozwiązań, które mojej skrajnie delikatnej skórze by się przysłużyły. Przysłużą się także wielu innym mężczyznom, bo stawiam złotówki przeciw nakrętkom, że wielu z Was MA problem podrażnionej, obolałej skóry, która nie daje spokoju przez kilka dni. Wbrew pozorom nie pomogą balsamy, nie pomogą toniki. Pomoże jedynie zmiana formy likwidowania zarostu i tutaj Philips poszedł po całości – stworzył męską maszynkę dla wrażliwej skóry. Najwyższy czas, wreszcie ktoś zauważył, że męska skóra nie równa się wytrzymałemu żelbetowi. „Prawdziwy facet” nie goli się wyłącznie tasakiem wymoczonym w błocie i Golarka Philips Serii 7000 pokazuje klarownie – możesz być mężczyzną ogolonym mimo delikatnej, wrażliwej skóry nieodpornej na niespodzianki. No i taka ciekawostka – połowa mężczyzn narzeka na podrażnienia po goleniu, a 30% – na podrażnienia, które są dotkliwe. To o czymś świadczy.
Zacznijmy od wyglądu. A ten – jak to przystało na luksusowe dobro – jest niesamowity. Sprawia wrażenie przedmiotu, który przeżyje właściciela w niezmienionej formie. Takie odczucia dają nawet niewprawionemu oku rzeczy wyłącznie najwyższej jakości, do których ta golarka należy w stu procentach. Wielkość to idealny przystanek między dobrym leżeniem w dłoni, a nie nadmiernym usunięciu długości. Wielu producentów stara prześcigać się w rozwiązaniach zupełnie nieskutecznych i niepraktycznych – w zmniejszaniu. To zbędne, żałosne, niepotrzebne. Philips zrobił na tyle ergonomiczny kształt maszynki, że jej używanie nie wymaga od nas ani siły, ani nadmiernego „trzymania”. Wyobraźcie sobie golenie przedmiotem wielkości damskiej pomadki do ust. No to macie porównanie dlaczego pościg za miniaturyzacją jest głupkowaty. Tak jak Apple ze swoim najnowszym, żałosnym MacBookiem Pro z usuniętą większością portów.
Przejdźmy teraz do użytkowania. Oczywiście najważniejszą częścią maszynki są ostrza i umieszczone w tamtych rejonach dodatkowe udogodnienia. A w te golarka Philips serii 7000 obfituje niczym róg obfitości, który trzymać może każdy mężczyzna. Mamy więc DynamicFlex, które aż w pięciu (!) kierunkach dając sto procent komfortu użytkowania. To rozwiązanie bardzo rzadko spotykane, ale jednocześnie takie, które doceni praktycznie każdy z nas. Ja sam gdy dotknąłem ostrzy po raz pierwszy autentycznie otworzyłem usta pełen zdziwienia. Otóż faktycznie, ostrza wyglądają jakby trzymały się „ledwo”, gdzieś tam na wewnętrznym mini-włosie. No coś niesamowitego, co warto poczuć na swojej własnej skórze.
Po drugie – ostrza układają nasze włosy przed jego przycięciem. Daje to szanse na zgolenie każdego rodzaju włosa, od praktycznie leżącego na naszej skórze, aż do stojącego na sztorc. Pisałem w kilku poradnikach na temat brody, że włosy rosną w dziesiątkach kierunków. Szczególnie widoczne jest to właśnie w początkowej fazie, gdy włosy na twarzy mają mniej niż milimetr. Każda „odchyłka” w jakąkolwiek stronę zmienia naprawdę wiele dla maszynki. Ta jednak – poradzi sobie ze wszystkimi wersjami włosów na naszych twarzach.
Po trzecie – ze względu na to, że koniec końców zwykle golimy się pod prysznicem lub przy umywalce to woda nie jest jakimś dziwnym obiektem. Philips nieco pomyślał udostępniając nam system AquaTec dający nam pełną wodoszczelność i to w stopniu aż tak dużym, że pozwala na użytkowanie tej maszynki elektrycznej podczas…prysznica! No i mały tip od Waszego Bigwiga – otóż skóra i włosy najlepiej golą się, gdy wcześniej je namoczymy lub przebywamy w bardzo wilgotnym pomieszczeniu. Więc golenie pod prysznicem jest nie dość, że wygodne to i cholernie dobre dla skóry.
Pierścienie golące o nazwie „Comfort” to nie tylko komfort z nazwy, mrzonki i pobożne życzenia producenta. Oj nie, tu jest inaczej. Te pierścienie mają na sobie dziesiątki małych „koralików” tworzących niegładką powierzchnię (choć również nie chropowatą!). Co to daje? Lepszy poślizg! Wiemy ze szkoły i z doświadczenia, że materiały o dużej powierzchni mają zdecydowanie lepszą przyczepność niż identyczne materiały w tych samych warunkach, ale o powierzchni mniejszej. Umieszczając na pierścieniach wytłoczenia w kształcie kuleczek maszynka perfekcyjnie przesuwa się po naszych twarzach przy minimalnym oporze. Zaleta fizyki, i to jak przyjemna w kontekście golenia…
Nie muszę wspominać, że maszynka posiada akumulator. W tych czasach mało rzeczy codziennego użytku NIE ma akumulatora, nie jest więc dziwne użycie go w golarce wodoszczelnej. Jednak i tu jest ciekawostka jakich w przypadku tej maszynki wiele – świetna wydajność i szybkie ładowanie. Uwielbiam rzeczy, z których można korzystać dosłownie tygodniami bez zamartwiania się o ładowanie. Brak baterii to informacja, która pojawia się zawsze w momencie, w którym absolutnie byśmy jej widzieć nie chcieli. Takie prawidła natury i złośliwość rzeczy martwych. Tutaj na szczęście chroni nas bardzo długa żywotność systemu baterii (50 minut ciągłego golenia po pełnym naładowaniu!) i szybkie, krótkie ładowanie dające nam w efekcie czas jednego golenia. Świetna sprawa!
Różni się jednak wyświetlacz. To coś, czego się nie spodziewałem, szczerze. Podpinając golarkę do prądu wiedziałem, że „coś” musi się pokazać, jednak nie wiedziałem gdzie, nie wiedziałem również co konkretnie. A tu psikus – pojawiło się coś innego – mianowicie małe ikonki informujące nas o ważnych kwestiach tyczących się tejże golarki. Świetna, ciekawa rzecz i ciekawa animacja, którą musicie zobaczyć na żywo! Wyświetlacz pokazuje także bardzo cenne dla nas informacje, mianowicie przymus wymiany głowic, wskaźnik czyszczenia, wskaźnik blokady podróżnej, informacja o naładowaniu.
No i coś ciekawego, Golarka Philips Serii S7780 wyposażona jest dodatkowo w trymer do brody o 5-ciu różnych długościach i szczoteczkę myjącą nasze twarze. Coś, co osobiście rzadko spotykam, ale jak już bym dostał – to pewnie bym skorzystał. Tym bardziej, że ta szczoteczka ma…32 tysiące aktywnych włosków 😉
Reasumując: Golarka Philips Serii 7000 jest warta każdej wydanej na nią złotówki i mimo bycia na nasze standardy dość luksusowym towarem (nie jest to tania rzecz) jest tego warta. Cóż, za jakość płaci się często duże pieniądze, ale w zamian otrzymujemy jakość, długą i dobrą gwarancję czy inne benefity. Szczerze mówiąc gdybym osobiście miał się golić na gładko to ani by mi się śniło kupować maszynki na zwykłe ostrza, dla mnie to nieporozumienie. Wam również polecam pewien sposób poprawy swojego codziennego nastroju. Samopoczucie jest równie ważne co świetny wygląd, a golarka Philips Seriei 7000 jest stworzona zarówno do obu tych kwestii.
Acha, zbliżają się święta, podczas których utarło się robić bliskim prezenty. Ta golarka byłaby spełnieniem marzeń większości golących się codziennie mężczyzn. Moim szczerym zdaniem dla mężczyzny ciężko o lepszy, częściej użytkowany i dający większe szczęście prezent.
I mały disclaimer dla wszystkich – tak, wszystkie zdjęcia były „pozowane”, bo brody się nie pozbędę choćby mnie ludzie kroili tępymi narzędziami. Jednak linię szyi – oj z chęcią!
Wygląda świetnie. Philips to porządna firma, używam ich golarki od kilku lat i bardzo sobie chwalę. Ta reklamowana przez Ciebie zapowiada się super, warto się zastanowić.