Ubrania zimowe 2016 Eleganckie i STYLIZACJA – Casualism Moda Męska Blog
Zimowe ciuchy noszą się zupełnie inaczej niż ciuchy letnie czy wiosenne. Wymagają zupełnie innych zestawień, inaczej także się zachowują w kwestii dopasowania do ciała, inaczej również trzeba je zestawiać. Co zrobić by wyglądać dobrze i elegancko tej zimy? Pomogę w tym krótkim wpisem poradnikowym – ubrania zimowe 2016 Eleganckie. Do tego również moja stylizacja, wpisująca się idealnie w rzeczony wpis.
Wpis sponsorowany
Najważniejszą częścią ubioru eleganckiego jest z pewnością okrycie wierzchnie. To jedna z tych rzeczy, które spełniają realne, praktyczne przesłanki ochrony naszego ciała przed warunkami atmosferycznymi. Dlatego należy zwracać na tę część ubioru należytą uwagę w przypadku zimowego, czy późnojesiennego chłodu, nie tylko w kwestii wyglądu, ale także praktyczności. Ważna jest również duża doza uniwersalności. Płaszcze czy zimowe kurtki nie należą do tanich, więc zapewne rotacja tą częścią garderoby będzie dość niewielka w przypadku większości z nas. Kupimy zapewne dwa czy trzy grube, ciepłe okrycia wierzchnie. Jak to się ma do przykładowo kilkunastu koszul, kilku marynarek, kilkunastu t-shirtów w lecie? Możemy bez problemu wybrać okrycia bardzo mocno rzucające się w oczy, które zapewne z automatu spowodują, że po kilku dniach będziemy jednak potrzebować okrycia bardziej uniwersalnego. Dlatego zwracamy uwagę na: ochronę przed chłodem, wygląd zewnętrzny, uniwersalność. Chyba, że nasze konto bankowe jest tłuste tak, że kupimy od razu kilkanaście sztuk. Wtedy uniwersalność nie musi nam zakrzątać głowy i możemy kupować ubrania zimowe na tony.
Zobacz koniecznie propozycje Tory Burch na 2022.
Elegancki zestaw koordynowany
Jak widzicie trzeba zacząć z grubej rury podczas jesiennej słoty – mianowicie piękną, stylową marynarką. Model, który zaprezentowałem wyżej jest w tych aspektach zdecydowanie bardzo wysoko. Typowa krata windowpane (duża, wyrazista) o niebieskiej barwie wygląda zjawiskowo na brązowym i bardzo strukturalnym, matowym materiale. Marynarka ewidentnie jest gruba, jest ciepła i podczas jesiennych wieczorów powinna radzić sobie dosłownie znakomicie. By nawiązać kolorem reszty stroju do kraty windowpane pewnikiem jest wybór granatowych spodni, w tym wypadku – chinosów. Czemu chino? Bo uważam, że do tak grubej marynarki pięknie się prezentują bawełniane rzeczy. Pod spód w miejsce koszuli załóżmy gruby sweter z półgolfem, który uchroni nasze zaziębione już zapewne szyje przed chłodem. Tak nieformalne rzeczy jak marynarka i spodnie dopuszczają do użytku sweter w miejsce rzeczonej koszuli, warto to wykorzystać. Jako buty – piękne, choć niestety bardzo drogie oksfordy. Na dłonie warto założyć rękawiczki, bo mimo małej powierzchni dłoni to z nich potrafi uciec sporo ciepła. Miejsce jest bardzo unerwione i źle znosi aż tak duże wahania temperatury. Uzupełnijmy zestaw poszetką nieco jaśniejszą niż reszta kolorów niebieskich w naszym zestawieniu.
Garnitur i płaszcz
Ten zestaw z kolei to elegancja w pełnym znaczeniu tego słowa więc nienarzucająca się, spokojna oraz oczywiście przemyślana. Mamy cudowny (mój!) garnitur, który pokazywałem Wam w TYM wpisie, model NAGANO. Ze względu na jego bardzo ładny kolor niebieski zdecydowanie warto pójść w inne barwy, które podkreślą jego atuty, nie zakładamy więc dodatkowo nic, co będzie miało jeszcze większe nasycenie. Mamy tym samym pod spodem szarą kamizelkę, która z niebieskiego wyciągnie to co najpiękniejsze, skutecznie pogłębiając barwę. Na górę warto podczas mroźnych dni założyć bardzo ciepły pea-coat w kolorze ciemnego granatu, wysoko zapinanego. Jak wprawne oko zauważy kołnierz jest szeroko i bardzo wysoko umieszczony, pomaga to podczas naprawdę odczuwalnego chłodu postawić go na sztorc, chroniąc kark i szyję. Wokół szyi zdecydowanie przy tym zestawie polecam krawat, w szczególności wersję jak najbliższą temu co pokazałem w kolażu. Faktura wraz z nadrukiem i wyborem kolorystycznym jest klasyką klasyki i ciężko źle go zestawić z typową dla elegancji paletą barw granatu i szarości. Poszetka błękitna rozbudzi nieco blok niebieskich kolorów w górnej części naszego ciała, zaś czarne buty perfekcyjnie uzupełnią całość. Zestaw ten nadaje się na bardzo eleganckie wyjścia, lecz także do biurowej pracy z wymagającym dress-code’em.
Półformalne ubranie zimowe
Ten zestaw jest czymś, co na siebie założyłbym w przeciągu kilku sekund i z pewnością byłby to zestaw jak dla mnie idealny. Jest więc mnóstwo bardzo przyjemnej dla oka szarości, od najjaśniejszej na spodniach, aż po czarny płaszcz jako okrycie wierzchnie. Ubrania zimowe, jak wspomniałem wcześniej niejednokrotnie, muszą mieć główny podpunkt w postaci bardzo ciepłego okrycia wierzchniego. Ten model jest czarny, gładki i idealnie sprawdzi się nie tylko dniem, ale i wieczorem. Zapinana na trzy guziki z przodu, dodatkowa kieszeń zwaną biletówką. Bardzo, bardzo ładny i klasyczny płaszcz. Co dalej. Marynarka w pepitkę to jeden ze wzorów bardzo dobrze prezentujących się podczas pogody jesiennej lub zimowej. Nakładane kieszenie pomagają w odczuwaniu jej jako rzeczy bardzo swobodnej, a użycie materiału flanelowego – nie pozostawia już żadnych złudzeń. Pod spód załóżmy v-neck oraz koszulę. Zastanawiacie się dlaczego koszuli nie pokazałem w tym właśnie zestawieniu? Chciałbym byście sami podjęli decyzję, jaki kolor koszuli idealnie spełniłby Wasze oczekiwania. Można ze względu na dużo szarości użyć zarówno kolejnej, pozbawionej koloru rzeczy dopełniając ten wygląd w absolutnie 100% albo też użyć bardziej kolorowej koszuli w przykładowo wyrazistą kratkę gingham, która z kolei rozbudzi nieco górę stroju. Jako spodnie idealnie do tego zestawienia sprawdzą się z pewnością chinosy, które analogicznie do poprzedniego zestawu idealnie dopełnią flanelowy materiał marynarki. Buty, czyli derby z otwartą przyszwą to spokojny i wyważony dodatek, który w żadnym wypadku nie wyjdzie na pierwszy plan.
Moja stylizacja
Zestaw, który dzisiaj mam Wam do zaprezentowania to bardzo podobny „set” do zestawu pochodzącego Z TEGO WPISU. Jednak wyróżnia go jeden, choć nadzwyczaj spory wyróżnik, mianowicie kolor garnituru. Ten, który dzisiaj mam na sobie jest kolorem zdecydowanie ciemniejszym, bardziej wyciszonym choć jest to naprawdę różnica subtelna, właściwie zauważalna, gdy mamy dwa garnitury ułożone obok siebie. Tym samym ten garnitur jest bardziej eleganckim, ciekawszym na wieczory czy bardziej eleganckie zestawienia. Jak pamiętacie ostatni wpis z jaśniejszym garniturem był wyposażony w bardzo nieformalny golf. Taką opcję dopuścił tylko jasny kolor garnituru, którego nijak nie można nazwać eleganckim więc daje możliwość zestawiania go z mniej formalnymi częściami garderoby. W przypadku tak ciemnej wersji o aż tak nieformalne zestawienie dość ciężko, więc zamiast drugi raz myśleć o stworzeniu koła warto wykorzystać sprawdzone rozwiązania.
Płaszcz, jak wspominałem we wstępie dzisiejszego wpisu, to model który osobiście nazywam najbardziej uniwersalnym w mojej szafie. Mam póki co większość ubrań bardzo ciemnych, które idealnie radzą sobie z jasnym beżem. Dlatego też moja kolotystyka uniwersalna w kwestii płaszcza to zdecydowanie beż/camel. Każdy inny z Was jednak może ten kolor mieć od mojego zupełnie odwrotny.
Mam na sobie białą koszulę z materiału oksford od Miler Menswear, którą pokazuję tu po raz pierwszy. No cóż, koszula jest bardzo, bardzo dobrej jakości w kwestii szycia, nie przyuważymy ani odstających nitek, ani krzywych szwów. Jednak jak dla mnie, jako skrajnego „praktyka” w kwestii ubrań cenię sobie zdecydowanie najwyżej wygląd, ale zaraz poza nim – przyjemność użytkowania. Model tej koszuli niestety jak dla mnie do wygodnych nie należy. Jest twarda, bardzo gęsto tkana i sprawia wrażenie pancernej, co minusem oczywiście już nie jest, jednak tak blisko ciała wolę miększe materiały. Dlatego też jakość szycia i wygląd koszuli nie może zrekompensować mi braku przyjemności z jej użytkowania, ot tak. Na ten moment mimo niskiej jakości szycia wolę jednak koszulę H&Mu Premium – bo ma materiał (również oksford) tak miły w dotyku, że aż przyjemnie ją nosić. No cóż, nie dla mnie wysoka jakość za wszelką cenę. Jednak abstrahując już od moich niepozytywnych odczuć względem przyjemności użytkowania koszula z pewnością jest godna swojej ceny. Materiał nie jest „winą” firmy Miler Menswear, a tkalni. Dlatego też jak najbardziej polecam wszystkim tę markę bo w swojej robocie (szycie, wykroje, kołnierzyki) są naprawdę świetni.
No i przyszła pora na garnitur. Cóż, ostatnio pokazywany model W TYM WPISIE był i jest identyczny jak ten, który pokazuję dzisiaj. Jest to w dalszym ciągu flanela, dalej nieco zbyt szeroka w nogawkach i dalej cholernie ciepła, jednak ma inny KOLOR. To jedyna, ale bardzo zasadnicza różnica między wpisem tamtym, a wpisem dzisiejszym. No i taka ciekawostka, o której nie wspominałem poprzednio. Mianowicie w spodniach znajduje się kolanówka zapobiegająca wypychaniu kolan przy siedzeniu. Jest to bardzo, bardzo ważny dodatek, który realnie ogranicza zużycie spodni garnituru bo wypchane kolana wyglądają nieestetycznie.
Na stopach analogicznie do linkowanego wyżej wpisu mamy również monki. Myślałem czy nie użyć innych butów tworząc ten zestaw, ale zdecydowałem, że warto pokazać jak wiele zmienia sama koszula. A zmienia jak widzicie bardzo, bardzo dużo. Zestaw z bardzo nieformalnego prezentowanego w wyżej linkowanym wpisie z golfem zmienił się przez samą koszulę w dość formalny zestaw „po godzinach”.
Zastanawiacie się może z jakiego powodu nie założyłem do tego zestawienia krawatu. Cóż, ostatnio nie cierpię tego akcesorium, wprost nienawidzę wiązać go wokół swojej szyi. Jest u mnie tak, że nadmiar czegoś w moim życiu w pewnym momencie odbija mi się czkawką i z ulubionego, staje się znienawidzonym. Jednak przyznam się także do tego, że koszula button-down również miała na ten fakt wpływ, bo każdy krawat wygląda co najwyżej „w miarę ok” przy koszuli z takim kołnierzykiem.
Płaszcz – H&M, Podobny od REVIEW na przecenie oraz nadzwyczaj ciekawy model od PIER ONE
Buty – Zara, podobne i jakże ładne od KIOMI w dobrej cenie. Świetny kolor.
Bardzo lubię połączenie granatu z beżem i brązem. Zawsze wygada elegancko i z klasa.
Pełna zgoda!
Pierwsza marynarka bardzo fajna odpowiednia do pory, garnitur z drugiego zdjęcia też ok, ale ostatnia 3 marynarka ze sztuczną domieszką 40% to już przesada. Mam marynarkę Lancerto w stosunku wełna 82%, poliester 18% i nie jest zbytnio komfortowo. Domieszka tak, ale maksymalnie 10%. Jak zejdziemy na sam dół, to już jest zdecydowanie gorzej. Bardzo nieciekawe buty wybrałeś w pierwszych 2 prezentacjach, jak za cenę grubo powyżej 1000zł, taniej i o wiele ciekawiej się prezentują modele: Yanko, Carlos Santos, czy Barker. Buty Komi są ładne? Chyba, że ładne=dziwaczne, mało widziałem par brzydszych monków. Jak już jesteśmy przy monkach, to są uniwersalne buty, ale nie wątpie czy dobrze jest je zestawiać z płaszczem, no chyba, że są za kostkę i jest się agentem 007;-) Dla mnie tym butom bliżej lata niż zimy.
*pod koniec miało być oczywiście, że wątpię…
Brak krawata rujnuje całą stylizację
Bardzo ciekawe propozycje stylizacji. Inspiracja do uszycia garnituru na miarę zaczerpnięta, dzięki! Dodam od siebie, że bardzo ciekawym dodatkiem są personalizowane podszewki w ciekawe wzory, niby nie widać, a wiemy, że kryje się tam coś naszego.