Koszula lniana męska

Koszula lniana męska – Casualism Blog Moda Męska

Bardzo lubię to uczucie gdy mimo upałów czuję się komfortowo w kwestii zarówno termicznej jak i bardziej „stylizacyjnej”. Takie chwile warte są poświęceń w poszukiwaniu idealnych materiałów czy dopasowań. W dniu dzisiejszym pokażę Wam, że jedną z takich rzeczy jest tytułowa koszula lniana męska. Jej przewiewność i styl genialnie dopełnia letnią codzienność, zapraszam więc gorąco!

Zacznijmy na wstępie od tego po co tu się zjawiliście, więc od rzeczonej koszuli. Jak widzimy jej kolor to czysta i bardzo ładna biel, której na szczęście daleko do bieli neonowej i przesyconej. Mamy w jej miejsce zgaszoną, naturalną kolorystykę, którą bardzo polecam jako kompana na co dzień, gdy na naszym torsie nie pojawi się nic poza nią. To rozwiązanie zdecydowanie najlepsze głównie dlatego, że czysta i śnieżna do bólu biel zawsze będzie zbyt mocno odstawać kontrastem od spodni czy w moim wypadku spodenek. Zgaszona barwa nieco zmniejsza potężny kontrast. A to tutaj plus.

Koszula lniana ma to do siebie, że jej materiał to 100% czystego „funu” z użytkowania. Jej cudowny materiał to bardzo dobrze przepuszczający powiewy wiatru len. Len to materiał znany w kręgu modowym jako taki, który nie dość, że idealnie absorbuje pot szybko go odparowując, to dodatkowo plamy potu nie są aż tak widoczne jak na bawełnie. Następstwem bardzo mocnego materiału jest to, że producenci mogą tkać materiał o większych „oczkach” więc dopuszczać do ciała naprawdę tyle powietrza ile się da. Minusem jest dosłownie zerowa rozciągliwość i spora sztywność, więc nie liczcie w tym wypadku na bezstresowe wdrożenie takiej koszuli do garderoby 😉 Do tego materiału trzeba przywyknąć, ale gdy już to zrobicie to na pewno nie będziecie chcieli cofnąć się do stanu sprzed tego faktu. Problem z moim modelem jest taki, że nabrałem nieco wagi mięśniowej więc koszula…nieco się zbiegła 😉 To nie pomaga w cyrkulacji powietrza, więc jeśli chcecie czuć się komfortowo to celujcie w luźniejsze dopasowanie, ja tu nie jestem w tej materii dobrym przykładem.

Na nogach mam spodenki, swoją drogą również lniane. Zdecydowałem się założyć je do koszuli bo koszula lniana męska jako totalny i czysty len jest identyczna w kwestii formalności co prezentowane dzisiaj lniane spodenki w bardzo klasycznym kroju. Kolor ciemnej szarości dobrze się komponuje z przygaszoną bielą koszuli i koniec końców tworzy miły dla oka zestaw. Wartym odnotowania faktem będzie to, że koszulę mam włożoną do spodenek tylko z przodu. Zapytacie więc dlaczego. Otóż powód jest niezbyt prozaiczny, ale ja jako człowiek kochający modę mogę nieco nadinterpretować 😉 Koszula, a już w szczególności koszula lniana, włożona do spodenek byłaby mocnym przerostem formy nad treścią, bo ani ona ani spodenki nie są na tyle formalne by iść w „portkowanie”. Zaś wyciągnięcie jej ze spodni wraz z jej pomiętym materiałem i typową (bo sporą) dla koszuli długością wyglądałoby jakbym miał pod koszulą tylko bokserki. Włożenie koszuli tylko z przodu niweluje te kłopoty, bo czerpie garściami z obu światów. Bardzo polecam to rozwiązanie, gdy nie wiemy w jaką ścieżkę się kierować.

Na nogach mam białe trampki w bardzo klasycznym kroju i kolorze. Początkowo myślałem o użyciu do tego zestawienia loafersów lub driving mocksów, ale powtórzę się – ani koszula (a koszula lniana męska to już w ogóle) ani spodenki nie mają w sobie dosłownie krzty formalności, więc po co ją sztucznie budować takimi butami?! Zdecydowałem więc, że białe, ale jednak klasyczne do bólu trampki będą najlepszym wyborem i ciężko znaleźć lepszy ekwiwalent bez poświęcania jakichś wyborów. Oczywiście wewnątrz mamy niskie skarpetki, których nie zauważycie na zdjęciu z oczywistych względów 😉

<3

Z akcesoriów mamy wyłącznie perfekcyjny dla mnie zegarek, mianowicie najnowszy nabytek otrzymany w ramach współpracy z firmą MIUGO. Co tu dużo mówić – wreszcie dobra firma z ciekawymi ambicjami, która daje nam – Polakom – powód do dumy. Inicjatywa firmy MIUGO jest zacna, otóż firma ta daje nam wiele wyborów przy projektowaniu zegarka i możemy z całą pewnością powiedzieć, że w jakiś sposób uczestniczymy w tworzeniu każdego modelu! Siłą dobrych firm jest możliwość personalizacji zakupowanych wyrobów, co wiecie po wpisie recenzującym portfele RIBBLEY. Firma MIUGO daje pole do personalizacji wprost potężne, od rozmiaru koperty i jej koloru, poprzez wybór tarczy, aż po dobór paska czy bransoletki. Za pomocą wybranych przez nas opcji możemy dostosować zegarek idealnie pod swój gust. Co zaś bardzo ważne – wszystkie zegarki od MIUGO cechują się skrajnym minimalizmem, więc pasują praktycznie do wszystkich z nas. No i jeszcze – zegarki są DESIGNED IN POLAND, a to napawa jeszcze większą dumą jak spojrzycie na zegarek od spodu.

Ja jak widzicie zdecydowałem się na połączenie matowej czerni z absolutnie cudownym, grubym jak stopięćdziesiąt, oliwkowym paskiem ze skóry, który pachnie mi w całym mieszkaniu. To połączenie jest dla mnie nowym odkryciem i będę z tej wersji kolorystycznej korzystał ile wlezie. Świetne połączenie, naprawdę polecam. Nie muszę mówić, że model koperty to GO, czyli wersja męska.

No i broda dalej rośnie 😀 Widzicie jeszcze efekt jej zwiększającej się powolutku długości? Problem przy zapuszczaniu brody jest taki, że początkowo różnica z 1 na 2 cm to aż dwukrotność długości i osiągamy ją już po około miesiącu, więc widzimy różnicę praktycznie z dnia na dzień. Problem jest wtedy, gdy broda ma przykładowo 3 cm. Wtedy do dwukrotnego zwiększenia długości potrzeba aż TRZECH miesięcy. Jak na razie dla mnie czas się zatrzymał, powolne jego płynięcie ciągle mnie przyzwyczaja do brody i ciężko mi zauważyć jakiekolwiek różnice. Jestem jednak bardzo szczęśliwy i o procesie zapuszczania brody będę na bieżąco informował przy wpisach stylizacyjnych, a na koniec przy wpisie poświęconym typowo mojej brodzie, gdzie umieszczę wiele swoich rozmyślań i spostrzeżeń.

Koszula – Massimo Dutti, Podobna firmy CLUB MONACO i PIER ONE

Spodenki – H&M, Podobne od 120% LINO i BONOBO JEANS

Buty – Kent Wang, Podobne firmy HACKETT LONDON i PIER ONE oraz CONVERSE skórzane

Zegarek – MIUGO, model GO

Adrian / The-Bigwig

Koszula lniana męska – Casualism Blog o Męskiej Modzie