Casualism Blog Moda Męska – Wysokie buty do garnituru
Jako, że nadchodzi pora deszczowa i śnieżna – warto porozmawiać o wysokich butach zakładanych do towarzystwa garnituru. Wysokie buty i garnitur – to pasuje? O tym dzisiaj porozmawiamy ubiegając paskudną pogodę.
Wysokie buty jakie są – każdy widzi. Cechuje je wysoka cholewka i generalnie w efekcie wyższa odporność na gorsze warunki atmosferyczne. Chronią łatwo nasiąkającą roztopionym śniegiem skarpetkę, czy ochłodzoną podmuchami wiatru kostkę. Lepiej także się prezentują przy chłodzie na dworze, aniżeli wersja z niską cholewką. Ich głównym środowiskiem użytkowania jest zdecydowanie sezon chłodny, więc jesień, zima czy chłodniejsze okresy polskiej wiosny. O wersjach casualowych porozmawiamy innym razem, teraz skupmy się na bardziej eleganckich, formalnych, wyjściowych modelach.
Główne zasady/cechy:
1. Forma/kształt/kopyto
To zdecydowanie najważniejsza z ważnych zasad kierujących powodzeniem przy wysokich butach oraz garniturze. Forma takich butów MUSI być niezwykle smukła w kwestii kształtu, oraz z wąską i ładnie oplatającą kostkę cholewką. Ważne jest by cholewka nie miała żadnego wypełnienia pogrubiającego but w tamtym właśnie miejscu. Wypełnienie może powodować bardzo brzydki i niezwykle niewygodny efekt osiadania spodni na cholewce buta. Przy eleganckich spodniach z wełny zaprasowanych w kant ten efekt jest wprost paskudny – tworzy niespójną harmonijkę i nie ma w sobie ani grama zarówno z elegancji, jak i casualu czy też szeroko pojętej sprezzatury. Wystrzegajmy się.
But o szerokim kopycie tworzy dużą dysproporcję między gładkością garnituru, a bardzo „pracowniczym” efektem, który ten but tworzy. Przykład? Wyobraźcie sobie wysokie Timberlandy szóstki założone do gładkiego garnituru. Efekt końcowy jest opłakany.
Ciekawym, wartym odnotowania modelem obuwia tego typu jest but Chelsea Boot, więc model gładki bez jakichkolwiek dodatków z wysoką cholewką, oraz gumami po bocznych stronach.
Masz garderobę z oknem? Jak ją oświetlić?
2. Podeszwa
Wbrew pozorom – bardzo ważna kwestia, której nie możemy odpuścić przy doborze konkretnego modelu. Podeszwa musi więc być – spójna z butem i bez krzty casualu w jej wyglądzie. Nie może więc być to podeszwa jasna typu krepa (jak w desertach), na koturnie – jak np. buty Wolverine. Może za to być zarówno gumowa, jak i skórzana, czy skórzana i podzelowana choćby bardzo grubą podeszwą typu commando sole. W tej materii panuje niejako dowolność, ale pamiętajmy, że przy grubej podeszwie „zazwyczaj” producent dopasowuje względem niej również i cholewkę buta. Przeważnie więc gruba podeszwa będzie obecna przy równie grubym i niepasującym do garnituru obuwiu. Za to przy bucie smukłym – można bez problemu dołożyć takową podeszwę i z powodzeniem nosić takie buty w akompaniamencie pełnego garnituru, bądź do zestawu koordynowanego. Pamiętajmy tylko o dopasowaniu kolejnych części garderoby. Gruba podeszwa pasuje do grubej, wełnianej flaneli – ale do cienkiej wełny na garnitur wizytowy w pełnym tego słowa znaczeniu – już nie za bardzo, a jeśli – to wymaga dużego wyczucia.
3. Kolory i wzory
Ten element jest wbrew pozorom przy zastosowaniu się do dwóch powyższych punktów najmniej ważny, choć również wymaga pewnego zainteresowania. Innymi słowy – im but „gładszy” i posiada na swojej powierzchni mniej zdobień, a jego skóra jest bez widocznych „ziaren” – tym jest bardziej formalny. Z kolei im but posiada więcej ażurowania i zdobień, a jego skóra bywa „gruboziarnista” – tym jest sukcesywnie coraz mniej elegancki. To sprawy najważniejsze, którymi trzeba się kierować dobierając but pod garnitur lub garnitur pod but.
A dobór koloru butów względem garnituru dobrze wyjaśnia ten obrazek:
4. Dodatki
Ponadwymiarowe dodatki to zwykle odskocznia i ukłon w stronę stylu casual. Jaki przykład? Zastosowanie haczyków w zamian ostatnich górnych kilku dziurek ma prawo powodować osiadanie na nich cienkiej, wełnianej nogawki – jest to więc sprawa, którą można wziąć pod uwagę przy zakupie butów. Im spodnie grubsze – tym na efekt osiadania reagują coraz mniej. Gruby tweed, flanela, czy grube jeansy – nie będą na to podatne w dużym stopniu, a jeśli już ten efekt nas dotknie to nie będzie to widok tak paskudny jak przy cienkich, wręcz smokingowych materiałach, jak wysoko-skrętna wełna.
Sznurówki również zmieniają obraz całości. Zwykle zastosowane przy grubych trzewikach zimowych w typie casual grube, przeważnie mocnego koloru „sznury” – nie są absolutnie pasujące do garniturowych „bootsów”. Te powinny mieć sznurówki okrągłe, niegrube (ale też nie nazbyt cienkie) i często lekko zawoskowane co daje im ciekawy, delikatny i subtelny połysk dobrze pasujący do eleganckiego obuwia. Wystrzegajmy się również wszelkich zamków błyskawicznych czy brzydkich dodatków zupełnie niepotrzebnych, jak metalowe blaszki firmowe, czy inne sprawy w tym właśnie typie.
Teraz o trzewikach do garnituru wiecie już chyba wszystko. Świetny rodzaj obuwia, wart grzechu zarówno dla typowych „casuali” jak i eleganckich mężczyzn z garniturem jako codzienność. Na najbliższy sezon wprost wybór pierwszej wody.
Może opłaca się zakup odzieży Cafardini na miarę?
Nooooo to jest wpis dla mnie!!! Boots to mój ulubiony rodzaj butów. Noszę do garniaków i do jeansów. Uwielbiam Trickersy, ale są dość toporne. Aldeny tylko na specjalne okazje. Od jakiegoś czasu jestem fanem Yanko, które pozytywnie zaskoczyly mnie jakością i komfortem. Brązy, czarne i burgundy przede wszystkim.
To dla mnie te Yanko po lewej proszę, ale z haczykami jednak, bo ułatwiają zakładanie i u mnie przynajmniej nie są problematyczne. Przy wysokim podbiciu to lepsza opcja. Te z chropowatą skórą to skóra gruboziarnista? I czy ten wzór jest tłoczony w takiej skórze i jak się osiąga taki efekt? A czarne trzewki z brązowym garniturem faktycznie nie zagrają? Wiele pytań się nasuwa.
takie jak te trickersy, lewy górny róg. gdzie można znależć takie w normalnych sklepach i cenach? zloty graal 🙁
A gdzie u tak zwanych Panów oficerki? Dlaczego wszyscy boją się butów, które bez problemu założy każda dziwka? Przecież emancypantki nie ginęły za ojczyznę, dla nich oficerki to tylko naśladowanie panów, niby kreatywność i zabawa w modę. Babskie buty to trzewiki.