„Maaade in the USA…” – Kurtka woskowana

Casualism – Moda Męska Casual – Kurtka woskowana

Dobry!

Dzisiaj zestaw, który na myśl przywodzi mi jednoznacznie – motocyklistę i żołnierza. 100% pobiera kurtka woskowana…

Fakt jest owszem, taki – że kurtka ta nie nawiązuje w żaden sposób do żołnierza i wojny. To styl, który jednoznacznie nawiązuje do motocyklistów. Kurtki woskowane, z kieszenią pochyloną (która oryginalnie służyła do trzymania weń mapy, głównie na trasach rajdowych) to dość niszowy produkt. Ale to jednocześnie jedna z rzeczy, które zawróciły mi w głowie w dosłownie parę krótkich chwil, takich zapoznawczych. Ta, Superdry to zdecydowanie moje ulubiona kurtka na obecny czas. Ciężka, mocna, twarda i w pełni męska, distressed/rugged. Niedawno odkryłem, że cały dół pleców to wielka kieszeń. Superdry robotę wykonało w pełni należycie i zrobiło nawet takie smaczki jak kieszeń na lędźwiach. Brawo.

Pod nią – koszulka w tym samym typie. Wzór flagi USA jest mocno zniszczony, wpisuje się w charakterystykę nałożoną przez kurtkę.

A na nogach – myślę, że spodnie, które także w sposób idealny łączą się z resztą rzeczy, które mam na sobie. To jeansy, tym razem Levi’sy 511. Uwielbiam ich kolor, fason i przetarcia.

Stopy – deserty od Buffalo. Też myślę, że wpisują się w kanon „distressed”, który prezentuję.

A szyję zdobi arafatka, bo aż tak ciepło w dniu robienia zdjęć niestety nie było.

Casualism – Moda Męska Casual

~The-Bigwig

Wielbiciel mody męskiej i rewelacyjnego stylu prawie od dekady. Zmienia polskie ulice, uczy stylu i sztuki łączenia ze sobą ubrań już od wielu lat, dając przy tym praktyczne rady i ogromną ilość inspiracji. "Granice dla mnie nie istnieją, a styl może zyskać każdy, wystarczy zgłębić wiedzę na Casualism!".

22 Comments

  1. Secondhand Dandy Reply

    Nie wiem czy kiedyś już o tym wspominałem, ale do arafatek mam pewien sentyment; w czasach późno gimnazjalnych, kiedy to rozpoczęły sie moje pierwsze modowe eksperymenty, jako pierwszy w całym gimnazjum sprawiłem sobie arafatkę. Kilka miesięcy później całe gimnazjum opanował arafatkowy szał, a ja z dumą mogłem powiedzieć o sobie „trendsetter” 😀

    Ostatnio podczas standardowych łowów natknąłem się na quasi-militarną kurtkę, na której lewym ramieniu widniało spore logo „Superdry”. Dopóki nie zobaczyłem powyższego posta, dopóty nie mogłem skojarzyć skąd znam tę markę 🙂 Oxblood prezentuje sie pięknie, a charakter kurtki znakomicie wpisuje się we wspomniana przez Ciebie konwencję „żołnierza-motocyklisty”.

    Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *