Styl retro na prawdziwych retro-zdjęciach – Casualism Blog Moda Męska
Wiecie co? Uwielbiam styl retro! Ubrania z poprzedniej epoki – choć głównie casual – są dla mnie absolutnie stylowe i w większości wyglądają dosłownie wspaniale. Co prawda również ciuchy eleganckie mają w sobie „to coś”, czego jednak osobiście nie umiem wychwycić 😉 Tym niemniej, styl swobodny retro to dla mnie spełnienie marzeń. Ta nonszalancja, ten niewymuszony styl i absolutny luz nie mają dla mnie odzwierciedlenia w nowoczesności. Zobaczcie koniecznie styl retro na prawdziwych retro-zdjęciach i zobaczcie dlaczego osobiście wprost pokochałem ubrania sprzed wielu dekad.
Retro styl w wydaniu swobodnym ma „to coś”, czego brak mi w nowoczesności. Ubrania klepane na potęgę w Chińskich fabrykach, wszędzie bylejakość i identyczność, której nie mogę osobiście zdzierżyć. Co więcej – firmy dbają także o to, żeby te ubrania wyglądały jak najbardziej nowocześnie i „nowo”, dlatego nie znajdziemy na nich śladów zużycia i tym samym efektu dopasowywania się do ciała. Zauważcie taką ciekawostkę. Osoby przedstawione na poniższych fotkach ewidentnie czują się w swoich ubraniach bardzo dobrze. Widać, że nie traktują ich jako elementarną część swojego życia, tylko jako prawdziwy „dodatek”, bez którego można sobie poradzić w życiu. Zupełnie inaczej niż teraz. Ubrania w tej chwili są traktowane nie jako „ubrania”, a jako możliwość zaistnienia w umysłach osób dookoła i „moda”, której na zdjęciach sprzed 5 dekad zupełnie nie widać. Kiedyś ubrania były ubraniami, teraz – obrosły kultem.
Ubrania powinny być tanie, albo inaczej – ich cena powinna być idealnie dopasowana do zawartości portfela. Jeśli nosisz ciuchy zbyt drogie – to będziesz w nich zamknięty. Będziesz ich więźniem i będziesz dostosowywać życie pod ich dyktando. Dlatego nie użyjesz białych butów zimą, nie założysz beżowego płaszcza jadąc komunikacją miejską, nie położysz się luźno na łóżku mając na sobie garnitur. A to kwestie, które właśnie widzicie na zdjęciach. Osoby zamknięte za marynarką ewidentnie czują się w nich dobrze. Schylają się i nie obawiają się wypchniętych kolan w wełnianych spodniach. Zauważcie to!
Właśnie dlatego – moim zdaniem oczywiście – wielu mężczyzn wygląda lepiej w ubraniach z lumpeksu niż nówkach-sztukach ze sklepu z najnowszych kolekcji i w cenie wyższej niż można przypuszczać. Tu wbrew pozorom nie chodzi o wygląd ubrań. Chodzi o ich prezencję na danej osobie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Nigdy nie zwracałem na to uwagi, ale rzeczywiście, jest jakiś taki… modowo-psychiczny luz, który całkowicie mnie przekonuje.
Zdecydowanie więcej moich ulubionych ciuchów pochodzi właśnie z lumpeksów. Nie widzę w tym nic złego, to super! Oczywiście staram się być na bieżąco, ale bez problemu dobieram je do rzeczy z sieciówek. To zabawa modą, którą uwielbiam!
Super artykuł 🙂 Rzeczywiście, wiele razy można zauważyć, że ktoś jest „uwięziony” w swoich ubraniach