iRobot Roomba E5 recenzja okiem amatora

iRobot Roomba E5 recenzja okiem amatora – Casualism Blog

Niewielu z Was wie, ale lubię nowinki techniczne. Lubię sprawdzać ich funkcjonalności i zdobywać nową wiedzę, a także zgłębiać tajniki danych urządzeń. No i cóż – tym razem nie jest inaczej. iRobot Roomba E5 to doskonale znane urządzenie w kręgu osób lubiących nowoczesne i niespotykane dotychczas rozwiązania. Urządzenie służy do automatycznego sprzątania i otrzymałem je do recenzji, którą napiszę okiem amatora. Amatora zarówno w kwestii samego sprzątania, jak i amatora w kwestii tych urządzeń. iRobot Roomba E5 recenzja będzie pozytywna, czy może nie do końca? Poznajcie moją opinię!

Wpis sponsorowany

iRobot Roomba recenzja opakowania początkowego

iRobot Roomba E5 przyszedł do mnie w dość dużym, a bardzo ciężkim opakowaniu kartonowym, stosunkowo dobrze zabezpieczonym od wewnątrz przed uszkodzeniami fizycznymi. Po otwarciu pudełka zobaczyłem kolejne, tym razem to właściwe, które samo w sobie stanowi element ochronny dla Roomby. Po otwarciu tegoż pudełka z kolei, naszym oczom ukaże się samo urządzenie. iRobot Roomba E5 jest nieco większy niż wydawało mi się po zdjęciach. Jest też znacznie cięższy niż mogłem przypuszczać! To jednak ma głębszy sens.

Stacja dokująca

Wirtualna ściana

Waga, co warto podkreślić na samym wstępie, nie znaczy zbyt wiele. Po położeniu iRobot Roomba na podłodze, poniekąd o niej zapomnimy.

W opakowaniu, poza oczywiście iRobot Roomba E5, znajdziemy również akcesoria, na które składa się stacja dokująca, odpowiedni kabel zasilający oraz stojące akcesorium w postaci „wirtualnej ściany”, która jest szczególnie ciekawym dodatkiem. Niewielki, stojący prostokąt służy bowiem do ochrony niektórych przedmiotów lub miejsc przed robotem. Co to oznacza? Że wytwarza wokół siebie okrąg o średnicy 1,2 m, na który iRobot Roomba nie wjedzie pod żadnym pozorem. Doskonale się sprawdzi między innymi przy miskach z jedzeniem i piciem naszych zwierzaków.

Cała reszta jest dość standardowa. Kabel jest długi, lecz niestety bardzo sztywny, a stacja dokująca…to stacja dokująca. Powinna stać w miejscu łatwo dostępnym dla robota, by ten mógł swobodnie do niej wrócić.

iRobot Roomba E5 recenzja urządzenia

Gwoździem programu, a właściwie bardzo zaawansowanym technicznie gwoździem, jest z pewnością iRobot Roomba E5. Nie byłem przekonany o jego doskonałych właściwościach. Po wyjęciu z pudełka doceniłem jednak jego wagę – dobrze zwiastowała możliwość sprzątania, jak i dość duże wymiary zewnętrzne – robot szybciej, przynajmniej w zamierzeniu, posprząta dany rejon.

Czas ładowania – minimum 2h

Czas ciągłej pracy – około 90 minut

Pod iRobotem Roomba E5 znajdziemy dwa kółka napędowe plus jedno frontowe – prowadzące. Zauważymy również na pewno elementy sprzątające w postaci dwóch wałków zbierających zabrudzenia i kurz oraz wiatraka wraz z trzema końcówkami, które znakomicie sobie radzą w przypadku zbierania zanieczyszczeń. Odchylana pokrywa z tyłu urządzenia służy do wysypywania śmieci, z przodu z kolei miejsce ma „zderzak”, który informuje Roombę o napotkaniu przeszkody.

No cóż – urządzenie zrobiło na mnie dobre wrażenie. Co prawda spodziewałem się nieco lepszych materiałów, jest zwykły i łatwo rysujący się plastik, lecz nie będę wybrzydzał – koniec końców jest to urządzenie do praktycznego zastosowania, a nie modowe akcesorium do noszenia na szyi 😉

Roombę trzeba podładować, do pracy przyszła całkowicie nieprzygotowana 😉 pierwsze ładowanie było z mojej strony bardzo krótkie, bo szczerze mówiąc chciałem sprawdzić prawdziwą funkcjonalność tego zaawansowanego technicznie cudeńka.

iRobot Roomba E5 recenzja – używanie

Recenzja iRobot Roomba E5 nie może obejść się bez testu praktycznego, w końcu to właśnie od możliwości użytkowych zależy przydatność tego urządzenia w codziennym życiu.

Roomba rozpoczęła pracę dość głośno i w zasadzie dla mnie zupełnie niespodziewanie. Jest intensywnie, szczególnie na panelach lub płytkach wywołujących dość mocny efekt zwiększonej hałaśliwości. Z kolei na dywanie – cichutko, spokojnie i praktycznie bezgłośnie. To dla mnie pierwszy i zarazem największy minus tego urządzenia, który jednak nie dla wszystkich będzie realną wadą. W końcu większość osób ustawi pracę Roomby na zaplanowaną godzinę, kiedy to wychodzą do pracy i nie mają związku z jej głośnością, dlatego ten minus jest typowo „mój” i nie musi mieć odzwierciedlenia w życiu innych. Warto jednak mieć na uwadze zwierzęta. W ich przypadku hałas wywoływany pracą mechanizmu może mieć podobny efekt, co korzystanie przy nich z odkurzacza. Jeśli zatem Twój pies lub kot nie lubią odkurzacza – mogą mieć problem i z tym.

Recenzję iRobot Roomby kontynuujemy dalej. Roomba pierwsze „kroki” skierowała do mojej kuchni, gdzie wywołała prawdziwe i zarazem ogromnie przyjemne „spustoszenie”. Kocia sierść, kilka kuleczek karmy i trochę okruchów chlebowych (wszystko rozsypałem specjalnie „na powitanie”) robot wchłonął praktycznie natychmiast, wydrążając wśród nieczystości przejrzystą ścieżkę 😉 „Future is now old man„, chciałoby się rzecz i w istocie tak jest. Przez kilkanaście minut obserwowałem początkowe błądzenie iRobota we mgle, ale wraz z każdą chwilą jego „mózg”, a właściwie procesor z pamięcią, zaczęły uczyć się dość prostego skądinąd układu mojej kuchni. Generalnie – świetnie. Duży plus za praktyczne możliwości.

Recenzja iRobot Roomba E5 musiała zakończyć się…w salonie. To z oczywistych względów najtrudniejszy element każdego domu, głównie za sprawą wielu mebli, pierdół leżących na podłodze czy nierównego terenu wskutek rzuconego na środek dywanu. iRobot Roomba E5 poradził sobie z tymi niedogodnościami wręcz koncertowo, a ja stałem i obserwowałem jego pracę praktycznie przez cały czas sprzątania albo poznawania swoich nowych okolic.

iRobot Roomba E5 recenzja aplikacji

Recenzja iRobot Roomba E5 obejmie również aplikację, na której przygotowanie producent z pewnością poświęcił nieco zdrowia i funduszów 😉 aplikacja jest bardzo dobrze zaprojektowana i zoptymalizowana. Każdy krok jest wyjaśniony graficznie w interfejsie, który w dodatku działa szybko i bezboleśnie. Problem był jeden – za nic w świecie przez pierwsze kilkanaście minut nie mogłem się z połączyć z moją Roombą. Wykorzystałem do tego jednak drugi telefon, na którym zrobiłem dosłownie identyczne kroki. Zadziałało. Na chwilę zwątpiłem w uroki nowoczesnej techniki 😉

Ciekawy jest między innymi harmonogram – można zaplanować pracę Roomby na czas, w którym nie ma nas w domu i zdecydować o danej godzinie w dany dzień. Planowanie jest rozbite na 7 dni w tygodniu, zatem w dzień pracujący Roomba może sprzątać o innej godzinie niż w dzień wolny.

Co więcej, aplikacja umożliwia zdalne sterowanie robotem bez naszej obecności w domu. iRobot Romba E5 łączy się bezprzewodowo z naszym domowym internetem, dzięki czemu możemy nią sterować z każdego zakątka na ziemi. Można uruchomić sprzątanie, jak i powrót do bazy, a przy tym na bieżąco monitorować powiadomienia czy stan baterii.

Recenzja iRobot Roomba E5 – werdykt

iRobot Roomba E5 recenzja tego produktu była dla mnie sporym wyzwaniem i zarazem niespodzianką. Robot sprawiał wrażenie myślącego, a odbijanie się go od ścian nie było „głupie i nieporadne”, było raczej kuksańcem pomocnego robota, który nie został wyposażony w zmysł wzroku. Łatwo to porównać do człowieka. Wyobraźmy sobie niewidomego mężczyznę, który od urodzenia porusza się z białą laseczką w dłoni, z gracją i zaangażowaniem. Jest nam go autentycznie żal i potrafimy docenić jego starania o lepsze jutro i przystosowanie się do tego jakże trudnego życia. Mamy w sobie sympatię i empatię. Z drugiej strony widzimy awanturnika, który dostał gazem po oczach od zdenerwowanej policjantki i wymachując łapami próbuje ją „powstrzymać”, również bez wzroku. iRobot Roomba E5 jest oczywiście przykładem pierwszym, a jego potyczki z meblami się nie tyle śmieszne, co urocze.

Czy iRobot Roomba E5 się u mnie sprawdzi? Jak najbardziej! Recenzja iRobot Roomba pokazała mi, że urządzenie jest takie, jak je reklamują i raczej ciężko się tu doszukać jakichkolwiek niedomówień. Czy jest wart swojej ceny? No cóż, z tym jest będzie nieco ciężej bez oceny konkretnej sytuacji. Jeśli swój czas spędzamy głównie w domu i tu też pracujemy, to z pewnością łatwiej będzie nam sięgnąć osobiście po odkurzacz, niż czekać w dość dużym hałasie na koniec pracy Roomby, która swoją drogą może trwać dość długo, lecz w efekcie prowadzi do naprawę czystego i schludnego pokoju.

Adrian

iRobot Roomba E5 recenzja okiem amatora – Casualism Blog