Styl vintage i Steve McQueen – Casualism Blog Moda Męska
Uwielbiam Steve’a, to gość, który jak dla mnie jest jedną z wielu ikon może nie stylu idealnie w moim guście, ale aparycji, zachowania. Dlatego z chęcią dzisiaj pokażę styl vintage na podstawie Steve’a McQueena na dwóch zdjęciach, które od zawsze kojarzą mi się męsko i pasują nie tylko do czasów sprzed pięciu dekad, ale i do teraźniejszych. Zobaczcie!
Steve’a znacie pewnie i Wy. Dlatego nie ma sensu bym rozpisywał się na temat jego osoby bo wierzę, że wielu z Was jest w pełni znany nie tylko z ról filmowych, ale i z bezpośredniego „życia”, w końcu jest jedną z lepiej „obfotografowanych” ludzi showbiznesu sprzed półwiecza. Zobaczcie to co dla nas jest najważniejsze – styl i ubiór.
Kurtka harringtonka
Kurtka harringtonka to jedna z ciekawszych rzeczy w męskim stylu i to rzecz taka, której nigdy nie miałem i prawdopodobnie nigdy się na takową nie zdecyduję. Nie umniejszam jej wartości, jest piękna i wyróżnia się swoim stylem. Niemniej jakoś nie jest mi z nią po drodze, jednak Steve dokładnie pokazuje jak ją się nosi by wyglądać nie modnie, ale skrajnie stylowo. Mamy więc rzekomą kurtkę z wewnętrznym materiałem o wzorze tartan, do tego sweter w kablowy wzór w kolorze kurtki, a na nogach jasne spodnie, których fasonu niestety nie umiem rozszyfrować, ale 5-pocket (fason jeansów) są na to miejsce odpowiednie. Na nosie, jak na Steve’a przystało, mamy Persole.
Jeansy i koszulka
To zestawienie, które osobiście nosiłbym codziennie zmieniając tylko poszczególne egzemplarze, a nie różne modele poszczególnych rzeczy 😉 Zestawienie skrajnie minimalistyczne, bez wodotrysków zbędnych osobie takiej jak Steve. Mamy więc zwykłą, stosunkowo luźną koszulkę – biały t-shirt i do tego jasne jeansy, których kolor nie jest dla mnie do rozgryzienia, ale mniemam, że Steve ma na sobie jasne jeansy w kolorze błękitnym. Do tego znane wszystkim białe trampki, ale tym razem nie opatrzone już na świecie Converse. Do tego na nosie nic innego jak Persole. Cudowny zestaw!
Harringtonki są super, ale jakoś nie mam do nich szczęścia. Juz dwa razy kupiłem przez internet i żadna nie leżała jak należy, ale nie zamierzam się poddawać, bo wygląda to świetnie 🙂 Co do t-shirtu i jeansów, no cóż, niepodważalny klasyk, kojarzy mi się najbardziej z Marlonem Brando.
Masz podobnie do mnie, dlatego osobiście całkowicie już zrezygnowałem z poszukiwań idealnego modelu 🙂
Czy nie chodzilo Ci o „rzeczona” kurtke ? Pozdrawiam 😉
Fakt, autokorekta działa 😉