Casualism Blog Męska Moda – Styl Rockowy Saint Laurent Paris
Wszyscy zapewne po tylu miesiącach, latach lub też tygodniach spędzonych ze mną, wiecie że wprost ubóstwiam styl jaki prezentuje sobą firma Saint Laurent Paris (wcześniej Yves Saint Laurent). Styl rockowy to dwa słowa, które idealnie opisują ich „ascetyzm”. Pełnia własnego poczucia stylu, nawiązania do zamierzchłych czasów i lat świetności początków rocka. Tak ma być!
TUTAJ OPISYWAŁEM dość dosadnie styl rockowy i wszelkie rządzące w nim prawa. Opisałem co nosić, jak nosić, jak się czuć i co robić by wyglądać w tym stylu dobrze i swoich wytycznych trzymam się naprawdę kurczowo. Do tej pory do garderoby udało mi się wrzucić kilka bardzo fajnych rzeczy, wokół których buduję każdy zestaw obracający się w tytułowym stylu. Są to czarne spodnie, białe koszulki, buty derby, no i oczywiście kurtki skórzane. Te rzeczy to pewniki i bez nich żyć się nie da
Saint Laurent to dla mnie niedościgniony wzór i to tej firmy rzeczy chciałbym kiedyś nosić bez szukania tańszych substytutów i liczę na to, że najbliższe lata przyniosą mi taki obrót sprawy, że Saint Laurent zapełni moją rockową część garderoby. Ale dość tych „żali”. Saint Laurent w tym albumie wręcz kipi i ciekaw jestem Waszej opinii na temat tego właśnie albumu. Zapatrzcie się!
Jak oceniacie powyższy album? Moim, jakże skromnym zdaniem to perełka w zasobach całego internetu i większość z tych zdjęć (niestety jest także znienawidzony Harry Styles) prezentuje styl SLP w pełnym znaczeniu tego słowa. Brak mi kilku rzeczy, których zapewne nie kupię ze względu po pierwsze – ceny, po drugie – strachu przed ich noszeniem. Zwierzęce nadruki mimo iż na modelach wyglądają fajnie, a niektórzy ludzie naprawdę dobrze je noszą to ja nie czułbym się na tyle pewnie by choćby raz wskoczyć w tego typu rzecz z pełną rozluźnienia. Choć byliście niejednokrotnie świadkami zmian jakie nastąpiły, więc cholera wie gdzie ewolucja poprowadzi…
PS Niedługo wreszcie znowu moje stylizacje więcej czasu na rozpisywanie się. W tym momencie trapią mnie rozjazdy i mnóstwo wszelkiej maści załatwień choć oczywiście Casualism jako jeden z lepszych Blogów w Polskiej blogosferze oraz The-Bigwig jako autor rozpieszcza czytelników ciągłymi wpisami Liczę więc na to, że brak moich stylizacji został nadrobiony przez ciągłe podsycanie atmosfery ciągłymi wpisami!
Bigwig, pytanie do ciebie jako eksperta. Powiedz, czy dobra skóra z bawełnianą podszewką daje radę również latem? Nie mówię oczywiście o totalnych upałach, ale jak wiemy pogoda u nas bywa wyjątkowo kapryśna. Pozdr!
Skóra w lecie to moim zdaniem ciężki temat. Bawełna co prawda jako materiał na podszewkę jest całkowicie w porządku, ale w połączeniu ze skórą (nawet najwyższej jakości) stworzy cieplarniany efekt na ciele. Zależy też o jakich temperaturach mówisz no i jak je odczuwasz. Ja w samej koszulce lub koszuli chodzę już przy 15 stopniach i nie wyobrażam sobie przy 25-ciu założenia na siebie kurtki skórzanej. Jeśli z kolei mówisz o letnich nocach – proszę bardzo. Pod spód cienka koszulka i „hajda” na miasto.