Skórzane sandały na lato – ALBUM – Casualism Blog Moda Męska
Osobiście sandałów nienawidzę, nie cierpię uczucia posiadania ich na stopach i samej stopy, którą owiewa powietrze, nie czuję się też luźno wiedząc, że moje stopy są „na wierzchu”. Przystoi to właściwie tylko dziewczynom. I to młodym. I to z zadbanymi stopami. Niemniej, wraz z upływem czasu stwierdzam, że fajne skórzane sandały na lato dadzą radę w kwestii fizycznej i praktycznej jak nic innego i to w neutralnym lub ciekawym efekcie wizualnym. Mimo niechęci, mimo braku przekonania potrafię docenić ciekawe zestawy z nimi w roli głównej. Jako, że lato dopiero przed nami to postanowiłem, że warto zaopatrzyć się w fajny model sandałów sporo wcześniej. Dzisiaj album!
Sandały w bardzo, ale to bardzo dogłębny i praktyczny sposób opisałem W TYM WPISIE takimi między innymi słowami:
Niestety, obraz sandałów został skrajnie zniszczony przez paskudne modele nie mające dosłownie nic wspólnego z klasyką i wyglądem. Zbędne udziwnienia w postaci nadruków, w postaci dziwacznych tłoczeń i kolorów nie pomagają w zaklasyfikowaniu ich jako „ciekawych”, raczej bliżej im do ludzkiej tragedii.
Uzupełniając te słowa poniżej przedstawiam Wam album prezentujący ciekawe modele firmy Birkenstock. Ja osobiście ich urodę oceniam po prostu średnio, są dla mnie skrajnie neutralne i nie potrafię wiele na ich temat powiedzieć. Niemniej, ciekawie prezentują się w wielu zestawach, których urodę docenicie może i Wy, a nie tylko ja 😉 Warto na pewne rzeczy spojrzeć okiem niezmąconym poprzednimi myślami na temat danej rzeczy, więc dać tym rzeczom dosłownie drugą, nową szansę. Zobaczcie o czym mowa.
Czy ten album zmienił może Wasze podejście względem tego rodzaju obuwia? Jak je oceniacie i czy mimo pewnych zapewne obiekcji umiecie dostrzec w nich ciekawsze elementy i dobre stylizacje? Ja na ich temat zdania nie zmieniam, jednak względnie są „ok” 😉
Moim zdaniem jest to świetna alternatywa dla tzw. „sportowych sandałów”, na których widok aż chce się wymiotować. Mimo tego, sam chyba nie odważyłbym się wyjść w Birkenstockach na ulicę.
Pełna zgoda, typowych sandałów na jakichś wymyślnych „sportowych” podeszwach i rzepami, na ulicy jest zatrzęsienie.
Wg. mnie to nie są sandały tylko najzwyczajniej w świecie klapki. Sandały posiadają pasek za piętą. Te tutaj formalnością odpowiadają…flip flopom (japonkom) i w życiu nie założyłbym ich poza domem. Wspomniane sandały uszłyby jeszcze jako dopełnienie szortów na plażę (np tu: http://3.bp.blogspot.com/-jdSpWXPdQJI/U62AJvRcUjI/AAAAAAAABBU/sRNmqvI1ErM/s1600/hebymango-sandals-men.jpg) choć osobiście w tej roli moim zdaniem o wiele lepiej sprawdzają się espadryle.
Tak, nie są to sandały per se, ale tą nazwą chciałem nieco ułatwić użytkownikom wyszukiwanie tego typu obuwia. Przeważnie słowo „klapki” oznacza obuwie przeznaczone na plażę czy na base, lub jako obuwie typowo domowe (kubota…). Ot, takie ułatwienie 🙂
Co do chodzenia w sandałach po mieście mamy podobne zdanie. Podobnie z resztą w kwestii plaży, gdzie piasek wchodzi między wkładkę buta a naszą stopę, dając komfort niezbyt wysokich lotów, dlatego sam po plażach spaceruję w espadrylach.
To są klapki. Sandały mają pasek na pięcie.
Tak jest, wiem wiem, ale plus za czujność 🙂 Niemniej, wolałem zrobić ukłon użytkownikom mniej zorientowanym i dać im nazwę, którą łatwo sobie skojarzą.
sandały wywodzą się z starożytnego rzymu jedno z pierwszych obuwi
oczywiście że potrafie dostrzec wiele więcej pozytywów wystarczy sprawdzić mój link