Śniady Woods – męski golf?

Casualism – Moda Męska Casual – Męski golf

Dzisiaj w golfie. A jak golf to Woods. Golf z golfem nic wspólnego nie ma, ale tytuł brzmi jak brzmi. Męski golf jest zapomniany, nielubiany i niechciany. Czemuż?

Czytaj dalej
 

Kiedyś swetry golfowe były dla mnie jednym, wielkim, ciągłym, rytmicznym machaniem palca to w lewo, to w prawo. Fakt jest taki, że szyi od ciepła nie uwolnimy mając go na sobie. Na dwoje babinka wróżyła, może to być wielką zaletą w miejscu #1, by w miejscu #2 stać się katastrofą, podczas której spocimy się jak mysz. Ale w sytuacjach, podczas których wiem, że nie będę przesadnie narażony na przegrzanie ciała ubieram go z chęcią.

Tym razem mam na sobie biały golf. Notabene jedyny, jaki posiadam. Nie jest gruby, tkanina przypomina mi raczej typową bluzę, niźli sweter. Z tego też powodu nie przeszkadza mi na szyi. Nie wyobrażam sobie wokół szyi opleść włóczki gryzącej wełny. Kaszmir i owszem, ale to ścieżka nieco droższa do przebycia…

Na swetrze z kolei ulubiona moja kamizelka, którą będziecie na tym Blogu widzieć nadzwyczaj często. Mam nadzieję, że ta część mojego ubrania Was nie zamęczy. A jeśli nawet – to trudno, bo ja od tej kamizelki się nie odrywam. Musicie poćwiczyć wytrzymałość. Najlepiej zadziała klin.

Spodnie to czarne Lee. Są czarne, były szare. Znacie je z ubiegłorocznego posta, podczas którego focenia miały jeszcze swój oryginalny kolor. Przestał mi odpowiadać z dnia na dzień. A że zacząłem się rozglądać za czernią, to prostym wyborem było zafarbowanie ich w pralce łatwo dostępnym w sklepach środkiem. Teraz jestem zadowolony!

Na stopach Nike Go, ze skarpetką na jednej stopie bo chłodniej w kostkę. A na drugiej stopie z kolei jest skarpetka, bo tutaj za to jest chłodniej w kostkę.

Casualism – Moda Męska Casual
The-Bigwig

Wielbiciel mody męskiej i rewelacyjnego stylu prawie od dekady. Zmienia polskie ulice, uczy stylu i sztuki łączenia ze sobą ubrań już od wielu lat, dając przy tym praktyczne rady i ogromną ilość inspiracji. "Granice dla mnie nie istnieją, a styl może zyskać każdy, wystarczy zgłębić wiedzę na Casualism!".

34 Comments

  1. Anonymous Reply

    Kiedyś, w gimnazjum miałem fajny golf, ale pewna znajoma tak mi dała do wiwatu, twierdząc że golfy są gejowe, iż awersje mam do dziś 😛 Może warto się z niej wyleczyć?
    Szczerze przyznam, że nie lubię takich monochromatycznych zestawów, ale nie odbierz tego jako krytykę. Po prostu taki gust. Nie mniej – jak zawsze wyglądasz dobrze.
    Pozdrawiam, Jacek.

    1. The-Bigwig Reply

      Wiesz, zależy jaka ta znajoma była. Bo o mnie też „dresiary” mówią/mówiły, że zbyt wąskie ciuchy noszę, ale czy to wyznacznik? 😉 Uwierz mi, że gimnazjum to bardzo, bardzo młodzi ludzie. Ich opinie także nie są miarodajne. Golfy można albo lubić, albo nienawidzić, to taka część garderoby.
      Absolutnie Twoich słów nie odczuwam jako krytyki! Powiem Ci więcej, lubię taką wymianę zdań bo widać, że kierujesz się gustem, a nie zasadami. Bez oczerniania i wymuszania „lepszej drogi”. To się dla mnie liczy najbardziej. Dzięki!

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

    2. Paweł O. Reply

      Zacznijmy od tego, że nawet teraz facet, który o siebie dba, lubi dobrze się ubrać itp. to zaraz gej itd. Chyba za dużo się w tej materii nie zmieniło. Jednym słowem trzeba mieć na to wyje… i się nie przejmować a co najważniejsze nie zwracać uwagi na tak płytkie uwagi. Co do stylizacji podoba mi się. Niby prosty look, ale na prawdę robi wrażenie. Mega mi się podoba te połączenie białego golfa z białymi butami.

      Pozdrawiam 🙂
      http://mw-maleworld.blogspot.com

    3. Anonymous Reply

      BigWig – gimnazjum, (a nawet liceum) mam już za sobą i ta wspominka była raczej pół-żartem. Pół, bo to jednak w gimnazjum ostatni raz założyłem golf. Koleżanka dresiarą nie była – ale szczyciła się tak paskudnie sarkastycznym humorem, że aż została moim kolegą :D. Krytyki również nie odbieram poważnie. No krótko mówiąc, Panowie, nie udało mi się wyrazić na piśmie, że tak naprawdę żartowałem ;).

      Znalazłem na dnie szafy czarny, wełniany golf ale nie mam pojęcia jak go nosić.

      Pozdrawiam, Jacek.

    4. The-Bigwig Reply

      Zgadzam się Paweł. Ale mam wrażenie, że te opinie powili przymierają. Na ulicy coraz więcej widzę streetwear’u niż kiedykolwiek wcześniej, dlatego ci krzykacze myślę, że muszą przywyknąć do obecności nowych stylów. Polska to nieco zaściankowy kraj w tej kwestii i zmiany potrwają długo, ale na pewno nastąpią. Pozostaje nie przejmować się bzdurnymi opiniami.
      Jacek, wiem wiem, że pół-żart, z mojej strony także. Na necie ciężko zaakcentować ironię 😉 czarny golf to bardzo trudna sprawa. Do jasnej karnacji się nie nadaje, bo Cię przytłoczy i ludzie niepotrzebnie zwrócą na niego nadmierną uwagę, zamiast na Twoją twarz. Z kolei jak masz ciemny fenotyp, to czarny sweter zrobi z Ciebie ciemną plamę. Innymi słowy – czarny jest kolorem mega trudnym w aranżacji. Ale polecam poeksperymentować, do odważnych świat należy 🙂

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

  2. Anonymous Reply

    Hej,

    ciekawy zestaw. Golf nosilem ostatnio w liceum moze trzeba wrocic do korzeni 🙂 Mam za to znowu pytanie odnosnie pielegnacji bialego obuwia. Jakich akcesoriow uzywasz? Wosk, pasta w kolorze bialym czy raczej neutralnym? Acha i jeansy. Jaki to model? Zwezales je moze czy byly tak juz w orginale?

    Dzieki i pozdrawiam,

    Jacenty

    1. The-Bigwig Reply

      Cześć! Białe buty są trudne w utrzymaniu ale nie jest tak źle w przypadku skóry licowej. Zdecydowanie ciężej jest z tkaniną.
      Ja po myciu (myję szczoteczką ze zwykłym mydłem) i wyschnięciu stosuję najpierw kilka razy krem dla nawilżenia skóry po użyciu mydła. Myślałem, żeby przed kremem nałożyć warstwę czy dwie oleju do skór, ale w przypadku tych Nike’ów nie miałem pewności więc zrezygnowałem z tego pomysłu. Po nałożeniu kremu psikam nano-protektorem. Po tych zabiegach generalnie nie straszny jest im brud. Chodzę w nich zarówno podczas upałów, jak i przy deszczu. Nie martwię się o nie jakoś nadzwyczajnie. Jedynie guma łatwo chwyta brud i w tej kwestii nano niewiele zdziała, więc trzeba się liczyć albo z małymi skazami, albo z co-jakiś-czas czyszczeniem samej podeszwy, co czasochłonne nie jest 🙂

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

  3. Anonymous Reply

    Dzieki za info. Ja swoje Reeboki traktowalem tluszczem do skor, o protektorze do gladkiej skory nie pomyslalem… No i czy mydlo nie niszczy przypadkiem skory? Rozumiem ze nie masz jakis negatywnych wrazen skoro sam stosujesz? Biale buty z tkaniany tylko dla odwaznych. Mozna wrzyucic do pralki ale co z tego wyjdzie 😉 A o tych dzinsach nie wspomniales 🙂

    Pozdrawiam,
    Jacenty

    1. The-Bigwig Reply

      O jeansach dopisałem już wyżej. Ja nie mam żadnych negatywnych wrażeń w stosunku do tego co Ci pisałem. Generalnie te Nike mają skórę hmm…średniej jakości 😉 ale stosuję te same zasady także do GAT’sów z innego posta, które z kolei mają skórę rewelacyjnej jakości i jest równie dobrze, czyli zero negatywnych efektów, zero problemów. Mydło musi być jak najbardziej delikatne, najlepiej typowo do skór. Możesz posiłkować się Jeleniem 😉 Pamiętaj, żeby ich nie przemoczyć! Nie myj pod bieżącą wodą. Zarezerwuj sobie godzinkę i szczoteczką do zębów wyczyść wszystko na błysk. Środki do nano impregnacji to kolejno wedle ceny Saphir>Tarrago>Kaps. Ja używam tych ostatnich.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *