Picie Whisky – zacznijmy! – Casualism Blog Moda Męska
Powiem Wam całkowicie szczerze. Od początku swojej dorosłości przymusowo stroniłem od alkoholu. Powodem nie była moja niechęć tylko zaniedbane do cna zdrowie. Teraz jednak od mniej więcej roku badam się regularnie i unormowałem swoje ciało, czego skutkiem jest – nareszcie – możliwość bezproblemowego spożywania alkoholu. Zobaczcie dzisiaj na czym polega picie Whisky i dlaczego jest to czynność fajna, przyjemna i – jeśli odpowiedzialnie prowadzona – bardzo ciekawa.
Wpis przy współpracy z winezja.pl
Źródło – Black Dog Whisky
Co zaś jest jeszcze ciekawsze to to, że jestem na tym polu totalnym laikiem i tym chętniej mam nadzieję, że wpis przypadnie Wam do gustu. Internet pełen jest znawców, którzy traktują whisky stawiając jej ołtarzyk i smakując w dziwny, ale i bardzo szczególny sposób. Ja jestem praktykiem i mój wpis kieruję ludziom, którzy tak jak ja zechcą pić whisky rozrywkowo, dając sobie chwilkę dla siebie bez nadęcia i testowania smaków.
Do whisky jednak absolutnie nie namawiam. Alkohol to dla organizmu poniekąd trucizna, którą nasze ciała będą chciały z siebie usunąć. Picie alkoholu wymaga od nas samozaparcia w ograniczaniu się i umiejętności odróżnienia nadmiaru od okazjonalnego spożywania. Pamiętajcie o tym, bo alkohol potrafi zniszczyć większość z nas, gdy będzie źle spożywany i osobiście uważam, że prawo powinno traktować go na równi z narkotykami. Alkohol jest zbyt łatwo dostępny dla ludzi, którzy są podatni na uzależnienia. Pamiętajcie o tym, proszę.
Żródło – Jack Daniels. Kto z nas nie zna tej butelki?
Co to jest Whisky?
Whisky to z nazwy „woda życia”, co zapewne dla wielu faktycznie tym jest, gdy nie wyobrażają sobie wieczoru bez tego trunku. Powstaje w procesie destylacji zbożowego zacieru poprzez wieloletnie przebywanie i dojrzewanie w dębowych beczkach, szczelnie zamkniętych. Wedle teorii Whisky powstało w Irlandii jako – typowo – lek na niektóre schorzenia, by później wejść do ogólnego użytku jako używka, po którą wraz z upływem czasu zaczęło sięgać coraz więcej ludzi. W tym momencie możemy stwierdzić bez większych problemów, że whisky jest w natarciu i zaczyna powolutku stanowić rywala do wszechobecnej w Polsce wódki. Nie jest to oczywiście pozycja zagrożona i z pewnością nigdy nie będzie, ale jednak whisky zaczyna liczyć się w światku alkoholowym. Z jednym wyjątkiem – whisky zazwyczaj przez ludzi nie jest traktowane jako opcja na upojenie, tylko do smakowania. To duża i zasadnicza różnica, która może zupełnie zmienić postrzeganie picia alkoholu. Od upojenia – po smakowanie.
Źródło – Firean
Rodzaje whisky
Whisky to tylko nazwa, która wbrew pozorom może nieco nakierować, ale nie na jedną tylko na wiele ścieżek. Jak z każdą dość popularną kwestią i tutaj mamy mnóstwo odnóg, którymi możemy iść i zmieniać kierunki ilekroć zechcemy. Warto wyróżnić dwa główne typu whisky:
- Blended Whisky czyli whisky z różnych destylarni (nawet kilkudziesięciu) mieszana w różnych proporcjach. Jest to rewelacyjna opcja na próby przekonania się do tego trunku i osobiście uważam, że nie warto zaczynać od lepszych pozycji jak poniżej. Whisky blended ma to do siebie, że cechuje się bardzo niską ceną, a różnica w smaku pomiędzy blended, a single malt dla niewyprawionego języka będzie naprawdę niewielka jeśli w ogóle wyczuwalna. Nie warto więc wyrzucać w błoto dużych pieniędzy bo whisky ot tak – może nam po prostu nie zasmakować. Może też się okazać, że chcąc smakować whisky rozrywkowo wystarczą nam whisky blended i nie poczujemy chęci w dążeniu do najwyższych półek kilka tysięcy czy kilkaset zł za litr.
- Single Malt to zaś whisky z wyższej półki, która powstała w obrębie jednej destylarni i nie jest z żadną mieszana. Ze względu na region pochodzenia może zupełnie zmieniać swój charakter, od smaku czysto torfowego i ciężkiego, po lekki dość słodkawy. Zależnie od miejsca destylacji otrzymamy więc zgoła różne smaki, które czasami naprawdę warto wypróbować.
- …i wiele, wiele innych whisky, które poruszę dokładniej przy innej okazji jak single cask, bourbon, Tennessee itd. Bo z pewnością następne wpisy tego typu pojawią się w dalszej perspektywie
Źródło – Tomatin Distillery Tomatin 12YO Single Malt Scotch Whisky
Od czego zacząć
W przeciwieństwie do drogich butów, które powinniśmy kupować jako pierwszy wybór, w przypadku whisky jest troszkę inaczej. Warto zacząć picie Whisky od niedrogich (ale nie „tanich”) blendów, które nieco otworzą nam oczy w kierunku tego rodzaju alkoholu nie kosztując jednocześnie fortuny. Osobiście mimo, iż piję whisky już któryś miesiąc i staram się zgłębiać na jej temat wiedzę, to nie uważam się absolutnie za kogoś więcej niż laika. Whisky to temat tak potężny i głęboki, że przyswojenie go wymaga lat może nie poświęceń, ale czytania wielu wartościowych lektur. Z tego względu w dalszym ciągu staram się mimo pokus w kierunku torfowego Single Malta kierować w stronę w niewysokich półek i kupować whisky uznawane jako „poprawne”, jak Jack Daniels, Grants, Passport, Ballantines czy bourbon od Jim Beam. Nie próbowałem „whisky smakowych”, ale i nie mam zamiaru tego robić.
Nie warto jednak by picie Whisky zaczynało się od naprawdę tanich wyrobów przez znawców uznawane za ścierwo przez mocno wyczuwalny i wybijający się na pierwszy plan alkohol oraz totalnie beznadziejny bukiet. Takie butelki mogą skutecznie i w zupełności wyleczyć nas z dalszych prób zgłębiania tego alkoholu.
Niektórzy mogą zacząć na bogato 😉 Można kupić TUTAJ.
Dużym plusem niedrogich (ale nie TANICH) whisky jest także to, że bez bólu serca możemy mieszać ją z Colą. Drogie wyroby pite z Colą to można rzec profanacja tak drogiego trunku. W końcu wyleżakowana i przygotowywana od lat whisky ląduje koniec końców w podrzędnej coli – brzmi słabo, tak jak buty bespoke od Januszkiewicza używane w pracach na roli. Cola skutecznie zaburza bukiet smakowy whisky, ale „barwi” colę smakiem i dla niektórych może to być jedyna strawna forma spożywania tego trunku. Sam lubię whisky z colą i autentycznie oceniam ten „drink” jako rewelacyjny więc chętnie po niego sięgam, gdy tylko mam ochotę. Robię to oczywiście z niedrogimi blended whisky.
Jednak ci z nas, którzy konto troją codziennie mogą sobie pozwolić na natychmiastowe wyjście na wyżyny. Ewentualny brak zadowolenia z trunku i tak nie spowoduje zniszczenia domowego budżetu. W tej sytuacji jak najbardziej polecam zacząć od wysokiej półki – w końcu przyniesie to i tak same plusy w ogólnym rozrachunku.
Picie Whisky a podawanie?
To temat, na który osobiście zwracam potężną uwagę i uważam, że każdy powinien. Otóż whisky to nie jest wódka, którą pijemy do zagrychy przy TV. Whisky to coś, co chcemy degustować i starać się ten czyn celebrować we właściwy i godny sposób. Są tej kwestii trzy główne zalety. Pierwszą jest to, że picie whisky nigdy nam nie spowszednieje i nie stanie się dla nas sposobem na upojenie alkoholowe czyli popularne zachlanie. Picie Whisky nie będzie wtedy typową zapchajdziurą. Po drugie – skorzystamy z tego alkoholu w pełnych stu procentach i będziemy cieszyć się przy każdorazowym łyku, zaś każda nowo zakupiona butelka będzie w nas wywoływać poniekąd radość i chęć zasmakowania kolejnej, ciekawej miejmy nadzieję kompozycji. Po trzecie z kolei – pozwoli nam to zachować umiar. Częste picie bez sprzyjającego i godnego klimatu może prowadzić do uzależnienia czego nikt z nas oczywiście nie chce doświadczyć. Picie alkoholu w przerwie reklamowej, bezpośrednio po przyjściu do domu czy też dosłownie wtedy gdy „mamy chwilkę” jest totalną katastrofą. Odpowiedzialne picie alkoholu jest nad wyraz ważne bo niewłaściwe może realnie kierować nas na tory prowadzące do uzależnienia.
Źródło – Home Wet Bar
Warto rozsiąść się w wygodnym fotelu, znaleźć w ciągu dnia chwilkę dla siebie kiedy to parędziesiąt mililitrów whisky będziemy pić długi czas czytając naszą ulubioną książkę czy po prostu zerkając za okno i przechodzących ulicami ludzi. Warto się wtedy wyciszyć, wypić whisky relaksując się i odpoczywając. Osobiście whisky traktuję wyłącznie jako celebrację, jako uciechę z aktualnej chwili i odpoczynek w zalatanych do cna czasach. Piję ją także grając w karty – uwielbiam bardzo długie, wieczorne sesje remika ze znajomymi i szklaneczką whisky pod ręką.
Co zaś do szklanek. Whisky jako rzecz, którą możemy celebrować chwile wymaga ciekawej oprawy poza naszą wygodą, spokojem i ciszą. Whisky by stworzyć w nas poczucie ekskluzywności chwili powinno także taką otrzymać otoczkę jak właściwe szkło, w którym będziemy ją trzymać podczas picia. Najlepszym miejscem na whisky jest duża szklanka w rodzaju Tumbler, więc szeroka i niska, z grubym i masywnym dnem. Wszelkie tulipanowe wariacje służą jedynie wydobyciu aromatu, którego my – amatorzy – z pewnością nie wyczujemy i służą głównie degustacjom.
Źródło – Herman Miller Store. Piękny fotel Eames Lounge Chair
Co zaś do ekskluzywności tego trunku. Oczywiście nie jest to już rzecz niedostępna, nie jest też hiper droga i każdy z nas może pozwolić sobie na jedną lub kilka butelek na raz i zacząć praktykować picie whisky. Jednak poczucie ekskluzywności warto sobie stworzyć nie dla wyuczonego snobizmu czy sztuczności – absolutnie nie! Warto to zrobić dla samych siebie. Dzięki temu będziemy do whisky podchodzić odpowiedzialnie, odczujemy radość z każdego zmoczenia ust. Nie zamienimy się tym w snoba, który założy nóżkę za nóżkę i w jedwabnym szlafroku oraz okrągłymi okularkami zmoczy usta udając arystokrację. Whisky warto potraktować jako coś niczym mocna kawa przy porannej prasie.
Whisky na prezent
Źródło – Baczewski, do zakupu TUTAJ w świetnej cenie.
Whisky na prezent to genialny wprost pomysł i osobiście uważam, że dla mężczyzny taki prezent będzie praktycznie zawsze dobry i trafiony. Większość z obdarowywanych zazwyczaj kupuje wódkę czy piwa i nie myśli o Whisky. Podarowanie jej jest naprawdę fajnym wyjściem bo damy nowicjuszom szansę na spróbowanie czegoś nowego, czegoś czego sami by z pewnością nie zakupili.
Ale taki prezent nadaje się nie tylko dla zupełnych whisky-abstynentów, ale także dla nowicjuszy czy wielbicieli tego alkoholu. Jeśli wiemy co aktualnie pija nasz obdarowywany to z pewnością warto to wykorzystać i kupić fajną, niedostępną ot tak w sklepach butelkę.
Dodaj komentarz