Streetwear w zimie – KOLAŻ – Casualism Blog Moda Męska
Dla wielu z nas zima bywa porą roku bardzo obfitującą w piękne, przyciągające oko zestawienia. Dla niektórych z kolei zima jest czasem, podczas którego bardzo ciężko dobrać garderobę i tworzyć zestawienia w dalszym ciągu w swoim stylu. Z pewnością taki jest streetwear. Zimą bardzo twardy orzech do zgryzienia, jak więc go ugryźć powodując w efekcie, że streetwear w zimie wręcz zamiecie wszystko?
Letnie zestawienia streetwearowe, czyli zestawienia uliczne, są stosunkowo łatwe do realizacji nawet przez mało zorientowanego w tym temacie chłopaka. Są pewne „zasady”, które kierują doborem ubrań i wystarczy sobie przyswoić – dziurawe jeansy, wysokie sneakersy, szerokie i długie bluzy czy takie same t-shirty. Zimą jednak jest nieco ciężej i mam wrażenie, że styl uliczny wtedy mocno przygasa. Oceniam tak patrząc w szczególności na ulice czy korytarze w osławionych Galeriach Handlowych. Streetwear w zimie nieco…przysypia. Mam dla Was poniżej raptem jeden, ale jakże fajny kolaż ukazujący istotę nie tyle problemu, co możliwość jego rozwiązania.
Płaszcz – KIOMI (REVIEW), Bluza – TOPMAN (GUESS), Spodnie – REDEFINED LABEL (LEVI’S), Buty – NEW BALANCE
Wystarczy na górę założyć bardzo nieszablonowe rozwiązania, które jasno pokażą z jakim stylem się utożsamiamy. Na samym wierzchu w powyższym zestawieniu mamy wprost genialny płaszcz, który garściami czerpie z klasyki, ale także mocno spycha ją na boczny tor. Mamy tym samym bardzo obszerny krój (oversize) i dwa guziki w dwurzędowym płaszczu. Bardzo, bardzo rzadko spotykane rozwiązanie, które nie naraża nas na żadną śmieszność, jak w bardzo wielu wyrobach „streetwear-wannabe”. Pod spodem w ramach IRONII (tak jest, ironii, niczego innego) załóżmy ciekawą bluzę i choć tę, którą dałem raczej niewielu wybierze to pokaże kierunek i naprowadzi na pozytywne zestawienia. Czym jest ironia w ubiorze? O tym w jednym z następnych wpisów! Na nogi załóżmy szare, sprane spodnie, które pasują do wszystkiego, ale jednak w stylu ulicznym jest im najlżej. Na stopy tym razem można wcisnąć osławione parę lat temu New Balance’y, na które moda niestety szybko przyszła i równie szybko odeszła. Tym samym możemy je nosić bez posądzenia o wtórność, czy też bez opcji na zauważanie czterdziestu osób w drodze do pracy w identycznym modelu obuwia.
W całej stylizacji zmieniłabym jednie bluzę, albo jej odcień albo sam nadruk. Płaszcz świetny. Buty i spodnie wiadomo – klasyk casual’u.