Casualism – Moda Męska Casual – Tarrago Nano Protector
Rzadko bywam aż tak pozytywnie nastawiony do niektórych nowinek technicznych, szczególnie tych dotyczących naszego ubioru, ale tu było inaczej bo o jego działaniu wiem już od dawna. Nano protector – te słowa to dla mnie synonim jakiejś magii, czegoś co zauważając raz – nie odsuniecie od myśli nigdy jeśli za oknem pojawią się kropelki zwiastujące deszcz, czy płatki śniegu zwiastujące zapaćkane chodniki…Na takie sprawy jest jeden niezwykle łatwy i tani ratunek. Chętnie go dzisiaj opiszę.
Na samym dole są ANIMACJE, więc czytajcie do końca!
Niezbędne butelki preparatu Tarrago otrzymałem od sklepu multirenowacja.pl, z kolei cały wpis jest moim autorskim spojrzeniem na temat i w efekcie wpisem. Właściciel sklepu całość widzi dopiero teraz, już po ujawnieniu go na Casualism. Z tego względu macie pewność, że test i recenzja produktu jest absolutnie subiektywna.
Nano-Protector ( L I N K) – bo o nim mowa, to świetny sposób na ochronę naszych butów. Całkowicie innowacyjna – bo nie ułatwia usuwania wszelakich zabrudzeń – a nie pozwala im przywrzeć do chronionego materiału.
Jak to działa?
Nano Protector to miliardy mikro-cząsteczek, które po pokryciu materiału/skóry nie pozwalają wodzie oraz wszelkim zabrudzeniom dotknąć ich powierzchni – mają hydrofobowe oraz olejofobowe (odpychające wodę i oleje) działanie. Cząsteczki układają się w mikro piramidki, po których woda oraz zabrudzenia dosłownie „spływają” nie tykając się chronionej powierzchni. To działanie dobrze ukazuje kwiat lotosu, który pokryty mikro-włoskami ma w efekcie podobną „ochronę” nie pozwalająca na przemoczenie w jej przypadku liści. Buty czy materiały pokryte taką warstwą wykazują 8-stopniowe (w skali Boscha) działanie hydrofobowe.
Na co zastosować?
Na wszystko to, co nie jest narażone na nadmierne zginanie a chcemy uchronić od zmoczenia czy zabrudzeń. Buty – to miejsce, które przez producenta zostało postawione na pierwszym miejscu aczkolwiek użytkowość powłoki nano nie ogranicza się wyłącznie do nich. Hulaj dusza – wszystko zależy od nas, każdy z nas jest inny więc innej kwestii chce chronić.
Możemy ją położyć na czapeczce z daszkiem. Można z powodzeniem zastosować ją nawet na materiałowy dach samochodu cabrio. Możemy z powodzeniem również zaimpregnować wszelkie powierzchnie narażone na zalanie, jak sofy i meble czy ważne, ale nieodporne na wodę przedmioty a także wszystko to, czego się absolutnie nie spodziewam a możliwe – jest. Widziałem gdzieś w czeluściach internetu jak po rozebraniu telefonu komórkowego całe wnętrze i każda część z osobna została spryskana podobnym preparatem w efekcie osiągając całkowicie wodoodporny telefon. Oczywiście tego nie próbowałem 😉 ale pogląd na sprawę macie – i widzicie, że użytku z Nano-Protectora co nie miara i jedyne ograniczenia nakłada wyobraźnia stosującego specyfik.
Zalety?
Środek ten jako niestała powłoka musi zostać ponawiana – ale w kwestii Nano-protectora skala używalności i stałej ochrony sięga nawet pół roku! Z tego powodu ta kwestia ląduje w plusach, bo półroczną powłokę nie można zakwalifikować jako jakikolwiek minus. Jest to niebywały wynik aczkolwiek zmienny oczywiście ze względu na użytkowanie butów – mam tu na myśli tak częstotliwość, jak i warunki jakie zostaną im przedstawiane. Powłoka nano na butach używanych jako obuwie outdoorowe będzie trzymała się krócej niż taka, która zaaplikowana została na butach, które używamy co parę dni w warunkach miejskich. Jako pewien punkt odniesienia powiem Wam z ręką na sercu, że powłoka nano na jednych z moich butów (czerwone NB) trzyma się już (i trzyma się dalej!) około roku. Absolutnie nie spodziewałem się takiej wytrzymałości po, skądinąd, niby zwykłej powłoce, którą „wypsikujemy” aerozolem.
Ze względu także na cenę, która stoi na poziomie 40 złotych za 400 ml co winno starczyć na około 4-5 par butów – mamy efekt w postaci taniej, ale genialnej w efektach powłoki hydrofobowej. Buty nie boją się deszczu, nie boją się śniegu, nie istnieje dla nich problem wdepnięcia w kałużę czy oblania ich piwem w barze.
Ważna kwestia jest taka, że powłoka nano absolutnie nie zmniejsza oddychalności i wymiany cieplnej skóry czy materiałów. Pamiętajcie – nie „sklejamy” powierzchni niczym lakierem – a tworzymy powłokę z mikro cząsteczek, które nie mają prawa w widocznym stopniu zablokować dopływu powietrza.
Co dodatkowo? Powłoka nano wcale nie jest łatwa do usunięcia, wręcz absolutnie przeciwnie. Po zastosowaniu powłoki podjąłem decyzję o próbie jej usunięcia i sprawdzenia jak poradzi sobie z natarciem szczotki do zamszu. Dobra minuta tarcia podczas której „leciały wióry” podczas czego skóra wręcz zmieniła kolor i wygląda jakby wróciła z wojny – nie usunęła powłoki…Pamiętam po pierwszych użyciach preparatu moje wyjście w zimie. Po przejściu przez sporej wysokości zalegający śnieg i sól na chodniku i wchodzeniu do samochodu zauważyłem, że cała cholewka buta jest sucha. Dla mnie widok – niemożliwy.
Wady?
Stosunkowo bardzo niewiele i o nikłej wadze (nie wiem czy nazwać je cechami, czy może wadami) – pierwsza kwestia to nałożenie preparatu. Łatwo przesadzić z jego ilością i „przedobrzyć” – dając go za wiele w efekcie osiągając gorsze właściwości hydrofobowe. Umiar jest dobry, pamiętajcie bo w przypadku stosowania Nano-protectora zbyt duża ilość produktu nie przekłada się na dłuższe i lepsze działanie – wprost przeciwnie.
Druga sprawa to zapach, który jest dość duszący, z tego powodu zalecam stosowanie środka albo na dworze, albo na klatce schodowej zasmradzając sąsiadom życie 😉 Generalnie żaden problem, farby i rozcieńczalniki też śmierdzą – ale czy to jest ich wadą czy cechą?
Trzecia sprawa to taka, że powłoka ta najlepiej działa przy zastosowaniu ją na nieczęsto zginane powierzchnie. Buty chronione tą powłoką będą o wiele dłużej i dokładniej niż przykładowo nasza kurtka, której materiał ciągle się zgina i pracuje stale i sukcesywnie wycierając cząsteczki nano z jej powierzchni.
Nie wiem też jakie cząsteczki te mają oddziaływanie na nasze ciało (wnikanie przez skórę) i płuca (inhalacja), ale póki nic o tym nie wiadomo – to źle nie działają 😉 Badania dopuściły przedmiot do użytku ale jako, że aerozol tworzy opary, które w połączeniu z wielkością cząsteczki mogą do nas wniknąć – lepiej zachować troszkę ostrożności i traktować preparat z Nano nie jest dezodorant, a farba w sprayu i oddawać im wszelką należną „cześć” z użytkowaniem na dworze włącznie.
Nie wiem też czy wadą a cechą jest to, że materiał na który zastosujemy tę powłokę musi być ściśle utkany, a nie luźny. Innymi słowy nie ochronimy naszej skóry pod swetrem – bo owszem poszczególne nici zostaną ochronie i nie zmokną, ale w oczkach między nimi woda przedostanie się bez problemu. Najlepiej więc zastosować specyfik ten na skórach prawdziwych oraz sztucznych i materiałach tkanych stosunkowo gęsto.
Jak używać?
A bardzo prosto, szybko i skutecznie.
– Dokładnie wstrząsnąć
– Spryskać z odległości 30-40 cm na otwartym powietrzu lub w dobrze wentylowanym pomieszczeniu
– Pozostawić do wyschnięcia, najlepiej na godzinę i więcej
Trzy i tylko trzy, niezwykle proste kroki do wykonania i w efekcie osiągniemy…
GIF’y – animacje, czyli to co lubimy najbardziej!
Do pokazania Wam efektów użyłem dość agresywnych w działaniu na nasze buty środków. Sok, bardzo gęsty jogurt oraz woda. Wszystkie te rzeczy połączone ze strukturą zamszowego materiału spowodowałyby praktycznie nieodwracalną plamę, bardzo ciężką do usunięcia bez radykalnych środków.
Na start…

Spryskiwanie

Spryskiwanie

Spryskiwanie

Woda i New Balance

Woda i New Balance – prawy but NIE JEST pokryty preparatem!

Woda i nubuk

Bardzo gęsty sok i nubuk
Jak widzicie efekty zastosowania tego preparatu są zaskakujące i polecam każdemu spróbowanie. Pasuje chronić swoje buty i nie padać ofiarami wody, śniegów czy deszczu. Popełnienie błędu i niezastosowanie tego środka naprawdę może skutkować opłakanym efektem w postaci ciemniejszej plamy w przypadku wody, bądź bardzo ciężkich do usunięcia plam w przypadku innych „środków”. Weźcie też pod uwagę fakt, że wylanie na buty przykładowo – soku porzeczkowego nigdy nie zostanie przez Was usunięte.
NANO Protector na multirenowacji
Wow! Sam Nano Tarrago używam i polecam, ale przedstawiłeś to w niesamowity sposób. Masz talent!
Wielkie dzięki za pozytywne słowo. Trochę mi ten wpis zajął czas, ale była to zabawa 🙂
Stary, świetny wpis gratuluję. Wszystko przedstawione jak trzeba, szczere brawa.
Dzięki wielkie
mam nano i uzywam, tez polecam i to uzaleznia
Akurat marka Tarrago (jako jeden z nielicznych producentów, jeżeli nie jedyny) badania dotyczące wpływu na drogi oddechowe i bezpieczeństwo wykonało:
„Producenci Tarrago SA troszczą się i myślą o swoich klientach dlatego tez w ich produktach nie ma nanoczasteczek które mogłyby zaszkodzić zdrowiu.”
Dość obszerne opracowanie na ten temat:
http://www.wbutach.pl/topic/295-nano-protector-tarrago-czyli-slow-kilka-o-nanoimpregnacie/
Ale ze względu na zapach i tak aplikuję na balkonie 🙂
O widzisz, ciekawe. No to zdecydowanie jest ogromny plus dla Tarrago, bo to bardzo nowa technologia i nie do końca przebadana, więc dodatkowe brawa dla Tarrago za dbanie o zdrowie klienta.
Gdyby się tak bardzo troszczyli o klienta to by zrobili preparat na bazie wody, bez tego smrodu rozpuszczalnika, widocznie nie są na tym etapie rozwoju aby sobie z tym poradzić…
Jestem w szoku, szczerze mówiąc nie słyszałem i nie znałem tego preparatu. Dzięki serdeczne i możesz być z siebie dumny 😉
Jeśli tylko „ocalę” jakąś parę butów – jestem z siebie dumny 🙂
Wpis mega – efekt nieprawdopodobny! Chciałbym to jeszcze zobaczyć na śniegu 😉
A ja nie, do śniegu mam nadzieję jeszcze daleko. Ja lata nie poczułem 😉
Bardzo ciekawie to wygląda – inwestuje w to!
Dzięki EkskluzywnyMenel, nie zawiedziesz się mam nadzieję.
+1
Wygląda bardzo zachęcająco.
Pytanie tylko co z konserwacją butów np. skórzanych. Jak wypastować buty potraktowane wcześniej tym specyfikiem?
niezły motyw z tym preparatem i testem 🙂
Bardzo fajny pomysł. Czy skórzane buty też można potraktować tym preparatem?
Widziałem już całe ubrania zrobione z tkanin hydrofobowych, niesamowite wrażenie gdy po prostu „odbijają” wszystkie krople. Bardzo ciekawy wpis, mam tylko nadzieję, że nie polewałeś butów wodą butelkowaną, to by było okrutne marnotrawstwo.
Super patent!
A jeśli spryskam spodnie i wsadzę je do pralki później (wiadomo, w spryskanym miejscu nei będą brudne :D) to rozumiem, że powłokę trzeba odświeżyć?
Z tego co mi wiadomo nano protector i mydło mają inną gęstość, dzięki temu można wyprać spodnie bez konieczności ponownego aplikowania na nich sprayu. Już nie pamiętam na jakiej stronie o tym ktoś pisał artykuł, ale coś takiego czytałem. Bardzo możliwe że chodziło o produkt o innej nazwie lecz o podobnych właściwościach, więc myślę że i w przypadku protectora nie będzie inaczej. Ale to tylko przypuszczenia, najlepiej będzie sprawdzić to samemu 😉
Pozdrawiam.
Cześć!
Używasz jeszcze Nano protector czy może z jakiegoś względu odstawiłeś na półkę w roli kurzołapu?
Zastanawiam się czy oprócz – jak ktoś wyżej wspomniał – sprawdzi się na skórze oraz w innych ekstremalnych zadaniach np. do kołnierzyków i mankietów białych koszul.
Ostatnio nie używam nano, więc trafiłeś ze zbieraczem kurzu 😉 Ale tylko ze względu na brak butów, na które chciałbym go zaaplikować. Nano protector spisuje się najlepiej na powierzchniach „stałych” i nie narażonych na ciągle zginanie czy ścieranie. Więc na kołnierzu moim zdaniem się nie sprawdzi bo występują tam oba te czynniki. Ze skórą pewności nie mam, bo ma fakturę sprzyjającą dobremu działaniu nano, ale przy użytkowaniu „gnie się” bardziej niż buty i na zdecydowanie większej powierzchni. Nic nie szkodzi spróbować i potestować 🙂
Dzięki za wartościowe wskazówki. Teraz wiem z czym się Nano je i postanowiłem go zamówić, powinien się przydać do białych wstawek zamszowych mojego nowego nabytku.
Koniecznie opisz efekt. Będziesz się pół dnia bawił nad kranem 😀
Bardzo dobry opis, uczciwe podejście do efektów które uzyskujemy, jednocześnie jest to bardzo dobra informacja dla kogoś kto ma trochę pojęcia o właściwościach które powinien posiadać produkt określany jako „nano” i z całą pewnością można teraz stwierdzić, że ten produkt jest zwykłym silikonem i z nano nie ma nic wspólnego. Produkty nano mają taką budowie, że są w stanie wniknąć bardzo głęboko w zabezpieczaną powierzchnię i zginanie im nie przeszkadza, dla cienkich materiałów jak skóra, nawet na wskroś, więc ścierają się razem z materiałem i działają cały czas do granicy wniknięcia. Tutaj słyszymy, że się ścierają, to znaczy, że uzyskujemy tyko powłokę która jest wrażliwa na zginanie i ścieranie, tak zachowują się zwykłe preparaty silikonowe które z nano nie mają nic wspólnego…
„Producenci Tarrago SA troszczą się i myślą o swoich klientach dlatego tez w ich produktach nie ma nanoczasteczek które mogłyby zaszkodzić zdrowiu.” – taaa, jasne 😀
ja używam eco nano powłok z hydrofobowy
p.s spodnie chyba na filmiku przeciekły zaraz po wylaniu wody…
Niestety GIFy nie działają 🙁 ale co do działania tego środka w materiałach narażonych na częste zginanie to nano protector daje radę, ale wymaga bardziej intensywnej aplikacji. Gorzej jednak działa w przypadku miejsc narażonych na częsty kontakt z innymi powierzchniami, więc kołnierzyk od wewnątrz przez to, że ma często kontakt ze skórą nie utrzyma na sobie warstwy cząsteczek na długo…podobnie z mankietami, które ocierają się np. o stoły. Przynajmniej tak mi się wydaje, że przez to działanie nano protectora nie jest tak trwałe, jak w przypadku powierzchni butów czy kurtki.
Jestem ciekaw efektu, muszę sobie zamówić i wypróbować na żywo. Dzięki za treściwy artykuł! 🙂
akurat ten preparat już testowałam – wg. mnie godny polecenia
Czy nadaje się do zabezpieczenia białej szafki łazienkowej ze sklejki, która stoi przy wannie przed rozklejaniem?
JaK to się ma do butów z siatki? Nie zniszczą się?
” tego względu macie pewność, że test i recenzja produktu jest absolutnie subiektywna” chyba miało chodzić o recenzję obiektywną
Super!
Super artykuł
Mam pytanie mam pomalowsne trampki farbami akrylowymi I nie wiem czy mogę popryskać tym preparatem
Mam pytanie mam pomalowane trampki farbami akrylowymi I nie wiem czy mogę je popryskać tym preparatem