Casualism Blog o Modzie Męskiej – Typ sylwetki a ubrania
Co stoi na pierwszym miejscu w hierarchii oceny ubioru danej osoby? Zdecydowanie moim zdaniem jest to dopasowanie ubrań do sylwetki. Miejsca zajmowane przez ubrania, kolory czy faktury – to miejsca mniej znaczące i w perspektywie ubioru minimalistycznego wręcz marginalne. Dzisiaj zajmiemy się dopasowaniem, likwidacją problemów naszych ciał i wyciąganiem maksimum z naszych zalet.
Wpisy dotyczące każdego rodzaju sylwetki będą rozdzielone, przysłuży się to każdemu z nas. Mam zamiar stworzyć potężną encyklopedię sylwetek męskich i problemów. Zapraszam na wstęp, w którym pokrótce opiszę znane mi rodzaje sylwetek, czy też trapiące wielu mężczyzn problemy. Wpisy będę starał się robić pełne, wyczerpujące i takie, które rozwieją mnóstwo niepewności i w każdym z osobna poruszę temat jednego rodzaju sylwetki. Teraz wstęp.
Męska sylwetka, tak jak i damska – to obiekt zarówno westchnień, jak i odrazy. To część ciała, która w oczy rzuca się pierwsza, nawet przed moim zdaniem wynoszoną na piedestał przez większość twarzą. To ją płeć przeciwna zauważy już z daleka oceniając nas jako samców godnych zainteresowania, czy też odrzuci jako słabych. To na ciało i wzrost zwróci uwagę inny mężczyzna oceniający nas albo jako hipotetyczne zagrożenie, albo nisko usytuowanego przeciwnika niegodnego dłuższego obadania wzrokiem. Ocena sylwetek jest oceną niezależną od nas, to zakodowane w genach działanie, które pozwalało dobierać się w pary osobnikom o dobrym genotypie tworząc silne, zdrowe potomstwo, a to pozwalało naszemu gatunkowi przetrwać. Identycznie jest w świecie zwierząt, gdzie silne osobniki otaczają się wianuszkiem samic, a osobnicy słabi stają na uboczu, a ich geny mogą dosłownie zginąć. Pamiętajmy także, że gust potrafi przyćmić typową ocenę sylwetki. Moda, kanon aktualnego piękna, wszystko to potrafi bardzo skutecznie zniweczyć plan natury.
Co w sylwetce jest ważne?
– Proporcje
Sylwetka bez rozdziału na płcie najbardziej atrakcyjna dla większości ludzi jest wtedy, gdy cechuje się nienagannymi proporcjami zarówno konkretnych części ciała jak i korelacji miedzy wzrostem a wagą. Nadmierne umięśnienie, brak wcięcia w talii w przypadku kobiet czy też zbyt długie ręce u obu płci – to przykładowe odstępstwa od reguły, które zaniżają ocenę nosiciela przez otoczenie (podświadomie, pamiętajmy!). Są co prawda również i gusty, które zależnie od upodobań mogą kierować duże uwielbienie w kierunku nadmiernego umięśnienia czy przesadnie wysokiego/niskiego wzrostu i nie ma żadnych podstaw by te gusty w jakikolwiek sposób ganić. Konkretne typy budowy – już w następnych wpisach.
– Budowa ciała
W naturze rozróżniamy głównie trzy typy sylwetki (choć istnieją źródła mówiące o wielokrotności tej liczby), jest to typ endomorficzny, ektomorficzny i mezomorficzny. Wszystkie te typy różnią się od siebie diametralnie i rzutują zarówno na budowanie sylwetki podczas wizyt na siłowni, jak i w naszym zwykłym życiu. Wtedy różnice uwidaczniają się w zdecydowanie większy sposób niż przy braku jakichkolwiek aktywności fizycznych. Od tych typów zależą nasze skłonności do otyłości, do trudnego budowania masy mięśniowej, czy też do zyskiwania jakiejkolwiek masy w ogóle. To ściąga dla nas, ludzi którzy lubią wszystko zwalać na naturę ; )
– Wytrenowanie
Skądinąd punkt ten jest bezpośrednio skorelowany z powyższym – bo trening na siłowni czy też lekki fitness w przypadku płci pięknej uwydatnią pozytywne cechy ciał naszej płci, likwidując te, które zbytnio atrakcyjne nie są. Męski brzuszek, który w obwodzie wskazuje więcej niż klatka piersiowa to duży plaskacz dla męskiego ego i duży cios dla płci przeciwnej. Jak to zmienić? Ćwicząc. Nie ma nie mogę, jest nie chcę.
Nie goni nas czas, nie musimy walczyć z nim próbując za wszelką cenę osiągając niesamowicie szybkie efekty. Ważne jest to, by nasze ciało doznało dosłownie czegokolwiek, czegokolwiek co może w dłuższej perspektywie czasu przysłużyć się naszej budowie. Pół godziny, piętnaście minut czy godzina – wszystko pozytywnie wpłynie na nas, na nasze sylwetki i zdrowie. Organizm przystosowany jest do aktywności fizycznych, które zlikwidowane w tych czasach dają się we znaki wywołując negatywne efekty od wyglądu fizycznego, aż do podupadającego wraz z wiekiem zdrowia. Nie warto szukać wymówek, nie warto zastanawiać się nadmiernie nad sensownością, trzeba po prostu zawalczyć.
Pamiętajmy też, że idealnie dopasowane ubranie nie zawsze będzie wyglądało na nas tak, jak wygląda na prezentujących je modelach. Zwykle będzie o wiele, wręcz nieporównywalnie gorzej. Modele walczą całe życie osiągając proporcje idealne dla projektantów ubrań, ich budowa nie każdemu musi się podobać, ale to dla budowy idealnej szyją największe, najlepsze koncerny z ekskluzywną odzieżą. Oczywiście każdy z nas ma wybór i cieszę się niezmiernie, gdy słyszę, że ktoś dosłownie uwielbia swoje ciało akceptując wszelkie braki, ale z moich obserwacji wynika, że takich osób jest dosłownie parę procent. Pamiętajmy – nie od razu mordujemy się na siłowni. Podejmijmy jakąkolwiek aktywność fizyczną, co opłaci nam się zarówno w czasie najbliższym, jak i w czasie od nas bardzo odległym, chyba że nasz gust wskazuje i mówi coś zupełnie odwrotnego.
W następnym wpisie poruszę bardzo dokładnie jeden rodzaj sylwetki. Jak się przy niej ubrać, co nosić, czego unikać. Będzie ciekawie.
Zapowiada się ciekawie, czekam 🙂
Mam nadzieję, że wszyscy będziecie zadowoleni 🙂
Więcej tu siłowni i zachęty do ćwiczeń niż mody i porad dotyczacych ubioru ale czekam co będzie dalej 🙂
Poniekąd tak, ale pierwszy wpis tylko wprowadzał. Choć faktem, faktem, siłownia to jedna z nielicznych możliwości aż tak zmieniających wygląd sylwetki. Tak jak krawiec/krawcowa czy też własna maszyna w przypadku niedopasowanych ubrań 😉
Gościu bo tak jest właśnie, sam nie cwicze i uwazam ze jednak silownia by mi bardzo pomogla. Ehh jestem leniem.
dywagacje nie na temat….co do 1 akapitu, odnośnie samic i wybóru „najlepszego”, owszem prawda jako pierwotne impulsowe działanie ale widziałem ostatnio badania gdzie większość bardzo atrakcyjnych kobiety wybierała przeciętnej urody facetów, nie mięśniaków i łysych na swoich mężów…z racji tego, że dzisiaj taki facet zapeni stabilizację i będzie to pewniejsza opcja jako głowa rodziny niż przystojniak, o którego trzeba się „bać” aby inna go nie uwiodła 🙂 ale fakt, jeśli chodzi o modę to warto dbać o swoje mięśnie…choćby dla siebie 😉