Kurtka biker, kurtka motocyklowa

Casualism Blog o Męskiej Modzie – Kurtka biker, kurtka motocyklowa

Ahh, absolutnie ubóstwiam skórę. Skórę, której materiał tworzy przepiękne wprost części garderoby i które to ja tak pokochałem. Dzisiaj nowa kurtka biker / kurtka motocyklowa, którą już widzieli przedpremierowo obserwujący mnie czytelnicy na moim Instagramie i Facebooku. Wpis będzie skrajnie „Bigwigowy” i pewien jestem jak niczego innego, że wielu z Was widząc te zdjęcia w zasobach internetowych skierowaliby pierwsze myśli w kierunku moim. To cieszy, że staję się rozpoznawalny 😉

Ale by tradycji stało się zadość, zacznijmy od góry. Na samym wierzchu skórzana ramoneska w ciekawej, niezbyt kurczowo trzymającej się kanonu ramoneski wariacji. To kurtka, która nie ma kołnierza tak typowego w zwykłych ramoneskach i który to spotykany jest najczęściej. Typ colarless biker jacket (ze stójką) od dawna chodził mi po głowie, ale przy tak ogromnie niskiej podaży zwykłej ramoneski, nie mogłem nawet marzyć o ustrzeleniu w dobrej cenie tak rzadko spotykanej wersji. No ale się udało, z pomocą przyszedł mój serdeczny przyjaciel, a wraz z nim moja nowa zdobycz. Sama kurtka jest jak na mnie szyta. Szerokość jest idealna, rękawy i ich długość są „w punkt”, to samo z długością samej kurtki. Nie mogę o niej dosłownie ani jednego złego słowa powiedzieć.

Coraz śmielej mogę stwierdzać, że mam duże szczęście do jakości skórzanych kurtek jakie ostatnimi czasy przewijają się przez moje dłonie. Są to zazwyczaj egzemplarze, których materiał jest gruby, masywny i mięsisty, a tuż za nim kroczą wspaniałe, grube na 10 mm zamki błyskawiczne. Tym razem jest to samo, ale warto podkreślić, że skóra mocno się różni od użytych do produkcji kurtek poprzednich. Jest to skóra niesamowicie gruba, ale jednocześnie bardzo, ale to bardzo sztywna. Nie zagina się, nie łamie, jedynie pięknie faluje tworząc bardzo przyjemne dla oka ślady użytkowania. Fajne jest też to, że dobre kilka miesięcy myślałem o zakupie kurtki ze skóry na tyle twardej, że będzie wyglądała na stale „wyprasowaną„, prostą i bez jakichkolwiek zagięć. Dostałem więc dwa dary od losu. Pierwszy – wspaniały materiał i wykonanie, drugi – brak kołnierza.

Oczywiście na tym zdjęciu kurtkę miałem podniesioną, nie jest tak krótka 😉 Pod spodem flanelowa koszula w typową i obrośniętą legendą kratkę buffalo-check w kolorze czerni i czerwieni. Daje mnóstwo ciepła, tworzy wokół siebie aurę „badass” i idealnie komponuje się z czarną jak diabeł skórzaną kurtką. Same superlatywy, zero wad.

Na nogach jeansy z Zary, w typie który moim zdaniem ze skórą na torsie komponuje się w sposób idealny. Są wąskie, mają kolor ciemnej szarości, posiadają kilka przeszyć, w tym skórzaną wstawkę na kolanach. Całość przywodzi na myśl spodnie firmy Balmain. Generalnie nie mogę o nich złego słowa powiedzieć. Zostały przydługie, bo taki ich wygląd w dniu dzisiejszym mi bardzo pasował.

Na stopach buty Zign, czyli nietypowe derby na płaskiej, ale koturnowej podeszwie. Uwielbiam je. Są wygodne, dobrze się starzeją, świetnie wyglądają. Same superlatywy, po raz kolejny. Fakt jest taki, że w tym ubraniu właśnie z tego względu czułem się wprost wyśmienicie. Wszelkie użyte do jego skomponowania rzeczy bardzo lubię i zakładam z dużą, nieskrywaną chęcią. Gdy połączymy je w całość, to otrzymamy zestaw nie tyleż co bardzo ciekawy, to i sprawiający radość noszącemu – a czy to nie o to chodzi? 😉

Kurtka – Topman

Koszula – Vailent

Bluzka pod spodem – Zara

Spodnie – Zara

Buty – Zign

Skarpety – Wola

KURTKA / KOSZULA / SPODNIE / BUTY

Adrian / The-Bigwig

Casualism – Blog o Męskiej Modzie