Casualism Blog Mody Męskiej – Pasta do butów i zamsz?!
Oj! Zamsz w butach z firmy Venezia, które skądinąd dobrze oceniam został mocno przerobiony. Co mi w butach tych nie pasowało? Jedna sprawa – kolor zamszu, który nijak nie mogłem do swojej garderoby wprowadzić. Więc…pasta do butów i zamsz?! Krótki wpis, informacyjno-ciekawostkowy.
Z tego względu zdecydowałem, że je nieco…przerobię i dam im zadanie bardzo odpowiedzialne – dobrze wyglądajcie. Z początku zdecydowałem, że zmienię ich kolor za pomocą farbki na czarny, co właściwie było już pewną decyzją. Ale po kilku minutach nadeszła decyzja o zmianę faktury, w miejsce zmiany koloru.
Jak widzicie – zmieniłem je pastując mocno buty dużą ilością pasty czarnej. Pastę nakładałem ruchami okrężnymi co było niestety sporym błędem bo zamiast osiągając gładką powierzchnię niektóre miejsca rozczochrałem. Tych miejsc co prawda nie widać z daleka, ale przy bliskim zoomie można zauważyć, mimo wszystko.
Później mocne szczotkowanie dużą, aczkolwiek delikatną szczotką dla osiągnięcia efektu połysku typowego dla skór licowych.
Czy efekt mi się podoba? Nie jest źle. Struktura skóry wygląda w miarę naturalnie gdy oceniający ją nie ma wiedzy o tym co się stało. Nie widać też dużych odstępstw od skórzanej reguły. Teraz buty te użytkuję bardzo często, co było absolutnie nie do pomyślenia wcześniej. Nie tracą koloru, nie łamią się w niefajny sposób, nie farbują. Początkowo co prawda moje spodnie otrzymały nieco pastowego pigmentu, ale efekt ten minął. Czy bym to powtórzył? Myślę, że tak. Pewnie but dostęp powietrza ma teraz mocno ograniczony, ale bynajmniej nie cierpię z tego powodu.
PRZYPOMINAM O KONKURSIE!
POWARIOWAŁ 😀
😀
Chyba wolałem poprzedni kolor, ale mimo to gratuluję, bo dla mnie to czarna magia 🙂
Dzięki, poprzedni kolor może i był fajny, ale nie grał z pozostałymi częściami mojej garderoby 😉
Świetna robota. Ile Ci to zajęło? Rozumiem, że jeśli chciałbym zrobić to samo z moim obuwiem, to wystarczy mi pasta w odpowiednim kolorze i szczotka^^? Wydaje mi się to dobrym wyjściem dla moich butów z zamszu niskiej jakości.
Tak, wystarczą te dwie rzeczy do osiągnięcia „mojego wyniku”. Zajęło mi to z godzinę, może mniej, sama praca to banalna praca, dosłownie. Moim zdaniem najlepsze efekty są przy zamszu o krótkim włosie(włosiu?), niż takim o włosie(włosiu?) długim. A już NAJlepiej – moim zdaniem na nubuku…
…Mam nubuk.
Cholera…
Sa teraz twardsze czy nie?
Są mięciuteńkie, zachowują się raczej jak kawałek cienkiego materiału niż skóra. Tylko myślę, że to jednak zasługa wyjściowej skóry, niż obsmarowania jej pastą 😉 choć czy ja wiem…
Tego sie nie spodziewalem, super efekt, ciekawe czy sie bedzie brzydko lamac czy nie?
Nie sądzę, mimo już naprawdę „kilku” wyjść nie odnotowałem jakichkolwiek efektów negatywnych. Jestem z przeróbki cholernie zadowolony i co jak co, ale teraz jest moment dosłownie idealny na sprawdzenie wytrzymałości tego rozwiązania. Śnieg. Dzięki wielkie!
Wszystko byś tylko malował na czarno kuźwa.
Poważnie – efekt jest ciekawy, ale nie użyłbym go do bardziej formalnych butów. Pierwszy raz spotkałem się z tym niedawno w moich Blazerach, które wykonane są właśnie z zasmarowanego zamszu. Wygląda fajnie i zapewnia pewną odporność na wilgoć.
Nie oceniam, póki nie zobaczę ich w akcji ;).
Na czarno czarno, to jest cholera genialny kolor, a im więcej mam rzeczy w spektrum szarości tym więcej radości z czerni 🙂
Te Blazery mają pewnie lekko natłuszczoną powierzchnię? Fajnie to wygląda.
Obserwuję bloga od wpisu na temat moich ulubionych kurtek skórzanych, następnie przejrzałem wszystkie stylizacje Autora. Jestem pod wrażeniem dobrego smaku i świetnego gustu. Uwielbiam czerń, tutaj zobaczyłem jak świetnie można ją połączyć/łączyć , chociaż na innych blogach jest wręcz piętnowana i przedstawiana jako brak gustu u faceta. Jednak nieprawda , w casualu sprawdza się nawet za dnia). Gratuluję przemyślanego i najlepszego według mnie bloga dla normalnego mężczyzny.
Tyle świetnych słów, uprzejmie Ci dziękuję! Dla takich słów warto prowadzić stronę 🙂
Cieszę się, że otworzyłem Ci nieco oczy na czerń. Jest piętnowana, owszem, niestety. Głównie przez ludzi, którzy nie potrafią zrobić z niej nie tyle pożytku, co czegoś ciekawego. Liczę na to, że zostaniesz tu na dłużej, pozdrowienia.
Zawsze zastanawiałem się co wyniknie z połączenia pasty z zamszem, już wiem, dzięki ; )
Efekt bardzo pozytywny!
Dzięki! Planujesz próby? 😉
bardzo fajnie, kiedyś podobnie zrobiłem z zamszowymi vagabondami, po kilku latach dalej się trzymają i dobrze wyglądają
Coś Ty? Czy mógłbym prosić o zdjęcie? Oczywiście jak możesz, byłbym wdzięczny za wieści czego się spodziewać po jakimś czasie użytkowania 🙂
Efekt bardzo fajny, do wypróbowania na butach na zbycie. Ale podeszwa tych butów jest absolutnie tragiczna. Skąd one są i jak wpadłeś na pomysł nabycia ich?