Wzór madras?! ALBUM – Casualism Męska Moda Blog
Są na świecie takie rzeczy, które mimo istnienia w profesjonalnych wręcz miejscach nie zaistniały w świecie zewnętrznym. Tak jest z niektórymi wzorami, które mimo usilnego ciśnięcia na szerokie wody przez praktyków czy teoretyków pozostają w podziemiu. Wzór madras to jedna z takich rzeczy. Niby często spotykana, niby lubiana – ale tylko w internecie i to nie przez zwykłych ludzi, a przez hobbystów i pasjonatów. Dzisiaj mam dla Was rewelacyjny album, który zaprezentuje ten właśnie wzór i być może zwiększy na niego zapotrzebowanie. Zobaczcie!
Wzór madras to mówiąc oględnie – misz-masz z lekkim ładem i lekkim składem. To skrajnie kontrastowe i mocno widoczne kraty, z których większość ma kolory ziemiste, więc brązy i pochodne. Te najbardziej legendarne, ale i najostrzejsze wzory, to połączenie stylów madras i patchwork, więc połączenie na jednym wyrobie kilku materiałów madras. To wzór, który wpadł do kanonu klasyki i prędko z niego nie wyjdzie, ale główną rolę w jego podtrzymaniu życia przybrali jednak Blogerzy i prasa. Wzór jest tak ostry i tak mocny, że wręcz fizycznie daje nam w pysk swoją ciężką w wyglądzie pięścią dlatego też nie widzę dla niego miejsca w mainstreamie. Może i dobrze? Przynajmniej ten wzór zostanie zachowany w świadomości jedynie tych z nas, którzy poszukują usilnie czegoś nowego, czegoś wartościowego i znanego już wiele dekad temu. Zapraszam na album!
Jak widzimy album zawierał mnóstwo absolutnie rewelacyjnych zdjęć, z których wiele można by przenieść na swoje prywatne życie. Ale niestety. Poza wysoko pozycjonowanymi markami będzie nam ciężko wynaleźć rzeczy we wzór madras w ofertach ogromnych brandów. Ten wzór można więc zaklasyfikować jako wstęp/wejściówka do świata rzeczy ciężko osiągalnych, bo jeśli zobaczymy na ulicy kogoś ubranego w cokolwiek o wzorze madras to będziemy wiedzieć – ktoś musiał się natrudzić by ją dostać i niewielu będzie dane osiągnąć to samo. Co myślicie o tym wzorze?
Wygląda to całkiem nieźle, ale kluczem jest odpowiednie dobranie kolorów. Łatwo zahaczyć o dobry smak, ale z drugiej strony nie ma co się powstrzymywać, kolory są po to by je łączyć 🙂 byle umiejętnie! Zapraszam do siebie 🙂