Renowacja kurtki skórzanej – JAK?! – Casualism Blog Moda Męska Casual
Lubując się w kurtkach skórzanych od tak długiego czasu spotkałem się z wieloma egzemplarzami, z których niektóre były po prostu nowe, ale także z takimi, które wymagały poświęcenia nań mnóstwa czasu i kilku środków. Kurtki skórzane potrzebują wyłącznie noszenia i użytkowania, ale często wiek oraz sposób używania dają trwałe ślady i odbijają piętno na ich nieskazitelnej z początku skórze. Dzisiaj we wpisie potężna renowacja kurtki skórzanej na fajnych, ale i bardzo niedrogich środkach i to – uwaga – na kurtce wykonanej z kożucha, więc owczej skóry z wełną!
Wpis przy współpracy z pielegnacjaobuwia.pl
Zdjęcia starałem się robić w identycznych warunkach bez filtrów do zdjęć, jedynie tonowanie HDR do pokazania i uwidocznienia różnic. To często subtelne efekty, które na zdjęciu ciężko mi ukazać ale starałem się robić tak, by efekt był najbliżej prawdziwości. Jedynym problemem jest to, że oświetlenie w moim mieszkaniu jest liczne i bardzo mocne, więc nie ma szans bym ujął połysk kurtki „po”.
Nadarzyła się okazja, z której nie mogłem nie skorzystać. Znajomy, który wynajduje mi perły na wyspach wysłał mi tę – nadgryzioną zębem czasu bidulkę, której dopasowanie i styl totalnie zwalił mnie z nóg, zakochałem się w niej nie tylko przez wygląd, ale także przez historię. Na oko ma kilkadziesiąt lat ciężkiego żywota już za sobą w bardzo niesprzyjających warunkach. Otrzymałem ją skrajnie wysuszoną, autentycznie bałem się, że popęka mi w rękach. Była poszarzała od brudu, a kożuch do cna stracił swoją sprężystość i nie zachęcał do założenia na siebie, był jak sprasowany i poklejony. Z zewnątrz z bliska widać było startą do zera oryginalną aperturę w postaci ciemniejszych „kropek” farby, która kiedyś pokrywała całą kurtkę! Tak, ta kurtka była całkowicie brązowa w odcieniu prawie czarnym (jak w zdjęciu powyżej) – ale wraz z użytkowaniem na wierzch wyszło to, co znajdowało się pod farbą. Naturalnie beżowa skóra. Kurtka wyglądała jednak rewelacyjnie, super leżała, a każdy szew trzymał jak w nówce. Skóra była solidnie uszkodzona tylko w paru miejscach. Podjąłem decyzję natychmiast – jadę z tematem! Renowacja kurtki skórzanej na całego.
Mój model to używany total-vintage, za którym rozglądałem się dosłownie lata. W swojej szafie posiadam co prawda jeden skórzany kożuch, ale jest „idealny” w pełnym znaczeniu tego słowa. Wygląda jak nowy, nie okazuje żadnych śladów użycia i pachnie kremami oraz skórą – jest rewelacyjny i genialnie wykonany, ale chciałem rzeczy w stylu „rugged”, którą będę mógł bezpardonowo założyć do bardziej odważnych stylizacji. Tamtą kurtkę mogę przyrównać do pięknych, idealnie skrojonych minimalistycznych jeansów, a tę najnowszą jako lekko poszerzane, często noszone i wyblaknięte od słońca jeansy. Różnica jest widoczna gołym okiem.
Skóra owcza jest skórą bardzo ciekawą, ale taka renowacja kurtki skórzanej nie będzie łatwa. Taka skóra bezpośrednio po zdjęciu z owcy i po pozbawieniu runa jest typową skórą licową, którą znamy z normalnych kurtek skórzanych. Z drugiej strony zaś znajduje się wewnętrzna strona skóry – i to jest już zamsz. To zagadnienie bardzo ciekawe i niezrozumiałe dla wielu moich czytelników, otóż skóra licowa i zamsz to ta sama skóra, ale jej różne strony, a nie różna obróbka. Skóra owcza jest o tyle ciekawa, że wełna nie jest ściągana/golona i zostaje skierowana do wnętrza kurtki, a na zewnątrz pozostaje zamsz. Jednak większość producentów pokrywa całą tego typu kurtkę farbą na bazie wody, która robi gładką powierzchnię na całości zamszu. Daje to efekt skóry licowej. Moja kurtka wcześniej była taką farbą pokryta i wyglądała bardzo podobnie do mojej powyżej.
Wraz z postępującym zużyciem moja kurtka straciła tę powierzchnię przez ścieranie farby i odsłoniła w większości swoją oryginalną fakturę zamszu. Fakturę, która mi się absolutnie w tej kurtce nie podobała, bo brak połysku powodował raczej nieciekawy efekt wizualny i możliwość pomylenia jej z jakimś skóropodobnym materiałem. Zdecydowałem więc o przywróceniu/zrobieniu efektu skóry licowej. Tu miałem jednak ogromną zagwozdkę, gdyż chcąc wytworzyć strukturę licówki musiałem ją pomalować i stracić te piękne ślady użytkowania, tak zwaną patynę czasu. To była zbyt duża cena za renowację, nie chciałem pokryć farbą jej historii. Zdecydowałem więc o „zaklejeniu” jej naturalnymi tłuszczami i odzyskaniu licówki bez likwidacji śladów zużycia. Brr. Wiedziałem, że nie będzie łatwo i się nie myliłem, renowacja kurtki skórzanej z grubej rury.
Renowacja kurtki skórzanej – Prolog
Tak kurtka wyglądała przed podjęciem czynności. Widzimy bardzo nieregularną kolorystykę, więc przeplatanie się jasnego zamszu z ciemną farbą. Widać to szczególnie w miejscach, które są często „ciorane” jak wloty do kieszeni (zobaczcie jakie jasne) czy na drugim końcu skali doły rękawów (tam oryginalnej farby zostało najwięcej).
Kosmetyki otrzymałem nieodpłatnie od firmy Kacperek, działającej pod nazwą Pielęgnacjaobuwia.pl. Z tą firmą miałem do czynienia kilka razy na zasadzie incognito kupując przeróżnej maści kosmetyki. Są w internecie różne sklepy tyczące się tego tematu. Jedne zatowarowane bardziej, inne zdecydowanie mniej. Jedne są bardziej specjalistyczne by inne miały w asortymencie dosłownie wszystko. Kacperek to firma, która ma w swojej ofercie dosłownie i w przenośni wszystko to, czego byście mogli oczekiwać. Nie ma sensu wymieniać konkretów, ale znajdziecie tam wszystko w świetnych cenach. Dla mnie Kacperek jest na ten moment #1 w kosmetykach do skór.
Mycie kurtki skórzanej
Na pierwszy ogień poszło mycie wraz z dokładnym praniem powierzchni wełnianej. W ruch poszedł na początek płyn do prania wełny. Logicznie myśląc wiedziałem, że płyn może przejść na zewnątrz kurtki, więc musiałem to zrobić jako pierwsze, by w późniejszych etapach pozbyć się go z powierzchni skóry zewnętrznej. Wełnę prałem w rękach, bardzo dokładnie wcierając płyn jednocześnie ją gniotąc. Dało mi to pewność, że przy tym procesie utraci się niewielka ilość wełny.
Jako drugi krok oczywiście przewidziałem mycie skóry zewnętrznej, bez tego renowacja kurtki skórzanej byłaby niczym. Tym razem, by nie pozbyć się większości patyny musiałem użyć specjalnie przystosowanego do tego celu środka, mianowicie mydło do skór Saddle Soap od znanego producenta Tarrago. W ruch poszła gąbka do naczyń oraz delikatne, ale szybkie ruchy okrężne w dużej ilości.
Oczywiście etapem końcowym było dokładne wypłukanie kurtki, co zajęło mi spokojnie 20 minut treningu mięśni przedramienia i ból pleców. Taka kurtka mocno chłonie wodę, więc oczywistym było jej rozwieszenie na płasko. Powieszenie na wieszaku w celu wysuszenia spowodowałoby niemożliwe do usunięcia deformacje ramion przez ciągle napierającą na nie wagę całej kurtki. Kurtka schła 5 dni.
Po wyschnięciu wiedziałem, że kurtka bardzo się zmieni – okazało się to prawdą. Przez pozostawienie mokrej skóry i brak wyszczotkowania włókien zamszu uzyskałem dobre zaczątki licówki. Włókna się dosłownie „skleiły” wodą.
Malowanie kurtki skórzanej
Pierwszym etapem, który podjąłem było pomalowanie ciemnych wzmocnień. Zdecydowałem, że ta czynności musi zostać wykonana jako pierwsza głównie ze względu na to, że odżywiając skórę chciałem odżywiać także wzmocnienia. Dodatkowo lekkie ich zabrudzenie tłuszczem całkowicie zlikwidowałoby chłonność skóry na barwnik. Użyłem najciekawszego teraz rozwiązania, mianowicie rewelacyjnie kryjącej farby do skór Parva. Mimo, iż skóra miała kolor ciemniejszy niż docelowa to farba pokryła celująco. Wzmocnienia wyszły jak nowe, a ja ochoczo przystąpiłem do kolejnych kroków.
Renowacja kurtki skórzanej i tłuszcz?
Najważniejszym czynnikiem poprawiającym wygląd i kondycję skóry jest tłuszcz. To od niego się nie tylko zaczyna, ale także i kończy. Większość kosmetyków składa się w głównej mierze z różnych tłuszczy i wosków, które dla skóry znaczą najwięcej, cała reszta potrafi być dosłownie zbędna. Zależało mi na absolutnym odżywieniu skóry, więc penetracja tłuszczu była do tego celu idealnym kandydatem, szczególnie Tarrago Dubbin. Z tego powodu ten kosmetyk poszedł na pierwszy ogień na skórę właściwą – bo wnika najgłębiej i w swoim składzie posiada najwięcej rzeczonego tłuszczu.
Skóra po pierwszej warstwie nieco ściemniała, jest to rezultat dużego odżywienia. Pierwsze efekty wizualne nie były jednak kuszące. Na całości kurtki połączyły się kolory barwy i faktury w jakąś totalną kakofonię. Z drugą warstwą wszystko się jednak udoskonaliło. Kurtka wchłaniała tłuszcz w dzień i w efekcie ten kosmetyk przypieczętował na amen efekt licówki.
Renowacja kurtki skórzanej i balsam?
Balsam to już kosmetyk nieco inny niż tłuszcz. Posiada w swoim składzie dużo czynników, które również odżywiają skórę, ale moim zdaniem mają także pewne wypełniacze, których nie potrzebowałem aż tak głęboko jak tłuszczu. Balsam poszedł więc na kolejny krok jako dopełnienie ubytków i całkowite wyrównanie kolorytu. Balsam Tarrago przez jego wodnistą konsystencję lepiej się rozsmarowuje i daje równy efekt na całości powierzchni więc idealnie posłużył jako wyrównywacz zabarwienia.
Krem do kurtki skórzanej
Na ostatni krok poszedł krem Kaps, który nie penetruje skóry, ale zostawia fajny efekt na zewnątrz więc pozostawienie go na koniec było bardzo dobrym pomysłem. Nadaje skórze troszkę połysku, pozostaje w głównej mierze na płytkiej powierzchni i raczej służy poprawieniu wyglądu skóry dla oka.
W efekcie kurtka wygląda zjawiskowo. Przez te czynności nie przykryłem jej skóry farbą, tylko wykorzystałem to co miała do zaoferowania. Jest więc w pełni naturalna. Farba oczywiście mogłaby dać efekt bardzo spójny, ale jednocześnie nieco nudny, płaski i bez wyrazu. Te kosmetyki dały mi to co najlepsze. Wykorzystanie jej naturalności, czerpanie radości z prawdziwych śladów użytkowania i totalne nawilżenie skóry. Kurtka jest teraz ciemna, prezentuje się bardzo dostojnie i liczę na to, że wraz z użytkowaniem będzie zbierać naturalną patynę.
Polecam Wam ten proces. Renowacja kurtki skórzanej potrafi wciągnąć. Efekty zazwyczaj są bardzo dobre, a nakłady finansowe – bardzo małe. Warto spróbować!
Przepraszam za moją głupotę spoko kurtka i spoko sposób
Dzięki 🙂
Ja kupiłem specjalną pastę do skóry i kurtka doskonale wygląda. Jak nowa:)
Świetny artykuł. W końcu będę mógł naprawić swoją ulubioną, skórzaną kurtkę 🙂
Czy te kroki i środki można stosować także do innych typów skór?
Jak najbardziej.
Witam. Czytałam Pana artykuł i muszę przyznać bardzo pouczający. Proszę również o radę gdyż kupiłam w lumpeksie za kilka groszy ramoneskę z nubuku w koloze kamel. Uprałam ja ręcznie w mydle szarym starannie ją wyciskając. Susxona była na suszniku w cieniu rozłożona na płasko. Noesyety pojawiły się przebarwienia. W niektórych miejscach jest jaśniejsza a w niektórych ciemniejsza. Co powinnam tetaz zrobić. Zastosować tylko pastę czy coś innego? Fodam ze chciałabym zostawić fakturę nubuku i kolor(jeśli to możliwe)
Jeśli użyjesz pasty to zatracisz fakturę nubuku i zrobisz z niej licówkę – tego nie chcemy. Zamiast pasty musisz użyć albo renowatora w sprayu przeznaczonego do zamszu i nubuku, albo farbek – również przeznaczonych specjalnie do tych skór.
Extra artykul. Aczkolwiek moj problem nie dotyczy calkowitej renowacji skory bo kurtka jest generalnie nowa, kolor czarny, byla zle przechowywana w sklepie ,przy oknie,czesc rekawa z barkiem zostala rozjasniona przez slonce. Czy moglbys doradzic jak moglabym odzyskac/wyrownac z 2ga strona kolor skory. Jak narazie uzylam delikatnie pasty do obuwia. Dodam ze jest to cowhide leather, vintage look.
Musisz użyć czarnego kremu do skóry, w minimum dwóch bardzo cienkich warstwach. Jak się nie uda to pozostanie jedynie farbowanie całości, żeby było równo. Choć moim zdaniem wystarczy dobry krem
Extra artykul. Aczkolwiek moj problem nie dotyczy calkowitej renowacji skory bo kurtka jest generalnie nowa, kolor czarny, byla zle przechowywana w sklepie ,przy oknie,czesc rekawa z barkiem zostala rozjasniona przez slonce. Czy moglbys doradzic jak moglabym odzyskac/wyrownac z 2ga strona kolor skory. Jak narazie uzylam delikatnie pasty do obuwia. Dodam ze jest to cowhide leather, vintage look.
Dziekuje serdecznie, bede probowac
Do mycia wełny użyłeś tego samego specyfiku co do mycia skóry? I farbą pokryłeś w końcu tylko te wzmocnienia ciemne czy całą kurtkę?
Mam szalenie ważne pytanie, czy ktoś mógłby podrzucić mi sklep z podobnymi kurtkami w bardzo malutkich rozmiarach. Taki człowiek 155 wzrostu 😀 Byłbym wdzięczny.
Mam do odnowienia powycieraną i wyblakniętą ramoneskę z licówki. Jaki krem koloryzujący jest dobry, niedrogi i nie grozi późniejszym brudzeniem ? Będę wdzięczna za podpowiedź 🙂