Jak się nie pocić – OGROMNY poradnik

Casualism Blog Moda Męska – Jak się nie pocić?

Spis treści:

1. Wstęp
2. Tors – plecy, brzuch, pachy
3. Stopy
4. Nogi
5. Dłonie
6. Twarz


 

Wstęp

 

Po moim krążącym po internecie obszernym poradniku na temat męskich sylwetek czas napisać nowy, bardzo na czasie. Tym razem na Casualism opiszemy nowy tutaj, ale obecny w ciągłym życiu niektórych z nas – dogłębnie poruszymy więc problem nadmiernego pocenia. Informacje będą długie, wyczerpujące i bardzo, ale to bardzo szczegółowe. Zdjęcia nie będą przedstawiać typowych dla tego problemu „okazów” 😉 Będą zdjęcia ukazujące ciepło i naturę w dobrym tego słowa znaczeniu. Bo problem potliwości jest duży, a podejście pozytywne jest podejściem jedynym akceptowalnym.

Gruczoł potowy na dwóch grafikach

Gruczoł potowy na dwóch grafikach

imgur.com

imgur.com

Jak wiemy pocenie się jest absolutnie naturalną czynnością fizjologiczną polegającą na obniżaniu temperatury ciała poprzez odparowywanie wody z jej powierzchni (termoregulacja) oraz usuwaniu nadmiaru toksyn przez ciecz zwaną potem. Zagłębiać się w konkretny łańcuch przyczynowo-skutkowy w ramach naszego problemu nie ma sensu (myślę, że sprawy typowo biologiczne nikogo nie zainteresują). Jest za to sens zagłębiać się w jego skutki. Otóż pot jako nieoceniony wspomagacz naszego ciała w wysokich temperaturach w połączeniu z czasami w jakich żyjemy może powodować ogromne odczucia dyskomfortu i w przeciwieństwie do „gęsiej skórki” dotykającej nas podczas chłodów i chroniących przed nim – to pot spowoduje duże uszczerbki psychiczne gdy fala ciepła zaatakuje nas na wystąpieniu. Czy w autobusie. Czy na uczelni. Czy na radce. Czy tu, czy tu, czy tam również.

imgur.com

imgur.com

Pot, niczym długie włosy na twarzy chroniące samców przed okaleczeniami, skutecznie chronił naszych przodków przed wpływem nadmiernego ciepła na ich organizmy. Wielogodzinne wyczekiwanie na ofiarę w pełnym słońcu czy dosłownie uganianie się za nią powodowało naturalną reakcję organizmu – natychmiastowe, jak najszybsze obniżenie podwyższonej przez słońce lub wysiłek temperatury ciała. Pot działa więc jak chłodząca ciecz, która powinna być przez nas odczuwana jako dar niebios, wspaniała chwila podczas upałów.

Niestety, czasy w jakich przyszło nam żyć w połączeniu z faktem, że jesteśmy ludźmi ocenianymi przez innych nie pomagają w pozytywnym odczuwaniu tego naturalnego sposobu obniżania temperatury.

NqomJ41

imgur.com

Powody, moim zdaniem, są głównie dwa i to stworzone wyłącznie przez ludzką głupotę.

Pot jako brud i zapach.

Abstrakcyjna głupota, która z rzeczywistością nie ma dosłownie nic wspólnego. Pot to ciecz z początku zupełnie bezzapachowa, którą tworzą gruczoły potowe rozmieszczone po całym ciele każdego z nas. Na zadbanym mężczyźnie czy  zadbanej dziewczynie – również. Gruczoły nie wybierają osoby, na której mają się pojawić, bo wszyscy jako gatunek homo-sapiens jesteśmy nimi obdarzeni przez naturę. Za to staliśmy się więźniami własnych wynaturzeń, zaczynając lata temu oceniać pot jako synonim brudu i smrodu. Otóż nie. Prócz przypadków makabrycznego braku higieny, dla czego nie ma na Casualism żadnego miejsca pot hipotetycznie nie powinien razić ludzi wokół. Plamki pojawiające się na koszuli nie powinny wywoływać podśmiechujek, tak jak kilka kropel na czole w piekielnie gorącym autobusie lub tramwaju. Ludzie (Ty i ja, wszyscy!) mimowolnie przez ataki ze wszystkich stron w mass-mediach oceniają pot negatywnie, jako zło konieczne. Ale dlaczego tak negatywnie nie odczuwa się równie naturalnych włosów na głowie, które „wydzielane są” przez mieszki włosowe niczym pot przez potowe gruczoły? Czy „gęsia skórka” wywołująca u ludzi raczej sympatyczne reakcje nie powinna być odczuwana równie negatywnie jak spocone czoło? Dlaczego tak nieprzychylnie nie patrzy się na ślinę w ustach, którą wytwarzają ślinianki? Dlaczego równie negatywnym wzrokiem nie patrzymy na opaloną skórę, która staje się ciemniejsza przez wyższe stężenie melaniny w skórze? Wynik kultury. Ale reasumując – pot to tylko „zapalnik”, który może zostać przez dbającego o higienę osobnika wygaszony, bądź rozpalony do czerwoności przez osobę niezadbaną. Pamiętajcie, brzydki zapach to zwykle wina osoby, której ten „problem” dotyka. To nie jest problem całej ludzkości, która obrywa w tym momencie za śmierdzieli.

imgur.com

imgur.com

Ubrania.

Kolejnym przejawem głupoty ludzkiej jest zaadoptowanie do swoich potrzeb ubrań w stopniu wyższym niż wymagany przez naturę. Człowiek patrząc przez pryzmat natury nie potrzebuje w typowym dla siebie klimacie żadnego typu okryć wierzchnich prócz „wymaganych” przez środowisko. Miliony lat nasi przodkowie żyli nie okrywając się niczym poza własnym ciałem, by później zacząć okrywać się rzeczami służącymi wyłącznie poprawieniu komfortu termicznego jak skóry obrobione z upolowanej wcześniej dziczyzny. A jak jest teraz? Nosimy ubrania, które nie tylko w większości przypadków pogarszają nasz komfort termiczny, ale także powodują strach przed pojawieniem się potu na zewnątrz ze względu na użyty materiał. Profesjonalne środowiska wymuszające na pracownikach stosowanie garniturowej zbroi (większość ludzi, niestety, nie ma pojęcia o tkaninach) niejako pogłębiają problem, ale czy jest sens o to taką korporację winić? Otóż absolutnie nie, w końcu czy sami przy okienku w banku chcielibyśmy być obsługiwani przez mężczyznę w trampkach i bezrękawniku? Czy miło byłoby być operowanym przez mężczyznę w japonkach, krótkich spodenkach i również bezrękawniku? Świat jest jakim jest, pozostaje go zaakceptować w pełni, łącznie z wadami.

imgur.com

imgur.com

Hiperhydroza?

Nie sposób pominąć we wpisie wprowadzającym pewnego problemu, który nosi już nazwę choroby i w przeciwieństwie do „zwykłego” pocenia – powinien być leczony farmakologicznie bądź chirurgicznie. Otóż problem ten polega na zbyt dużej aktywności gruczołów potowych, które pracują stale na wysokich obrotach, by w momentach apogeum (sytuacje stresowe, bądź wysiłek fizyczny) osiągnąć niespotykane dla zdrowych ludzi poziomy. Porównam to tak. W przypadku gdy zdrowy człowiek podczas upałów poci się na 40% swoich możliwości (lub więcej, gdy doda się do tego wysiłek, stres i jeszcze większy upał oraz nieodpowiednie ubranie), tak osoba z hiperhydrozą poci się podczas tego samego dnia na okrągłe 100%, by podczas spoczynku osiągnąć 50% zarezerwowane przez „normalnych” ludzi jako maksymalne. To problem, z którym zmagają się ludzie na całym świecie. Zwykle kończy się likwidowaniu skutków niż przyczyn, poprzez wstrzykiwanie kwasu botulinowego (przeważnie w dłonie) czy zabieg sympatektomii polegającym na usunięciu bądź „zaklipsowaniu” nerwu współczulnego, przeważnie dłoni i pach lub stóp. Minusem takich rozwiązań jest możliwość pocenia kompensacyjnego, polegającego na zwiększeniu aktywności pozostałych, nieleczonych gruczołów potowych. Usuwając więc tym samym nadpotliwość dłoni możemy osiągnąć niemożliwie ciężkie do zaakceptowania pocenie kompensacyjne na twarzy, torsie czy stopach.

Pocąc się musimy pamiętać o jak najczęstszym uzupełnianiu ubytków wody w organizmie - imgur.com

Pocąc się musimy pamiętać o jak najczęstszym uzupełnianiu ubytków wody w organizmie – imgur.com

Teraz do akcji wkracza nasza jak największa świadomość problemu, która pozwoli nam uniknąć zarówno potu na zewnątrz, jak i usunie jego przyczynę w postaci zbyt ciepłych, niedobranych względem upałów części garderoby oraz odpowiednich materiałów. Przybliżę Wam w kolejnych wpisach większość pocących się miejsc na ciele. Wpisy przydadzą się wszystkim, bo wszyscy jak jeden mąż mamy problem. So, r we doomed? Absolutnie nie. Za pomocą następnych poradników przygotujecie sobie solidne podstawy do likwidacji nadmiaru potu bądź skuteczne sposoby na ukrycie jego nadmiaru. Świata nie zmienimy, zmieńmy więc siebie. Będzie o materiałach, o wadach i zaletach każdego z nich. Będzie o kamuflowaniu problematycznych miejsc. Będzie po prostu o wszystkim tym, co może wspomóc nas podczas letnich upałów! Będzie mnóstwo ciekawych informacji i już teraz serdecznie zapraszam na następne wpisy poruszające w dogłębniejszy sposób dzisiejsze wprowadzenie!

cbYkcIy

imgur.com


 

Pocący się tors, plecy i pachy

 

Jednym z wielu problemów, z którymi borykają się mężczyźni to pocący się tors. Pachy, plecy, brzuch, klatka piersiowa – wszystkie te miejsca u wielu z nas są w stanie wywołać naprawdę wprost ogromne problemy psychiczne, a także dyskomfort fizyczny. Dzisiaj zajmiemy się więc tym, największym polem do popisu dla nadmiernego pocenia.

Tors jest miejscem mającym największe pole powierzchni, więc chcąc nie chcąc – będzie narażony na największe „przepocenie” gdyż w większości dostępnych tu miejsc znaleźć możemy gruczoły potowe. Walka z torsem jest więc najcięższa, bo mimo naszych działań rozwiązania nie są pewne. Zacznijmy od początku.

hm-summer-camp-1

Materiały

Oczywistym i jednocześnie najważniejszym rozwiązaniem dla nadmiernej potliwości jest „rachunek sumienia” posiadanych przez nas t-shirtów czy koszul. To materiał jest czymś, co stale dotyka bezpośrednio nasze ciało i może wywoływać w związku z tym różnego typu efekty.

Len

zara.com

zara.com

120% LINO / 120% LINO / 120% LINO /

120% LINO / 120% LINO / 120% LINO  – Koszulki w tych kolorach świetnie nawiązują do lata

Najlepszym materiałem jest zdecydowanie len, który radzi sobie z latem w najlepszy możliwy do uzyskania sposób. Cechuje się świetną przewiewnością ze względu na zazwyczaj użyty splot, a także szybkim odprowadzaniem wilgoci na zewnątrz. To len daje możliwość by nasz pot był wprost niezauważony dla większości ludzi obserwujących nas. Na tym materiale więc zazwyczaj nie widać plam, a jak już widać – to kilka minut na powietrzu i ewentualne przebarwienia wyschną na pewno szybciej niż się tam pojawiły. Minusami są: większa gniotliwość materiału i dość spora szorstkość w dotyku, której niektórzy ludzie nie są w stanie zaakceptować. Innym, równie dobrym rozwiązaniem, choć dość połowicznym jest zastosowanie w koszulce bądź koszuli materiału połączonego z bawełny oraz lnu. To rozwiązanie niesie za sobą zarówno ogromne plusy lnu, jak i duże minusy bawełny, choć to połączenie może być dla niektórych idealnym, gdyż bawełna zlikwiduje chropowatość lnu oraz jej podatność na zagięcia dając w efekcie przyjemniejszą dla ciała rzecz.

Przeczytaj koniecznie ->  Peek & Cloppenburg - nowy sklep internetowy

Wełna

Smartwool / Smartwool

Smartwool / Smartwool – Mimo, iż absolutnie nie jestem fanem tych właśnie koszulek to ich zadaniem jest pokazanie, że i w Polsce takowe koszulki można dostać.

Wełna i kaszmir są materiałami bardzo ciekawymi na upały. Nie żartuję. Wełna może być tkana we wprost ogromne oczka, które dadzą przewiewność nieznaną innym materiałom, a jednocześnie wełna sama w sobie nie przyjmuje żadnej dawki potu, odprowadzając automatycznie wszystko na zewnątrz. Minusem wręcz likwidującym chęć korzystania z tego materiału jest…praktycznie zerowa dostępność koszulek z tego materiału wykonanych oraz idąca za faktem niskiej podaży i popytu wysoka cena. Wełna w polówkach pozostanie więc świetnym rozwiązaniem dla znawców męskiej mody i to takich, którzy chcą spore pieniądze przeznaczyć na zakup tej właśnie rzeczy.

Bawełna

Outlier

Outlier

Bawełna to materiał na koszulki jeden z gorszych, ale jako iż jest niezwykle tani w obróbce i pozyskaniu – jest spotykany najczęściej. Łatwo przyjmuje pot, który z niej nie ucieka a powoduje beznadziejne odczucie mokrego, oplatającego nasze ciała kompresu. W dodatku często w ramach chęci wygenerowania sztucznej wytrzymałości stosowane są bardzo zwarte sploty, które z tego względu nie dopuszczają do naszych ciał świeżego powietrza. Dobre koszulki bawełniane mają pewną cechę – są prawie przezroczyste, lekkie, wręcz jak „mgiełka”, której na ciele nie czuć zarówno w kwestii wagi jak i generowania wysokich temperatur. Takich koszulek po zakupie lnianych szukam dla siebie osobiście. Nie mam ani jednej sztuki wykonanej ze zwykłej, zgrzebnej i gęsto tkanej bawełny, w której bym się wprost ugotował. A blendy poliestru z bawełną? Oj, zagrzmię dla niektórych jak Bigwig bogobojny, ale uważam, że niewielkie dawki poliestru dodają nieco przyjemności z użytkowania. Nowe poliestry nie niszczą się tak szybko, a ich mały dodatek powoduje, że na koszulce pot jest praktycznie niewidoczny i potrzeba go naprawdę wiele by ukazał się na wierzchniej stronie naszej odzieży.

imgur.com

imgur.com

Za to odradzam wiskozę, która przeważnie jest materiałem tak cienkim i delikatnym, że z przymusu jest bardzo gęsto tkany. Osobiście pamiętam jak taką koszulkę miałem na sobie w ubiegłym roku i każda, choćby mikro, ale to naprawdę mikro kropelka potu była widoczna z zewnątrz od razu, szczególnie podczas gdy żar lał się z nieba, a ja musiałem w jego epicentrum przejść parę kilometrów szybkim tempem. Wiskozowe koszulki oceniam więc jako posiadające urok koszulki nie do użytkowania w upalnym lecie.

imgur.com

imgur.com

Sploty

Mimo, iż temat poruszyłem wyżej, przy okazji opisu materiałów to postanowiłem poświęcić mu kolejny akapit, gdyż temat ten jest odsunięty na bok przez większość kupujących. Otóż to splot może powodować skrajnie różne odczucia z korzystania nawet z identycznej tkaniny, ale utkanej w inny sposób. Gęsto tkane bawełny jak twill w koszulach to wprost cieplarniana pułapka, na równi z gęsto tkanym poliestrem. Doradzam, a wręcz nakazuję – patrzcie na tkaninę z bliska szukając w ramach upałów oczek jak największych, które będą widoczne na pierwszy rzut oka. Przyłóżcie ją do oka, sprawdźcie czy widzicie to, co znajduje się za nią. Spróbujcie nawet „testu przewiewności” w postaci przyłożenia ust do materiału i zaciągnięcia się powietrzem. Brzmi jak perwersyjna potrzeba bliskości z koszulką, ale uwierzcie mi – test jest wprost nieoceniony. Tylko zamykajcie dokładnie przymierzalnię. Polecam sprawdzenie tego na dostępnych w Waszej szafie rzeczach, sami przekonacie się, że przyjemność z użytkowania danej rzeczy w lecie jest idealnie proporcjonalna do łatwości przepływu powietrza.

 

Tiger of Sweden / Filippa K

Tiger of Sweden / Filippa K – Zwróćcie uwagę na splot widoczny przy jednej warstwie materiału na karczku. To ta „przezroczystość”.

Dopasowanie i fit

Szerokie (nie „szerokie„, po prostu mniej dopasowane niż skinny), luźne ubrania właśnie podczas lata odżywają dając same plusy. Powodują, iż temperatura wewnątrz naszej koszuli, więc ta, która ma dostęp bezpośredni do naszej skóry jest skutecznie wymieniana na nową przez stałą cyrkulację powietrza. Innymi słowy w środku takowej koszuli bądź koszulki będziemy mieli temperaturę taką samą jak na zewnątrz lub nawet niższą ze względu na brak bezpośredniego dostępu promieni słonecznych. Sam optuję za luźnymi ciuchami podczas lata i Wam również to zalecam, bo obcisłe ubrania to niejako sauna, którą sami wokół siebie budujemy.

MrPorter.com

MrPorter.com – luźne dopasowanie pomaga w lecie w kwestii cyrkulacji powietrza

H&M

H&M – To samo tutaj. Zauważcie, że żaden z modeli nie ma koszuli dopasowanej „na styk”, a raczej dość szerokie fasony pozwalające na swobodny przepływ powietrza „od i do” ciała.

Bezrękawniki

Oczywistym i zagorzałym przeciwnikiem lata jest koszulka bez rękawów. To rzecz, która wprost idealnie rozprawia się z cyrkulacją powietrza dając mu bezpośredni i stały dostęp do naszych ciał. Musimy pamiętać jednakże o bardzo luźnym dopasowaniu z szerokim wycięciem rękawów i szyi. Te kwestie pomogą w osiągnięciu jeszcze lepszej cyrkulacji. Minusem jest zdecydowanie ich przesadny i do cna charakterystyczny, casualowy charakter, który nie w każdej pracy i środowisku sprawdzi się jako codzienna rzecz. Jest to raczej ubranie wakacyjne, na wyjścia z psem czy ze znajomymi do baru obok plaży.

Bershka

Bershka

Kolor i wzór?! Co to ma do rzeczy?!

Tak jest! Gdy nasz problem jest naprawdę duży, a my mimo powyższych rad dalej jesteśmy niezadowoleni – zwróćmy na uwagę na kolory oraz wzory. To kwestia już zupełnie odsunięta od kupujących, ale uwierzcie mi – działa na psychikę dosłownie cuda, przyczyniając się do świetnego humoru nawet gdy pot „spływa nam po plecach”.  Otóż gdy na koszulce bądź koszuli mamy gęsty nadruk – to siłą rzeczy ewentualne plamki będą naprawdę niewidoczne sprawiając wrażenie, że ich tam po prostu nie ma. Jako, iż plamy potu są nieregularnego kształtu i zwykle okrągłe – to lepszym wzorem będą te prezentujące się podobnie (np. kamuflaż, czy kwiaty), niż przykładowo kratka, na której okrągłe plamki będą się i tak wyróżniać aczkolwiek i ta kratka nie będzie absolutnie wyborem złym.

Polo Ralph Lauren/ Polo Ralph Lauren (madras) / Lightning Bolt - Wzory pomogą w ukryciu niechcianych gości w postaci kropelek potu.

Polo Ralph Lauren (ombre) / Polo Ralph Lauren (madras) / Lightning Bolt – Wzory pomogą w ukryciu niechcianych gości w postaci kropelek potu.

MrPorter.com - Ciekawe wzory na koszulkach, które mimo, iż odważne to w lecie nie zwracają na siebie "aż takiej" uwagi

MrPorter.com – Ciekawe wzory na koszulkach, które mimo, iż odważne to w lecie nie zwracają na siebie „aż takiej” uwagi

Gdy wszystko zawodzi

Gdy wszystko zdaje się zawodzić, a my mimo prób dalej jesteśmy załamani widocznością potu – są rozwiązania, które pomogą go skutecznie zakamuflować, aczkolwiek te rozwiązania kieruję wyłącznie do osób, które poświęcą swój komfort fizyczny na rzecz psychiki. Są specjalne podkoszulki, które zakładamy, jak sama nazwa wskazuje, pod koszulę bądź koszulkę i cieszymy się zewnętrzną warstwą materiału bez plam potu. Niesie to za sobą oczywiste pogorszenie komfortu cieplnego, aczkolwiek nad tą kwestią walczą marki specjalizujące się w tego typu produktach. Jest zaś sprawa, o której absolutnie nie można zapomnieć – materiał zewnętrzny. Pamiętajmy o użyciu materiału o nieco bardziej zwartym splocie, który ukryje pod spodem podkoszulkę. Półprzezroczysty len czy bawełna będzie wyglądać absolutnie prześmiesznie, gdy pod spód założymy bawełniany, widoczny z zewnątrz podkoszulek.

imgur.com - Gdy zawiodą wszelkie sposoby na obniżenie ilości potu warto wsiąść za stery Granturismo, opuścić dach i wybrać się na wycieczkę.

imgur.com – Gdy zawiodą wszelkie sposoby na obniżenie ilości potu warto wsiąść za stery Granturismo, opuścić dach i wybrać się na wycieczkę.

A pachy?

Pachy analogicznie do stóp warto potraktować specjalnymi preparatami przeznaczonymi do zamykania gruczołów potowych. Pozwólcie, że i tutaj zamieszczę szczątkowo informację, którą napisałem w ramach wpisu o stopach. Preparaty na nadpotliwość dostępne w aptekach nie zostały wymyślone wyłącznie po to, by tam dobrze wyglądały i zapychały dziurę na półce. Otóż ich działanie jest naprawdę poparte badaniami i opiniami konsumentów i sam jestem w stanie uwierzyć, że mogą zlikwidować większość dolegliwości tego typu. Ziaja Bloker, Etiaxil, Anti-dral, choć pewnie istnieją ich setki aczkolwiek temat jest dla mnie niezbadany. Po dosłownie kilkukrotnym zastosowaniu jednego z nich na noc po tygodniu mamy spokój z potem i by utrzymać trwałość rozwiązania traktujemy nim pachy co parę dni. Sprawa jest prosta, szybka, bezbolesna. Jest jedna, dość zasadnicza różnica między pachami a stopami – otóż stopy przeważnie i tak będą się pocić, choć ilość potu może zostać za pomocą specyfików nieco zmniejszona. Pachy zaś – można „zatkać” dosłownie i przenośni w efekcie osiągając totalną suszę w tym miejscu. Na pachy te specyfiki działają w pełni. Można także zastosować botoksowe zastrzyki, oraz sympatektomię piersiową.

Istnieją również wkładki pod pachy, które znam tylko z opowieści i sklepowych półek, które przykleja się pod pachami na wewnętrzną warstwę materiału w efekcie chłonąc pot bez żadnego efektu na zewnątrz w postaci plam. Są łatwe w użyciu, tanie.

Przeczytaj koniecznie ->  Akcesoria męskie eleganckie - PRZEGLĄD - 5 najlepszych!

No więc obrobiliśmy kolejną z części naszych ciał i prześwietliliśmy je najdogłębniej jak się tylko da, ale liczę się z faktem, że wielu z Was w dalszym ciągu może cierpieć na nadmierną ilość potu. Zapamiętajcie jedno, o czym warto napisać na końcu. Nic tak dobrze nie działa na psychikę jako skrajny brak przejmowania się opiniami innych ludzi. Pewność siebie w tym problemie to kwestia bardzo dużej wagi i zalecam po prostu – olanie problemu, bo jeśli powyższe rady okażą się niewystarczające to jedynym rozwiązaniem jest przeczekanie i wyprowadzka ze stanu Arizony 😉

imgur.com - Homar po lekturze to przymus

imgur.com – Homar po lekturze to przymus


 

Pocenie stóp, pocące się nogi

 

ufrl

Czemu stopa się poci?

Stopa, a właściwie jej dolna część to istna „wylęgarnia” gruczołów potowych. Gruczoły te same w sobie nie są złe, bo w przypadku naprawdę dużych upałów i gołych stóp lekkie ich „zwilżenie” może służyć nawet sporej poprawie komfortu. Zdecydowanie gorzej jest, gdy na stopach posiadamy buty, a w butach dodatkowo – skarpetki, a to połączenie to dobre 99% czasu, podczas którego korzystamy z naszych stóp. Połączenie tych niezbędnych do normalnego funkcjonowania spraw skutkuje wzmożonym wydzielaniem potu. Dochodzą do tego także kwestie dziedziczne (genetyczne), biologiczne oraz środowiskowe. Innymi słowy – stopy w naszych czasach naprawdę nie mają lekko, bo w ramach ewolucji ta część ciała nie zdążyła wyewoluować do stałego oplatania ich grubymi warstwami materiału, których organizm (na razie) nie potrzebuje i ocenia jako dosłownie zbędne, a jako naturalne oceniając chodzenie „na bosaka„. Oczywiście ich dostosowanie się do nowych warunków to, oj „wieloletni” proces.

imgur.com (Common Projects Achilles)

imgur.com (Common Projects Achilles)

Stopy mi się pocą! Jak to zminimalizować?

Jest wiele możliwości likwidujących nadmierne pocenie się stóp, ale osobiście uważam, że większość z nich działa tak minimalnie, że nie ma sensu nimi zakrzątać sobie głowy. Istnieją za to sposoby takie, które nie tylko pomogą w kwestii pocenia, ale także zlikwidują dodatkowe kwestie poboczne.

Częste mycie stóp (nawet parę razy w ciągu dnia)

w zimnej wodzie pozwala zarówno utrzymywać stały i wysoki poziom higieny tych miejsc, a samo użycie zimnej wody – obkurcza naczynia krwionośne. Przynajmniej na chwilę. Pamiętajmy o idealnym wytarciu stóp, gdyż wilgotne miejsce połączone z ciepłym środowiskiem to istna bomba bakteryjna a miejsca spocone myć w zimnej wodzie, która obkurcza naczynia krwionośne.

imgur.com

imgur.com

Preparaty na nadpotliwość

dostępne w aptekach nie zostały wymyślone wyłącznie po to, by tam dobrze wyglądały i zapychały dziurę na półce. Otóż ich działanie jest naprawdę poparte badaniami i opiniami konsumentów i sam jestem w stanie uwierzyć, że mogą zlikwidować większość dolegliwości tego typu. Pamiętajmy jedynie, że stopy muszą się pocić, problemem jest jedynie tego potu nadmiernie duża ilość. Nie oczekujmy więc, że po regularnym stosowaniu jakiegokolwiek specyfiku osiągniemy dosłownie zero oznak potu. Otóż nie, osiągniemy wyłącznie to, co organizm oceni jako normę, nie mniej. Zahamowanie pocenia stóp byłoby dużym problemem dla naszych organizmów, które mogłyby mocno się buntować mając w swoich wnętrznościach duże dawki niezbyt przyjemnych toksyn. Polecam preparaty: Ziaja, Etiaxil, Anti-dral, choć pewnie istnieją ich setki aczkolwiek temat jest dla mnie niezbadany.

Gold Bond Powder

Gold Bond Powder

Talk do stóp

Talk działa bardzo dobrze jako swoisty pochłaniacz wilgoci, której podczas ciepłych dni i wzmożonej perspiracji mamy nadmiernie dużo. Talk ma formę bardzo mocno zmielonego proszku, który idealnie pochłania każdą ilość wilgoci i ze względu na swoją budowę wchodzi w każdą szparę skutecznie likwidując również niezbyt przyjemne odczucia fizyczne mokrych stóp. W USA użytkownicy różnych for i grup dyskusyjnych chwalą jak najęci preparat Gold Bond.

Tommy Ton

Tommy Ton

Dobre skarpetki

to nie połowa sukcesu, a wręcz jego większość, bo przy złych skarpetkach można zniweczyć wszelkie plany powstałe przez zastosowanie powyższych punktów. Skarpetki muszą być jak najbardziej naturalne, więc posiadać w swoim składzie jak największą dawkę naturalnych włókien. Nie każdy jednakże gustuje w skarpetkach w stu procentach naturalnych, bo bawełna nie jest materiałem z natury rozciągliwym i wytrzymałym, więc skarpetki bawełniane w pełni nie będą się dobrze prezentować gdy zdejmiemy buty ukazując pozwijane rulony. W bucie także stworzy się tego typu rulon, skutecznie minimalizując cyrkulację powietrza i często powodując otarcia. Pewna ilość elastanu czy lycry nie zrobi nam nic złego. Unikajmy jak ognia dużych (mówię tu o naprawdę dużych ilościach) dawek poliestru czy akrylu, bo one są wprost idealnym czynnikiem dla ludzi dosłownie uwielbiających spocone stopy. Dla nich poliester i akryl to materiał perfekcyjny.

Niskie skarpetki bardzo pomagają na odczuwanie każdego podmuchu wiatru wokół kostek. Materiał skarpetek wychodzący poza but jest zupełnie zbędny w przypadku dużych upałów. Po prostu nie ma sensu ogrzewać tych miejsc dodatkową warstwą ubioru, więc bardzo niskie stopki są jedynym właściwym wyjściem. Warto tylko pamiętać, że „w gościach” można czuć się obserwowanym 😉

Dobre buty – materiały buta

Jeśli chcemy mieć stopy jak najdłużej suche, a także by stopa w danym obuwiu nie dostawała nadmiernie dużo ciepła – musimy nauczyć się korzystać z butów wykonanych z naprawdę dobrych materiałów. Oczywiście użycie poszczególnych materiałów nie jest wyłącznie naszą decyzją, ponieważ często takie decyzje zależne są od naszego zatrudnienia. Nie poruszam tematu sztucznych skór, bo one podobnie do sztucznych materiałów skarpetek – nie zasługują na jakiekolwiek słowo w temacie nadpotliwości, jak Hitler w temacie filantropii.

Jako pierwszy dobry materiał na myśl przychodzi nam skóra. Otóż osobiście uważam, że mocna, dobra skóra nie jest tak genialnym materiałem dla ludzi o nadmiernej potliwości stóp i jej wprost Boskie właściwości są moim zdaniem mocno demonizowane. Skóra jest przeważnie gęsta, dość gruba i próżno szukać w niej możliwości swobodnego przepływu zarówno wilgoci, jak i cyrkulacji powietrza (wymiany gorącego powietrza z wewnątrz buta na chłodne, z zewnątrz). Oczywiście jeśli stoimy pod przymusem dress-code’u, bądź po prostu skórzane buty nam się podobają – to kupujmy wersje z odkrytą jak największą częścią stopy u góry. Za to dobrze funkcyjna na upały skóra opisana będzie poniżej, czytajcie więc dalej.

KIOMI - SOLDINI. Bardzo ładne buty.

KIOMISOLDINI. Bardzo ładne buty z niską cholewką, nie przykrywającą nadmiernie stóp w górnej ich części.

Moim zdaniem prawie najlepszym sposobem na minimalizację wpływu ciepła na nasze stopy jest zastosowanie butów wykonanych z bawełny bądź lnu czy też mieszanek tych dwóch materiałów. Mimo mocnych chęci wzniesienia na skórzany materiał okrzyków „Dziękuję, że jesteś!” nie mogę tego zrobić bo tkane materiały oceniam w tej materii zdecydowanie wyżej. Zwykle materiał taki cechuje się i tak stosunkowo gęstym ściegiem, ale mimo wszystko z bliska widzimy dziurki dające powietrzu swobodny dostęp do naszych stóp. Nie są to oczywiście dziurki na wylot. Raczej labirynt, który powietrze musi pokonać by dostać się do spragnionej chłodu stopy, choć nie zmienia to faktu, że w stosunku do skóry tkane materiały przepuszczają większe dawki powietrza. Buty, które wykonane są z materiału przez który powietrze przechodzi jak przez koszulkę są absolutnie rewelacyjną rzeczą na lato. Wystarczy włożyć dłoń do buta, a później dmuchnąć na nie z zewnętrznej strony w efekcie owiewając włożoną tam wcześniej rękę. Oczywistym minusem jest możliwość pojawia się plam potu, choć to kwestia marginalna.

CASTANER - SOLUDOS. Chcąc przykryć pojawienie się ewentualnych plam potu można przemyśleć zakup butów ze wzorem jak te z lewej, bądź bądź "tkanych" - jak te z prawej.

CASTANERSOLUDOS. Chcąc przykryć pojawienie się ewentualnych plam potu można przemyśleć zakup butów ze wzorem jak te z lewej, bądź bądź „tkanych” – jak te z prawej.

Najlepszym zaś materiałem na buty codzienne jest siateczka (mesh), która to przepuszcza do buta dosłownie każdy podmuch wiatru i pozwala na stałą, niezmąconą niczym cyrkulację powietrza. Nie pozwala więc zarówno na „kiszenie się” wilgotnego powietrza wewnątrz buta jak i tworzenie się tym samym coraz większej dawki potu na stopach. Dla przykładu, idąc po ulicy w tego typu butach czuje przy każdorazowym stawianiu stopy na podłoże podmuchy wiatru. Ciekawe, niespotykane dla mnie wcześniej uczucie. Dla bardziej eleganckich mężczyzn polecam siateczkę…ze skóry. To buty, które niestety nie są w Polsce owiane zbyt pozytywną opinią, ale koniec końców – działają tak dobrze jak luźno tkany materiał wyglądając jednocześnie stosunkowo elegancko, gdy patrzymy oczywiście na porównanie ich z trampkami czy butami sportowymi.

imgur.com

imgur.com

HOUSE OF HOUNDS - DOUCAL'S. Świetna wariacja loafersów, tkane ze skóry. Bardzo letnie.

HOUSE OF HOUNDSDOUCAL’S. Świetna wariacja loafersów, tkane ze skóry. Bardzo letnie.

But musi wyschnąć po użyciu, musimy więc mieć w swoim posiadaniu minimum dwie dobre jakościowo pary, które będziemy nosić na przemian. Stałe użytkowanie jednej nie prowadzi do niczego dobrego, bo na drugi dzień włożymy stopę do już wilgotnego buta osiągając tym samym sukcesywnie coraz gorszy zapach i coraz niższy komfort. Sam but także padnie szybciej ofiarą letniej gorączki. Najlepiej także gdy do wnętrza buta włożymy prawidła drewniane (cedrowe lub bukowe) które pochłoną nadmierną ilość wilgoci. Jest to zabawa poniekąd dla zapaleńców, więc umówmy się, że wystarczy po prostu dzień przerwy w noszeniu danych butów.

MANGO - MANGO. Buty typu boat-shoes to bardzo lubiany rodzaj buta na lato, choć przeważnie wykonany jest ze stosunkowo grubej skóry.

MANGOMANGO. Buty typu boat-shoes to bardzo lubiany rodzaj buta na lato, choć przeważnie wykonany jest ze stosunkowo grubej skóry.

Sandały?

Jestem niesamowitym przeciwnikiem odsłaniania stóp u mężczyzn. Zwykle to miejsce jest mocno zaniedbane, utrzymywane „jak natura dała” i gdy taka stopa zawita na światło dzienne – raczej sprowadza apokalipsę. Dlatego sytuacja typowo dla mnie jest jedna – sandały dla kobiet, buty dla mężczyzn. Aczkolwiek, jako iż potrafię być w pełni obiektywny to w przypadku nadpotliwości jestem w stanie moje uprzedzenia odstawić na bok i zająć się tytułowym problemem. Otóż sandały jako, iż dają pełny przepływ powietrza, swobodny i niezakłócony najlepiej się sprawują przy chodzeniu, dając sto procent idealnej temperatury naszym stopom. To rozwiązanie mające największy sens, ale jestem bardzo duży problem. Otóż w czasie spoczynku, gdy wiatr oraz powietrze nie suszą stopy może pojawić się niezbyt przyjemne efekt po pierwsze – mokrych, ślizgających się stóp, a po drugie – wizualnie niezbyt przychylnego dla naszej osoby widoku kropelek potu. Łączy się to w całość, bo sandały można nosić ale tylko ładne, minimalistyczne bez dosłownie żadnych nadruków i to tylko w miejsca, gdzie ludzie nie będą skazani na ich oglądanie z bliska, więc na zwiedzanie, przechadzkę w parku czy inne tego typu aktywności. Odradzam absolutnie wybieranie tego obuwia do poruszania się po urzędach czy restauracjach.

Base London / Asos - Popularne "Gladiatorki".

Base London / Asos – Popularne „Gladiatorki”.

Jonoforeza, sympatektomia, toksyna botulinowa

Istnieją pewne możliwości wręcz dosłownego zlikwidowania problemu nadpotliwości stóp. Jonofreza to wprost porażanie prądem gruczołów potowych, które to po takim porażeniu pracują wolniej, bądź wyłączają się całkowicie. Skuteczność zabiegu zależy od wielu czynników i ciężko wyrokować. Toksyna botulinowa wstrzykiwana w gruczoły znajdujące się na stopach jest w stanie z kolei dosłownie wyłączyć do zera potliwość tego miejsca na okres od pół, do całego roku. Wadą jest koszt, który w przypadku stóp wynosi około 1500 złotych. Sympatektomia lędźwiowa to kwestia ostateczna polegająca na przecięciu bądź nałożeniu klipsa na nerw współczulny regulujący potliwość. Po poprawnym wykonaniu tego zabiegu jest możliwe usunięcie potliwości danego miejsca już na całe życie. Wadą tego zabiegu są powikłania, jak przykładowo pocenie kompensacyjne, które polega na wydaleniu zatrzymanego potu, ale w innym miejscu, np. na brzuchu czy na plecach. Klips pomaga odwrócić tę sytuację, przecięcie nerwu równa się nieodwracalnej zmianie.

imgur.com

imgur.com


 

Przeczytaj koniecznie ->  Prezenty pod choinkę 2016 - PORADNIK

Uda, całość nóg

 

Wbrew pozorom nogi, a więc uda i pośladki stanowią dla niektórych mężczyzn dość sporej wagi problem, który może skutkować obniżeniem samooceny. Pocące się nogi (nie mówię o stopach!) to stosunkowo błahy problem, bo dotyczy zwykle tylko zagięć pod kolanami co często może wywoływać efekt poziomych pasków ciemniejszego materiału wskutek jego „zakleszczenia” z drugiej strony kolan przy siedzeniu. Jedyną kwestią, która może to wyeliminować to po prostu unikanie mocnego zginania nóg siedząc, np. tylko podczas sytuacji stresujących czy dużych upałów, w środkach transportu publicznego itd. i najlepiej gdy poziom ich złożenia wynosi więcej niż 90 stopni. Brzmi dość…śmiesznie, ale dla niektórych mężczyzn to kolejny problem w nadpotliwości i przyjaciel z nim się borykający dał temu wyraz, gdy siedzieliśmy przy kawie w mocnym słońcu.

Tiger of Sweden / 120% Lino - jak widzicie spodnie lniane także da się fajnie nosić. Warto spróbować ich przewiewności

Tiger of Sweden / 120% Lino – jak widzicie spodnie lniane także da się fajnie nosić. Warto spróbować ich przewiewności

Drugim problemem są pośladki, które przywołują już dosłownie uśmiech politowania czy wyśmiewania dlatego to miejsce oceniam z perspektywy „obserwatora” jako jedno z wymagających dość szerokiej uwagi, choć nie będzie to punkt odkrywczy. Otóż – osoba borykająca się z takim problemem musi unikać materiałów cienkich, które łatwo przenoszą na zewnątrz ewentualną wilgoć, w ich miejsce zakładając spodnie grubsze, które nie przepuszczą tego potu dosłownie wcale. Mówię o ciemnych chinosach z grubej bawełny lub zwykłych jeansach w miejsce chinosów beżowych z bawełny cieniutkiej jak koszula. Oczywiście, wszystko rozbija się o moc nadpotliwości i to jest zależne tylko od nas czy wolimy poświęcić termiczny komfort na rzecz komfortu psychicznego. Kolega o którym wspominałem stwierdził jednoznacznie – termicznie w nogach wielkiej różnicy między jeansami, a cienkimi chinosami nie ma, ale już wywoływanie ironicznych uśmieszków bądź życie normalne to różnica wprost ogromna. Warto także spróbować spodni z lnu, więc materiału o naprawdę genialnych właściwościach potrzebnych, a właściwie jedynym problemem jest typowa ich prezencja i fakt, że bywają dość mocno prześwitujące.

 


 

Dłonie

 

Jednym z większych problemów w kwestii nadpotliwości „chorobliwej” są na pewno pocące się dłonie. To problem, który dotyka ludzi nie tylko w wymiarze fizycznym, ale także i psychicznym bo jego obecność rzutuje na całym życiu osoby dotkniętej tym problemem. Często powoduje sporą alienację, czyli odsunięcie się od społeczeństwa i egzystencję wyłącznie na jej pograniczu z ograniczeniem wszelkich „nadmiernych” kontaktów z innymi osobami. Problemem staje się przykładowo podanie ręki na przywitanie, problem przy podpisie w urzędzie, czy chwyceniu się poręczy przy podróży autobusem bądź tramwajem.

Fot. Tommy Ton

Fot. Tommy Ton

Ale jak to przykryć?

Otóż niestety, nie istnieje rozwiązanie przykrywające ten problem poza rękawiczkami, które nosimy wyłącznie podczas zimy czy naprawdę chłodnych dni jesieni kiedy to i problem pocących się dłoni nieco wygasza na sile.  Jednocześnie niestety podczas zimy w publicznym transporcie osoba przez ten problem wyalienowana, z dużą „nerwicą społeczną” może być narażona na nadmierne pocenie ze względu na dużo ludzi wokół, oraz często zbyt wysoką temperaturę panującą wewnątrz, w stosunku do temperatury na zewnątrz. Tak więc – noś rękawiczki kiedy tylko pogoda na to pozwoli byś nie wyglądał/-a jak głupek. Ja sam rękawiczki od czasu przemrożenia dłoni noszę, gdy tylko mogę.

Leczenie

(analogicznie do stóp)

Istnieją pewne możliwości wręcz dosłownego zlikwidowania problemu nadpotliwości stóp. Jonofreza to wprost porażanie prądem gruczołów potowych, które to po takim porażeniu pracują wolniej, bądź wyłączają się całkowicie. Skuteczność zabiegu zależy od wielu czynników i ciężko wyrokować. Toksyna botulinowa wstrzykiwana w gruczoły znajdujące się na stopach jest w stanie z kolei dosłownie wyłączyć do zera potliwość tego miejsca na okres od pół, do całego roku. Wadą jest koszt, który w przypadku stóp wynosi około 1500 złotych. Sympatektomia piersiowa to kwestia ostateczna polegająca na przecięciu bądź nałożeniu klipsa na nerw współczulny regulujący potliwość. Po poprawnym wykonaniu tego zabiegu jest możliwe usunięcie potliwości danego miejsca już na całe życie. Wadą tego zabiegu są powikłania, jak przykładowo pocenie kompensacyjne, które polega na wydaleniu zatrzymanego potu, ale w innym miejscu, np. na brzuchu czy na plecach. Klips pomaga odwrócić tę sytuację, przecięcie nerwu równa się nieodwracalnej zmianie.

tumblr.com - tego typu rękawiczki (driving gloves) z powodzeniem można użytkować wiosną czy jesienią.

tumblr.com – tego typu rękawiczki (driving gloves) z powodzeniem można użytkować wiosną czy jesienią.


 

Głowa (skalp, czoło, twarz)

 

Głowa (a właściwie twarz) posiada na swojej powierzchni sporą ilość gruczołów potowych, które uaktywniają się zarówno podczas bardzo ciepłych dni (w „zwykłej” ilości) oraz ze względu na opisane przy dłoniach kwestie społeczne i chorobowe. To miejsce jednakże wywołuje u człowieka wprost najgorsze odczucia, gdy sytuacje w jakich się znajduje nie wymagają korzystania z dłoni. Otóż to twarz rzuca się dla rozmówcy w oczy jako pierwsza i to twarz będzie najbardziej widoczna w miejscach z dużą ilością ludzi, nie wspominając już o wystąpieniach publicznych. Warto zadbać by czuć się w tej sprawie jak najlepiej.

tumblr.com - bejsbolówka może wyglądać naprawdę dobrze i dopełniać strój

tumblr.com – bejsbolówka może wyglądać naprawdę dobrze i dopełniać strój

Jak przykryć?

Nadmierną ilość potu można przykryć dość skutecznie. Istnieje jedyna opcja na to, otóż są to nakrycia głowy, które to zależnie od naszego stylu i danego zestawu możemy bez najmniejszych problemów dobierać w skali formalności. Przy pełnej swobodzie, krótkich spodenkach i bezrękawniku warto kupić ładną, minimalistyczną bejsbolówkę np. w stylu preppy, a gdy na nasze ciało wpadną cienkie spodnie z lnu oraz włożona do nich koszula – kupmy słomkowy kapelusz. Dopasowanie tego elementu naszej garderoby do zestawu to kluczowa kwestia i nie może absolutnie zostać pominięta przy komponowaniu ubioru na daną okazję. Pamiętajmy tylko by przy bejsbolówkach kierować się nie w oznaczenia firmowe, a raczej ciekawe nadruki bądź zupełny ich brak. Ciekawą opcją idealną na lato są także takowe czapeczki wykonane z mocno spranej bawełny, które idealnie się komponują z letnią porą.

tumblr.com - A tak nosimy słomkowy kapelusz, panamę.

tumblr.com – A tak nosimy słomkowy kapelusz, panamę.

A włosy, a broda?

Wbrew pozorom broda i włosy nie powodują odczuwania ciepła jako gorsze i sam mimo, iż co kilka tygodni trymuję brodę na dość krótko naprawdę nie czuję żadnej różnicy w kwestii ciepłoty na mojej twarzy między brodą, a niedługim zarostem. Na głowie jako posiadacz normalnej długości włosów nie czuję dodatkowego ciepła względem czasu sprzed dwóch lat, kiedy to włosy na głowie nie bywały dłuższe niż 3 milimetry.

Choć tutaj uwaga, jest ale. Długie włosy (zakrywające czoło) nie przykryją skutecznie zajętego naszym problemem czoła, a wręcz spotęgują jego widoczność. Otóż czoło wystawione na działanie wiatru czy powietrza – wyschnie, nie zostawiając po sobie praktycznie nic. W przypadku gdy na tym czole położymy włosy – efekt może być opłakany bo włosy po pierwsze paskudnie okleją czoło, a po drugie będą schnąć długi czas denerwując nas przy tym niemiłosiernie, gdy analogicznie gołe czoło byłoby już suche. Warto mieć to na uwadze.

pinterest.com - Ricki Hall wie jak się nosi brodę

pinterest.com – Ricki Hall wie jak się nosi brodę

W kwestii brody z kolei zdanie mam takie, że jest ona w stanie bardzo skutecznie przykryć połyskujące od potu miejsce nad górną wargą, czy pod dolną. Włosy brody nie nasiąkają tak łatwo i ciężko by stały się mokre, raczej będą miały ewentualną wilgoć na swojej powierzchni, która odparowuje równie łatwo jak woda bezpośrednio z ciała. Tak więc broda może przykryć skutecznie ilość potu wokół warg.

 


 

To tyle. Problem pocenia się i regulacji cieplnej mamy w kwestii naszego ubioru mocno rozpisany i rozłożony na dosłownie czynniki pierwsze. Oczywiście każdy z nas jest inny i być może kilku z Was ma problem nasilony jeszcze bardziej w miejscach, które nie wpadły mi do głowy. Najważniejsze to czuć się dobrze i wyleczyć strach przed ludźmi, bo z opowiadań i internetowych opinii wnioskuję, że ta sprawa przyczynia się do nadpotliwości w bardzo, ale to bardzo mocny sposób. Czas więc wyleczyć strach, rozluźnić się i przykryć miejsca, które mimo walki pocą się dalej. Pamiętajcie też, że ten wpis to poradnik na temat ubrań w stosunku do nadpotliwości, więc fakt, że często wspominałem na temat ukrycia potu w zamian likwidacji jego przyczyn to celowy zabieg. Ciekaw jestem opinii i mam szczerą nadzieję, że pomogłem choć części z Was. Zwracajcie uwagę na tkaniny, na wzory i kolory a przy wyborze butów na cel ich zakupu.

 

The-Bigwig

Casualism – Męska Moda Blog

Wielbiciel mody męskiej i rewelacyjnego stylu prawie od dekady. Zmienia polskie ulice, uczy stylu i sztuki łączenia ze sobą ubrań już od wielu lat, dając przy tym praktyczne rady i ogromną ilość inspiracji. "Granice dla mnie nie istnieją, a styl może zyskać każdy, wystarczy zgłębić wiedzę na Casualism!".

18 Comments

  1. marakesz Reply

    Cierpię od lat na hiperhydrozę, myślę że ciężko wyobrazić sobie zdrowej osobie jak bardzo niszczy to życie i psychikę…

  2. GrowN Reply

    Materiały przewiewne to święta racja, nie rozumiem gotowania się ludzi w tym grubych bawełnach w wysokich temperaturach :/

  3. żabcia Reply

    Sama jestem po sympatektomii, u mnie już nie widziałam innego ratunku, jak na razie odpukać jestem zadowolona, bo nadmierne pocenie rujnowało moje życie każdego dnia nie tylko w lecie

  4. qba Reply

    Gratuluję wpisu, fajnie się czytało, pomimo, że mnie aż tak problem nie dotyczy. Podziwiam chęci na tworzenie takich poradników 🙂

  5. Gloria Reply

    Pot pod pachami nie pojawia się po blokerze zakupionym w aptece choć nie wiem jak działa w przypadku problemu mocno zaawansowanego.

  6. Niepodam Reply

    Lubię takie poradniki nieomal wyczerpujące temat. Kudos dla Ciebie! Jest to następny rozdział, który mógłby się pojawić w książce o modzie męskiej.

    W paru miejsca rażą błędy stylistyczne, no i powtórki w akapitach. Przydałoby się tekst trochę przeredagować ;).

    Mam też uwagę a propos skarpetek. Materiały sztuczne lepiej radzą sobie z oddawanie większej ilości wilgoci, gdzie bawełna stworzyłaby nieprzyjemny kompres i robiłaby to zwyczajnie dłużej. Szczególnie osoby biegające bądź uprawiające inne sporty wiedzą o czym mówię. Także poliestrów itp. nie przekreślałbym z góry.

  7. Piotr Reply

    ?Witam przeczytałęm poradnik do końca chociaż zajęło mi to trochę czasu. Muszę powiedzieć, że o kilku poradach nie wiedziałęm, ale na pewno się przydadzą. Miałem kiedyś problem z poceniem się i ciągle szukam sposobu, żeby mniej się pocić. Ten poradnik mi, w tym z pewnością pomoże jeszcze raz wielkie dzięki.

  8. Dawid Reply

    Witam ja od jakiegoś czasu szukam, czegoś niebanalnego i wyglądającego naprawdę świetnie. Chyba właśnie znalazłem spodnie masz naprawdę super. Co do koszuli to trochę nie mój kolor, ale również bardzo mi się podoba. Tak bym mógł się spokojnie, na ulicy pokazać. Pozdrawiam i tak trzymaj dalej bo pewnie z ciebie będę czerpał inspirację.

  9. Understratum Reply

    Szanowni Czytelnicy, a my proponujemy na problemy z poceniem się nasze podkoszulki Understratum . Stworzyliśmy produkt, którego sami potrzebowaliśmy. Dający pewność (siebie), a jednocześnie swobodę. Chroniący ulubione koszule, ale z zachowaniem stylu i bez narażania portfela na zbędne wydatki. Zapraszamy na

  10. Ludwik Reply

    gdy mówimy o nadmiernym poceniu, no według mnie nie istnieje lepsze i bezpieczniejsze rozwiązanie jak electro antyperspirant, zatrzymuje pot szybko i na dlugo. Sprawdziłem go na dłoniach, plecach czy nawet i na czole dzieki dodatkowemu adapterowi i jest naprawdę skuteczny, warto go zdobyć. https://www. electroantiperspirant . pl/jonoforeza-electro-antiperspirant-cena-zamowienie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *