Krótkie spodenki i koszula – Casualism Moda Męska Blog
Rzadko zdarzają się na Casualism słabej jakości zdjęcia, ale brak aparatu dał mi się we znaki i zmuszony jestem dzisiaj zaserwować Wam coś poniżej moich typowych lotów. Nie ma mnie w miejscu zamieszkania drugi tydzień, a aparat w nim pozostał i pokrywa się kurzem. Siłą rzeczy więc…improwizuję 🙂 Zobaczcie dzisiejszy zestaw, a w nim krótkie spodenki i koszula, czyli zestaw opisywany na łamach Casualism w ostatnim wpisie. Zapraszam!
Mały disclaimer, zdjęcia robione były 6+, więc cudów, ale i paskudztwa, nie ma bo starałem się jak mało kto ;). Dla mnie właściwie ciekawa odskocznia, taka naturalna do bólu. Miejsce także inne, jakaś stara chałupa, dość mało urokliwe, ale zdjęcia zrobiliśmy w biegu. Zobaczcie co z tego wyszło. Twarzy brak bo aż tak zmięty nie byłem nigdy 😀
Zobacz wpis na temat damskiej mody Lavard.
Jako górna warstwa miejsce ma lniano-bawełniana koszula, której nie używałem w tym roku ani razu, a powodów ku temu…nie było, żadnych. Zapomniałem o niej. Jest to koszula w kolorze złamanej bieli wpadającej w ciepły odcień, len z bawełną po połowie, bardzo lekka i naprawdę fajna w takie upały jak w dniu wykonywania zdjęć tego zestawu. Minus to spora gniotliwość mimo dodatku bawełny, która hipotetycznie powinna ją ładnie zlikwidować.
Zobacz koniecznie wpis o modzie sportowej.
Na nogach niedawno kupione, ale już w pełni lniane spodenki, do których ciężko mi przywyknąć. Początkowo myślałem nad zakupem modelu wykonanego z bardziej „twardej” wersji lnu dające jako-takie poczucie smart-casualu i zaprasować na nich kant, ale patrząc na komfort wyłącznie termiczny zdecydowałem, że lepiej kupić powiewające na wietrze, lekkie jak piórko skrajnie swobodne szorty męskie. Tym razem przyznaję się, że wybór padł wyłącznie bacząc na odczucie ciepła, nie na aspekty stylistyczne. Kolor to wypłowiała, lekko wyblaknięta od słońca (oczywiście mowa o fabrycznym efekcie) czerń/szarość, która także nie ma ze smart-casualem nic wspólnego.
Na stopach zaś rzadko używane przeze mnie loafersy z zamszu, które po prostu średnio lubię. Są bardzo wygodne, są mało zabudowane, dają więc na lato dokładnie to, czego oczekuję od dobrych butów. Ale po prostu przestały mi się podobać, ot tak. Ich forma jest zgodna z kanonami, kolor jest głęboki i na swój sposób bardzo ładny, ale jako całokształt nie wpisują się w mój gust.
Najnowszy zegarek Zeppelin 7666-5 ze sklepu butiki Swiss to model, który wybrałem patrząc tym razem wyłącznie na jego mechanizm, który jest…wreszcie – automatyczny! Bałem się zegarków mechanicznych wiele lat, wiele lat starałem się ukrócić swoje ciągotki w ich kierunku, ale jako, iż butiki Swiss dało mi nieograniczony wybór to zdecydowałem, że czas podjąć próbę i wybrać to, czego się obawiałem. Okazuje się, że moje obawy były skrajnie bezpodstawne. Zegarek będąc zegarkiem automatycznym, samonakręcającym się przy użyciu ruchu ręki, to nosząc go codziennie, nie powinno mu zabraknąć mocy – która właściwie razem z rezerwą daje możliwość codziennego użytkowania. Nie wiem jeszcze nic na temat odchyłek, ale w tym werku mniemam, że będzie tych sekund „kilka” na dobę. Wygląd zegarka to już klasyka pełną gębą. Bardzo, ale to bardzo czytelny cyferblat, ładne wskazówki i fajne okienko w tarczy z elementami mechanizmu w środku. Całość uzupełnia brązowy pasek tłoczony na wzór krokodyla/aligatora.
Kolor paska zegarka idealnie dopełnia kolor torby od Baron, model COTTA. Genialna torba, którą tym razem wziąłem po raz pierwszy na dłuższy wyjazd i biorąc ją codziennie w dłoń sam sobie zazdroszczę jej posiadania 😉 Szczerze ją uwielbiam, od jej pakowności, która nie ma sobie równych, aż po niesamowity wygląd, ciągle intensywny zapach skóry i efekt „wow” jaki wokół siebie tworzy. Uwielbiam tę otoczkę i ten model. Jestem szczerze zachwycony i każdemu z Was ją polecam.
Na kod „CAS25” mamy 25% ZNIŻKI w całym sklepie Baron, więc warto skorzystać!
No i taka ciekawostka, noszenie koszuli w spodenkach wbrew pozorom nie jest trudne, ale jednak zwraca uwagę otoczenia, nierzadko w średnio pozytywny sposób. Fakt jest taki, że do takiego sposobu noszenia koszuli ze spodenkami trzeba dojrzeć i nie mam tu na myśli wieku, raczej dojrzałości „stylistycznej”. Mnie się takie połączenie szczerze podobało, a Wy co uważacie?
Koszula – GAP, Podobna TUTAJ za grosze
Spodenki – H&M (chyba te, ale nie mam pewności patrząc na inne kolory, wyglądają na zupełnie inne modele…), Podobne mamy TUTAJ w niemożliwej cenie 😀
Buty – Espirt, Podobne TUTAJ w cenie…~100 zł i pełnej rozmiarówce…
Zegarek – Zeppelin 7666-5 (butiki Swiss)
Bardzo fajne tło, mega klimatycznie wyszły te fotki
Dzięki, miałem zagwozdkę czy w ogóle je publikować 😉
Coś się nie mogę doszukać tej słabej jakości zdjęć 🙂
Wielkie dzięki 🙂
Wracasz do formy z której Cię pamiętam jeszcze z czasów Bigwig 🙂
P.S.
Mógłbyś zrobić jakiegoś posta z najlepszymi stylizacjami z twojego starego bloga i „starego stylu” bo było tam dużo fajnych inspiracji które przepadły 🙂
Wszystkie wpisy ze starego Bloga są przecież dostępne na Casualism 🙂 wystarczy cofnąć się w kategorii „Stylizacje” dobre kilkadziesiąt stron wstecz.
Wielkie dzięki za opinię!
Siema, Czy w espirt są jeszcze te buty? Czy to jakas starsza kolekcja?
Niestety nie, to kolekcja sprzed kilku sezonów.
Świetne fotki.
Dziekuję!
No Stary!!! Jak dla mnie ekstraklasa. Ogólnie bardzo dobrze „skomponowana całość”. Koszula jak koszula, spodenki poprawne ale buty i torba w mojej ocenie na pierwszym planie i najwyższym z możliwych poziomów. Mój styl, moja krew … Grabka. PS Rafał ma rację, wracamy z dobrym stylem !
Bardzo dziękuję Ci Rubus za tak przemiły komentarz!
Fajna torba ale jak dla mnie to trochę za duża co powiesz na taką?
http://vooc.pl/pl/p/BIG-torba-weekendowo-sportowa-EP14/236