Maszynka do strzyżenia Moser 1902 LCD Lithium Pro – Casualism Blog Męska Moda
Takie sytuacje to naprawdę lubię. Otrzymałem od firmy Moser najnowszą maszynkę (1902 Lithium Pro Series LCD) do strzyżenia włosów w ramach testu i powiem Wam, że firma ta lepiej trafić nie mogła, bo zgodziła się obciąć mnie właśnie tą maszynką zaprzyjaźniona fryzjerka z rodziny. Po zakończeniu prac przekazała mi kilka naprawdę krótkich zdań, które ja całkowicie wypaczyłem ze swojej głowy zostawiając miejsce wyłącznie na odczucia, nie konkrety. Dzisiaj recenzja, a w niej maszynka do strzyżenia.
Wpis sponsorowany
Maszynki do strzyżenia obecne są w moim życiu od około dziesięciu lat. Strzygłem nimi zarówno głowę „na łyso” raz w tygodniu przez dobre 5 lat jak i również raz w tygodniu przycinałem brodę, kiedy ta zaczęła wreszcie konkretniej rosnąć. Maszynka więc miała ciężki żywot sporo obcinając, a ja – zyskałem osobiste doświadczenie jak nikt inny 😉 Maszynki do strzyżenia, które przewinęły mi się przez dłonie stanowiły liczbę raptem kilku, w dodatku niskiej jakości modeli, co pozwala mi twierdzić, że naprawdę ciężko „zajechać” taką maszynkę normalnym użytkowaniem.
Chętnie przystałem na propozycję firmy i podjąłem próbę okiełznania nowego modelu maszynki do strzyżenia. Model Moser 1902 wyróżnia się spośród innych maszynek między innymi jednym, ale bardzo fajnym dla mnie rozwiązaniem. Mowa o wskaźniku naładowania baterii nie w postaci jednej diody czy ich kilku, a w postaci prawdziwego i czytelnego wyświetlacza, który wskazuje nam minuty. Jest to oczywiście niezaprzeczalnie gadżet, który nie służy przesłankom stricte praktycznym, ale daje świadectwo o dobrym wykonaniu i klasowo ogólnie wyżej sytuowanego produktu. Ta maszynka do strzyżenia jest stosunkowo ciężka, czyli ma cechę, którą ja osobiście uwielbiam w trymerach do brody, ale jednocześnie wiem, że bardziej wątłe osoby mogą tej cechy nie oceniać jako pozytywną. Niemniej, waga i „masywność” maszynki daje poczucie bezpieczeństwa, że nawet upadek ze sporej wysokości nie powinien być jej straszny. Ba, mam wrażenie, że ta maszynka przeżyje dosłownie długie długie lata, gdy użytkujemy ją i jej akumulator zgodnie z przeznaczeniem.
W dłoni leży świetnie, nie przenosi zbyt wielkich wibracji na ostrze, a rękojeść wykończona od dołu na mat daje poczucie bezpieczeństwa, że maszynka się nie wyślizgnie z ręki. Maszynka nie hałasuje choć oczywiście słychać jej pracę, ale nie jest to nieprzyjemny i irytujący klekot czy metaliczne dźwięki jak w bardzo tanich, żałośnie spasowanych substytutach. Słyszymy tylko czystą fizykę, mechaniczny i szybki ruch ostrzy oraz silnik.
Maszynka wytrzymuje bez ładowania aż 100 minut, co pozwala śmiało stwierdzić, że podczas pracy raczej na pewno prądu nam nie zabraknie 😉 Ładujemy ją oczywiście absolutnie typowym zasilaczem, który także jest dobrze widoczny przy zdjęciu całego zestawu „sprzedażowego”. Co do zestawu. Jak widzimy dołączone są nakładki w naprawdę sporej ilości, co powinno dać nam pewność, że praca przebiegnie płynnie i bez „schodów”. Nakładki są twarde, pancerne, nie zalatują tandetą jak nakładki do niektórych moich maszynek z przeszłości. Dołączony jest też bardzo wygodny w użytkowaniu pokrowiec wraz z przegródkami wewnątrz organizującymi przestrzeń. Zazwyczaj od producentów otrzymujemy mały pokrowiec, w którym ledwo wciśniemy cały zestaw. Tutaj – jest odwrotnie, bo miejsca w pokrowcu jest na tyle, że zmieściłyby się tam dwa identyczne zestawy. Fajny dodatek świadczący o zaangażowaniu. W końcu producent przecież koniec końców „mógł” dać mniejszy pokrowiec, który i tak by klienci zaakceptowali bez gadania, ale zdecydował o zastosowaniu zdecydowanie większego. To się ceni.
Fryzjerka po obcinaniu bardzo dobrze oceniła maszynkę (wagę także, a jaka wątła kobitka!), ja również sprawdziłem ją osobiście na swojej brodzie i także oceniam ją jako naprawdę wartą każdej złotówki. Możemy ją kupić już za 299 złotych, czyli cenę, którą osobiście uważam za całkowicie adekwatną do jej jakości i „otoczki”. Sama cena moim zdaniem niższa być nie mogła i nie powinna, w końcu coś musi ją wyróżniać od absolutnie typowych, spotykanych wszędzie maszynek najniższej jakości. Więc jeśli obcina Was ktoś z rodziny, jeśli to narzeczona/żona/matka lubi zajmować się Waszą fryzurą bądź robicie to sami, to niskim kosztem możecie sobie usprawnić tę czynność i dać pewną satysfakcję z tej czynności. Jak dla mnie – ocena bardzo pozytywna!
mój facet zadowolony 🙂
Pozdrów i zaproś go tutaj 😉
jest naprawdę spoko
Zgadzam się w pełnej rozciągłości 🙂
Uwaga lokowanie produktu
No no, jak na to wpadłeś? 😉
Witaj,
Dalej korzystasz z tej maszynki ? Jak odczucia po czasie ? Chcę właśnie sprawić sobie ten sprzęt a to właściwie jedyna recenzja na jaką trafiłem. Głównie chodzi mi o golenie zarostu, nie na zero tylko na takie 1-10mm
Moser to klasa sama w sobie, sprzedaję maszynek tej marki mnóstwo choć przyznam szczerze nie mam w ofercie konkretnie tego modelu, ale recenzja bardzo zachęca. Pozdrawiam.